Witam wszystkich

Spotkal mnie taki przypadek i czuje sie jakby niewszystko bylo jak nalezy.
Chcialem wymienic laptop na inny w komisie .
Przyszedlem pokazalem co mam i pytam co zaproponuje .
Zaproponowano inny i ustalilismy doplate 500zl.Gosc poprosil o pieniadze
wiec dalem a on wzial
oba laptopy i wyszedl na zaplecze .Mowi ze musi sprawdzic .Pytam ile bedzie
trwalo sprawdzanie
bo nie jestem z tego miasta a musze wracac do pracy, odpowiedzial ze do 17
(byla 10)
ja na to ze tyle czasu niemam i rezygnuje , gosc zadeklarowal sie w takim
razie szybciej niby do 13,30.
O godz 13,30 przyszedlemi okazalo sie ze ten co sprawdzal wyszedl i wzial
moj komputer wiec nie moge zrezygnowac.
Musialem wracac a z domu dzwonie o godz 17 ze mial byc gotowy laptop na
wymiane, gosc ze moj sprawdzil
ale na tym co mam wziasc chce zainstalowac system "zeby dobrac pamieci itp"
ja na to ze system sam sobie zainstaluje
i chce wymiany jutro rano .Na nastepny dzien(sobota) pojechalem gosc dal
laptop ale po poludniu gdy chcialem
zainstalowac czy tez wlaczyc go okazalo sie ze niesprawny gdyz nie dziala
klawiatura a po podpieciu zewnetrznej
okazalo sie ze nie widac dysku.Nie chcialem go rozkrecac zeby sprawdzic czy
to jakis drobiazg typu niepodpieta
tasma czy tez cos powazniejszego no i byc moze brak dysku .Pojechalem w
poniedzialek i mowie ze chce zrezygnowac
bo juz mam dosyc takiego zalatwiania sprawy.Powiedziano mi ze to ja chcialem
ich oszukac dajac niesprawny komputer
i ze ten moj sie nie uruchamia.Ja na to ze niech dadza ten moj pomimo ze
zepsuty i niech biora ten
gosc wzial ten co przynioslem i zas gadka zeby o 17 bo musi sprawdzic czy to
ja nie zepsulem tego drugiego.
W koncu wzieto ten drugi do serwisu tak jakbym to ja juz go zepsul a nie
wzial zepsutego i powiedzieli ze maja 14 dni na naprawe.
Mial gos dzwonic i powiedziec co jest ale do dzis niema odzewu.
Czy jest jakas szansa to przyspieszyc? czy faktycznie maja 14 dni ?
Nie zdziwie sie jak zazadaja doplaty za naprawe

pozdrawiam
Jacek