W dniu 20.07.2021 o 02:42, Marcin Debowski pisze:

> Pewnie wyglądałeś na zagubionego (eufemizm) turystę :)

Zagubionego to nie;) Ale turystę z pewnością;) Zresztą to był jakiś
wybitnie turystyczny rejon (jakiś park narodowy).

> Natomiast interesującym pytaniem
> bywa, co się właściwie zjadło.

Tam generalnie knajpa veg oznacza że mięsa nie dodają - jak wpadnie to
twój zysk. Te wegetariańskie to "pure veg";)



--
Shrek

do góry

W dniu 20.07.2021 o 02:45, Marcin Debowski napisał:
> On 2021-07-19, A. Filip <a...@p...pl> wrote:
>> Kviat <k...@n...dla.spamu.pl> pisze:
>>> W dniu 19.07.2021 o 11:20, J.F. pisze:
>>>> Użytkownik "Kviat"  napisał w wiadomości grup
>>>
>>>>>> A z trzeciej ... gloszenia pogladow, ktore Ty uwazasz za
>>>>>> faszystowskie, chcesz zabronic.
>>>>
>>>>> No tak, już prawie zapomniałem, że tępy nieuk nie uważa, że
>>>>> faszystowskie poglądy są faszystowskie.
>>>> Ale kryterium na razie masz "bo sa faszystowskie" :-P
>>>
>>> Pewnie cię zaskoczę, ale uważam również, że masło jest maślane, bo
>>> jest z masła, a drewno jest drewniane, bo jest z drewna.
>>>
>>>> A w USA ... faszystowskie czy nie - jest wolnosc pogladow.
>>>
>>> I coraz częściej dostrzegają i odczuwają na własnej skórze, że prawo
>>> do wolności poglądów, to nie to samo co nawoływanie do nienawiści, czy
>>> rozsiewanie fejkniusów i bezczelnych kłamstw groźnych w skutkach.
>>
>> Czyż ChRL nie jest wzorem jak blokować mowę nienawiści (i nie tylko)?
>> Czyż wolność w USA ma się ograniczać tylko do wolności bycia bezdomnym?
>
> Nie zapominajmy też, że zawsze warto poświęcić życie kilkuset uczniów,
> aby suweren mogł się nacieszyć wolnością posiadania broni.
>

Z drugiej strony, w stanach gdzie ludzie mają więcej broni, wirus był
niej zjadliwy i utrudnienia mniejsze, bądź wręcz ich nie było...

--
http://zrzeda.pl

do góry

Dnia Tue, 20 Jul 2021 08:23:50 +0200, Tomasz Kaczanowski napisał(a):

> Z drugiej strony, w stanach gdzie ludzie mają więcej broni, wirus był
> niej zjadliwy i utrudnienia mniejsze, bądź wręcz ich nie było...

Czyli antyszczepionkowcom trzeba kupić po kałachu i kowid pokonany.

--
uzdrawiam
Grzesiek

adres: grzegorz.tracz[NA]ifj.edu.pl

"Przez stulecia Kościół święty był ofiarą prześladowań, z wolna
pomnażających szeregi bohaterów, którzy wiarę chrześcijańską pieczętowali
własną krwią; ale dzisiaj piekło wspiera straszniejszy jeszcze oręż przeciw
Kościołowi, zdradliwy, banalny i szkodliwy: złowrogą maszynę drukarską."
przedmowa do Indeksu Ksiąg Zakazanych z 1564 roku

http://grzegorz-tracz.ucoz.pl/

do góry

Dnia Tue, 20 Jul 2021 01:02:05 GMT, Marcin Debowski napisał(a):

> Nie do końca rozumiem z tym alkoholem bo raczej problemu z zakupem tego
> ostatniego w Indiach w tym Delhi nie ma.

Ja też nie rozumiem, ale to Staś Pytalski lansuje tezę, że muzułmanie to
wyłącznie fanatycy, którzy chcą wszystkiego wszystkim zakazać.
Przygłupów wśród nich nie brakuje, ale to margines, a reszta to normalni
ludzie, którzy się nie czepiają.

--
uzdrawiam
Grzesiek

adres: grzegorz.tracz[NA]ifj.edu.pl

"Wierzę, że tam w górze jest coś, co czuwa nad nami.
Niestety, jest to rząd."
Woody Allen

http://grzegorz-tracz.ucoz.pl/

do góry

Dnia Mon, 19 Jul 2021 17:29:39 +0200, Shrek napisał(a):

> wojny religijne są przereklamowane

Kiedyś byłem w Indonezji, kraju zasadniczo muzułmańskim, na wulkanach. Tam
na w góry nie można iść samemu, tylko trzeba korzystać z agencji, które
zapewniają przewodników, kucharza i tragarzy.
Na dwa trekkingi trafił się jeden religijny "lekarz", a reszta paliła
papierochy i jadła normalnie w ciągu dnia, choć to był akurat ramadan.
W wioskach też było dziwnie, bo muezin wzywał do modlitwy przez radiowęzeł,
a suweren wydawał się mieć na to kompletnie wywalone i zajmował swoimi
sprawami.

> kelner idzie do sąsiedniej knajpu muzułmańskiej. I w zamian jakby
> ktoś u nich zamówił wieprzowinę, bo biorą z tej hinduskiej;)

Nasz klient, nasz per pan.

--
uzdrawiam
Grzesiek

adres: grzegorz.tracz[NA]ifj.edu.pl

"Dzięki Radiu Maryja wiadomo, jak wiele pieniędzy potrzeba do życia w
ubóstwie."
autor nieznany

http://grzegorz-tracz.ucoz.pl/

do góry

Użytkownik "Olin" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:sf471oriesdk$.10bf7a8kou7oo$.dlg@40tude
.net...
Dnia Tue, 20 Jul 2021 01:02:05 GMT, Marcin Debowski napisał(a):
>> Nie do końca rozumiem z tym alkoholem bo raczej problemu z zakupem
>> tego
>> ostatniego w Indiach w tym Delhi nie ma.

>Ja też nie rozumiem, ale to Staś Pytalski lansuje tezę, że muzułmanie
>to
>wyłącznie fanatycy, którzy chcą wszystkiego wszystkim zakazać.

W Indiach to hinduistow wiecej niz mulmanow.
Ale jak mozna wyczytac - do tej pory byl zakaz sprzedazy alkoholu
osobom ponizej 25 lat, teraz obnizyli do 21.
WIdac i hindustom alkohol troche przeszkadzal.

A muzulmanie - Prorok jasno napisal - wina pic nie wolno.
O wodce ani piwie nie napisal, ale wierni rozszerzyli pojecie.

No i jakos tak widac po swiecie, ze bogobojni muzulmanie chca, aby i
ich wiosce/dzielnicy/prowincji sklepow z alkoholem nie bylo.

J.

do góry

Dnia Tue, 20 Jul 2021 13:34:53 +0200, J.F. napisał(a):

> No i jakos tak widac po swiecie, ze bogobojni muzulmanie chca, aby i
> ich wiosce/dzielnicy/prowincji sklepow z alkoholem nie bylo.

Mają zatem wiele wspólnego z Amerykańskim Towarzystwem Krzewienia
Wstrzemięźliwości oraz sufrażystkami, które - z wiadomym skutkiem -
doprowadziły do prohibicji w USA.
Koran nie był im do niczego potrzebny, podobnie jak mieszkańcom Finlandii,
Islandii i niektórych prowincji Kanady, gdzie też kiedyś mieli tak samo.
W krajach skandynawskich do dziś nie jest łatwo kupić alkohol.

Co ciekawe, Wikipedia głosi:
"W krajach muzułmańskich, mimo bezpośredniego wyrażonego w Koranie zakazu
spożywania alkoholu, tylko najbardziej zislamizowane państwa, jak Arabia
Saudyjska, utrzymują zakaz obrotu alkoholem. Nawet przy braku formalnego
zakazu, w innych państwach regionu spożycie alkoholu utrzymuje się na
niskim poziomie ze względu na uwarunkowania obyczajowe. Nie dotyczy to
Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Bahrajnu, gdzie z powodu dużej ilości
imigrantów oraz przemysłu turystycznego, przyciągającego Europejczyków oraz
muzułmanów z krajów objętych prohibicją, alkohol jest dostępny w
sprzedaży."

https://pl.wikipedia.org/wiki/Prohibicja


--
uzdrawiam
Grzesiek

adres: grzegorz.tracz[NA]ifj.edu.pl

"Przez stulecia Kościół święty był ofiarą prześladowań, z wolna
pomnażających szeregi bohaterów, którzy wiarę chrześcijańską pieczętowali
własną krwią; ale dzisiaj piekło wspiera straszniejszy jeszcze oręż przeciw
Kościołowi, zdradliwy, banalny i szkodliwy: złowrogą maszynę drukarską."
przedmowa do Indeksu Ksiąg Zakazanych z 1564 roku

http://grzegorz-tracz.ucoz.pl/

do góry

W dniu 20.07.2021 o 03:02, Marcin Debowski pisze:
> On 2021-07-19, Olin <k...@a...w.stopce> wrote:
>> Dnia Mon, 19 Jul 2021 13:49:55 +0200, J.F. napisał(a):
>>
>>>> U siebie takowe mają.
>>>> https://sukces.rp.pl/kuchnia/35458-indie-delhi-liber
alizacja-sprzedaz-alkoholu/
>>>
>>> Delhi to raczej nie muzulmanie. Ale widac alkohol im tez jakos
>>> przeszkadzal.
>>
>> Muzułmanie w Delhi też są, bo meczet stoi.
>
> Nie do końca rozumiem z tym alkoholem bo raczej problemu z zakupem tego
> ostatniego w Indiach w tym Delhi nie ma.

W deli nie byłem, ale generalnie w indiach alko dostępny jest (choć ja
na tamte warunki nie jest tani), ograniczenie dostępności wynika raczej
z małego popytu niż odgórnych ograniczeń. Na srilance na prowincji dla
odmiany popyt jest a podaż ograniczona - dwa sklepy na miasto i tłum
przed nimi - kupowanie przez kratę. W tajlandii dla odmiany godzina bez
sprzedaży ale to raczej przeciw przyjezdnym - jak na prowincji to nie
wiem. W birmie... bez problemu kupisz ciężkie alko a na prowincji
piwa... nie ma. Co kraj to obyczaj - oni chyba po prosu słabe głowy mają
i nie cieszy się to dużą popularnością - no i gorąco więc w dekiel
klepie - zwłaszcza jak pijesz ichny arak - smakuje tak jak wyobrażam
sobie smak nafty lotniczej;)


--
Shrek

do góry

On 2021-07-20, J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
> Użytkownik "Olin" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:sf471oriesdk$.10bf7a8kou7oo$.dlg@40tude
.net...
> Dnia Tue, 20 Jul 2021 01:02:05 GMT, Marcin Debowski napisał(a):
>>> Nie do końca rozumiem z tym alkoholem bo raczej problemu z zakupem
>>> tego
>>> ostatniego w Indiach w tym Delhi nie ma.
>
>>Ja też nie rozumiem, ale to Staś Pytalski lansuje tezę, że muzułmanie
>>to
>>wyłącznie fanatycy, którzy chcą wszystkiego wszystkim zakazać.
>
> W Indiach to hinduistow wiecej niz mulmanow.
> Ale jak mozna wyczytac - do tej pory byl zakaz sprzedazy alkoholu
> osobom ponizej 25 lat, teraz obnizyli do 21.
> WIdac i hindustom alkohol troche przeszkadzal.

Bo mieli limit od 25 roku życia? To raczej wygląda, że nie tyle alkohol im
przeszkadzał, co ich młodzierz coś ostro odwalała. Nb. z mojego podwórka w dni
wolne, na krawęznikach w dzielnicy Indyjskiej i gdzie się dało siedzieli
wyłącznie Hindusi i Bengalczycy żłopiąc najtańsze, najmocniejsze piwsko. Aż w
końcu parę lat temu na jednego takiego z lekka zaprutego, który siadł sobie
pod autobusem, ten autobus najechał. A że naprutych było więcej to wybuchły
zamieszki. No i teraz jest częściowa prohibicja i w określone dni i godziny
alkoholu tam nie kupisz i na ulicy nie wypijesz. Nie wiem z czego to wszystko
wynika, ale coś jest jakby z kulturą, picia, czy inną, bo zdarzyło mi się
osobiście kazać wyp..dalać trzem takim, którzy koło południa zrobili sobie
piwną imprezę na placu zabaw dla dzieci.

> A muzulmanie - Prorok jasno napisal - wina pic nie wolno.
> O wodce ani piwie nie napisal, ale wierni rozszerzyli pojecie.

To jest twój wybór i to w niczym nie przeszkadza a już szczególnie nie
powoduje, że coś komuś ktoś będzie zakazywał czy nakazywał. Przez prawie 10
lat opiekunką mojego syna była dość ortodoksyjna Muzułmanka, chusta, te
sprawy. Perfumów używała, jak upewniła się, że nie zawierają alkoholu. Nigdy
nie przeszkadzało jej, że alkohol, wieprzowina i inne rzeczy są w domu. Nigdy
nie było najmniejszych sytuacji konfliktowych związanych z religią. My
szanowaliśmy jej zwyczaje, ona nasze.

> No i jakos tak widac po swiecie, ze bogobojni muzulmanie chca, aby i
> ich wiosce/dzielnicy/prowincji sklepow z alkoholem nie bylo.

Raczej ćwierc fanatycy, próbujący narzucić innym swoje uwarunkowania zwykle
zresztą błędnie wyinterpretowane z kalekiego rozumienia tej czy innej tzw.
religi.

--
Marcin

do góry

On 2021-07-20, Olin <k...@a...w.stopce> wrote:
> Dnia Mon, 19 Jul 2021 17:29:39 +0200, Shrek napisał(a):
>
>> wojny religijne są przereklamowane
>
> Kiedyś byłem w Indonezji, kraju zasadniczo muzułmańskim, na wulkanach. Tam
> na w góry nie można iść samemu, tylko trzeba korzystać z agencji, które
> zapewniają przewodników, kucharza i tragarzy.

Jesteś pewien, że nikt was nie wkręcił? Wiesz jak to jest jak wychodzisz z
lotniska czy innego dworca pkp i bardzo chcą Ci wszyscy pomóc a nawet mają
wyglądające groźnie mundury, a potem się dowiadujesz, że nie ma problemu, abyś
sam sobie bagaż potachał.
Ale może te Twoje wulkany to jakieś grożne były bo ZCW ani na wulkan na Bali,
ani na pobliskim Lomboku, nie trzeba najmować kogokolwiek.

--
Marcin

do góry