-
1. Data: 2006-04-27 16:33:36
Temat: zagluszenie ciszy nocnej - czy mam jakies wyjscie
Od: m...@p...pl
witam
sprawa wyglada tak mieszkam w mieszkaniu ciotki od paru miesiecy (bez
meldunku)
blok zbudowany z plyty - naprawde kiepskiej gdyz nawet za dnia slychac
telewizor sasiadow , nademna upierdliwa sasiadka ktorej nawet nie
widzialem nigdy na oczy ale prawie dziennie slysze jej walenie po
rurach gdy gram na plytach (jestm djejem) i dodam ze muzaka nie leci
glosno choc wiadomo ze glosnosc jest pojeciem wzglednym ale dla
przykladu podam ze jak ja gram to w pokoju obok normlanie mozna ogladac
tv wiec naprawde nie jest glosno! na poprzednicj 3 mieszkaniach zawsze
tak sluchalem/gralem i nigdy w zyciu nie bylo zadnych problemow, na
klatce lekko slychac ze cos u mnie gra bo drzwi sa masakrycznie
wypatrzone aha dodam takze ze kobieta wali po rurach nawet wtedy jak
sasiad podemna slucha muzyki ktora ja tak ze wtedy lekko slysze - ona
mieszka dwa pietra nad tym sasiadem ale to u mnie najbardziej slyszac
walenie rur!
w sobote byla u mnie mala impreza w zasadzie wogole bez muzyki ale kolo
godz 23 komus zachcialo sie wlanczac sprzet grajacy i po doslownie 5
minutach byla u mnie policja, ktorej nikt nie wpuscil, muzyka zostala
momentalnie zgaszona i juz tamtej nocy juz nie zagrala.
dzis odwiedzila mnie strasz miejska i prubowala mi wreczyc mandacik za
zaklocenie ciszy nocnej 200pln - nie przyjolem, wiec oni powiedzieli ze
sprawa najprawdopodobniej wyladuje w sadzie bo sasiadka wyrazila chec
zeznawania w tej sprawie.Mam sie stawic 2 maja w strazy miejskiej w
celu zlozenie wyjasnien...
chce takze wspomniec ze policja zostala wezwana po raz pierwszy na ten
adrtes no i ze muzyka zostala odrazu wylaczona po ich interwencji, a ja
w pozniejszej rozmowie ze strazakami na pytanie czemu nikt tamtej nocy
nie wpuscil policji tlumaczylem sie ze bylem juz w kiepskim stanie,
spalem i totalnie nie wiedzialem co sie dzieje...
i teraz mam pytanka
1. przyjac ten mandat bo w tej sytuacji w sadzie bankowo jestem
przegrany?
2. czy moge jakos ugadac sie ze strazakami i obejdzie sie bez grzywny -
w rozmowie byli calkiem fajnymi gosciami
3. czy isc z tym do sadu i trzymac sie swojej wersji ze spalem i nie
wiedzialem co sie dzieje... albo lepiej powiedziec ze nawet nie bylo
mnie w domu jeszcze o tej godzinie (moich zeznac nikt nie spisywal jak
narazie), czy jest wogole sens tak sie tlumaczyc - czy nie pociagnie to
do odpowiedzialnosci ciotki(wlasciciel lokalu) bo w tym momencie nie
bedzie sprawcy ktory gral tak glosno :)
jesli sparwa toczyla by sie w sadzie to uczestnicy imprezy poswiadcza
co trzeba ...
podpowie ktos jakie byloby najlepsze wyjscie z tej wytuacji?
-
2. Data: 2006-04-27 17:43:04
Temat: Re: zagluszenie ciszy nocnej - czy mam jakies wyjscie
Od: "[edymon]" <m...@a...pl>
Dnia 2006-04-27 18:33 +0200, Użytkownik m...@p...pl napisał :
[ciach]
> podpowie ktos jakie byloby najlepsze wyjscie z tej wytuacji?
>
Ja bym zaczęła od lepszego przyłożenia się do języka ojczystego.
A w sądzie za składanie fałszywych zeznań można ładnie beknąć. Za
nakłanianie do nich też.
--
Edytka [edymon] - złodziejka telewizorów z psem w pierwszym pokoleniu
/SPRZĄTAM PO MOIM PSIE/
-
3. Data: 2006-04-27 18:13:25
Temat: Re: zagluszenie ciszy nocnej - czy mam jakies wyjscie
Od: "HaNkA ReDhUnTeR" <h.redhunter@[BEZ TEGO)poczta.fm>
Uzytkownik <m...@p...pl> napisal w wiadomosci
news:1146155616.435335.46140@v46g2000cwv.googlegroup
s.com...
> dzis odwiedzila mnie strasz miejska i prubowala
Pewnie Cie naSTRASZyc?:)
> w pozniejszej rozmowie ze strazakami
To pozar u Ciebie tez byl?
> podpowie ktos jakie byloby najlepsze wyjscie z tej wytuacji?
Edymon juz Ci poradzila
HaNkA
-
4. Data: 2006-04-27 20:29:23
Temat: Re: zagluszenie ciszy nocnej - czy mam jakies wyjscie
Od: "ghostrider" <g...@g...spam>
<mniam>
czasami wstaje do roboty o 4 rano... <uroki pracy w systemie zmianowym 24h>
jak mi jakas rura odpali wtedy radio maryja po 22 to chce zastrzelic... ;>
wniosek dla ciebie - zaloz sluchawki...
ghostrider
-
5. Data: 2006-04-27 21:02:25
Temat: Re: zagluszenie ciszy nocnej - czy mam jakies wyjscie
Od: Paweł Sakowski <p...@s...pl>
m...@p...pl wrote:
> 3. czy isc z tym do sadu i trzymac sie swojej wersji ze spalem i nie
> wiedzialem co sie dzieje... albo lepiej powiedziec ze nawet nie bylo
> mnie w domu jeszcze o tej godzinie (moich zeznac nikt nie spisywal jak
> narazie), czy jest wogole sens tak sie tlumaczyc - czy nie pociagnie to
> do odpowiedzialnosci ciotki(wlasciciel lokalu) bo w tym momencie nie
> bedzie sprawcy ktory gral tak glosno :)
Tylko jeśli ktoś wykaże przed sądem, że sąsiadka była wtedy w mieszkaniu
i zakłócała porządek. Jeśli była wtedy zupełnie gdzie indziej, będzie to
trudne.
--
+---------------------------------------------------
-------------------+
| Paweł Sakowski <p...@s...pl> Never trust a man |
| who can count up to 1023 on his fingers. |
+---------------------------------------------------
-------------------+
-
6. Data: 2006-04-28 07:09:05
Temat: Re: zagluszenie ciszy nocnej - czy mam jakies wyjscie
Od: "Szerr" <s...@g...pl>
Zagłuszyć ciszę - takiego oksymoronu nie powstydziłaby się nawet Szymborska.
Gdy zaczniesz takie stosować świadomie, masz szansę na nobla.
Sz.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/