-
1. Data: 2005-05-23 17:37:52
Temat: wypadek w pracy
Od: "Leon " <m...@W...gazeta.pl>
Koleżanka była niedawno z dziecmi na tzw. "zielonej szkole" i doznała tam
kontuzji. W protokole - zeznaniu napisała: "w trakcie wspolnej gry z dziecmi
w koszykowke poczulam kopniecie w okolicy kolana..." . jeden z uczniow wpadl
na nia i kopnal. Dodam ze ona byla tam jako opiekun - miala sprawowac opiekę
nad dziecmi.
Wg jakiegos tam wydruku Dz.U. XXX za wypadek przy pracy należy uznac
wydarzenie, do ktorego doszlo w trakcie pelnienia obowiazkow zawodowych, o
ile sa to czynnosci "zwykłe" lub wykonywane na polecenie przelozonego.
Jajo polega na tym, ze nikt jej nie kazal grac z dziecmi w kosza, a taka gra
do zwyklych czynnosci opiekuna nie należy (chyba). Niektórzy traktują to
nawet jako małe zaniedbanie.
Z drugiej strony była tam służbowo.
Nie pałam do koleżanki wielką sympatią, ale jako członek komisji nie mam
ochoty włóczyć się po sądach pracy jeśli zaopiniuję jej wypadek jako nie w
pracy. A znów szef delikatnie sugeruje by nie było to "przy pracy".
Co o tym sadzicie?
jakies przepisy? bo ja sie na tym nie znam
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
2. Data: 2005-05-23 19:21:09
Temat: Re: wypadek w pracy
Od: "SQLwysyn" <s...@s...pl>
Użytkownik "Leon " <m...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:d6t4df$bot$1@inews.gazeta.pl...
> Z drugiej strony była tam służbowo.
I to decyduje. Sprawowala obowiazki nadzoru. Nalezy jej sie pelne 100%
pieniazków podczas zwolnienia chorobowego.
--
SQLwysyn
"If the First Amendment will protect a scumbag like me, it will protect all
of you" - Larry Flynt