-
1. Data: 2002-11-15 18:08:01
Temat: wyimaginowany wypadek
Od: "elektro" <p...@a...waw.pl>
Witam
Chciałbym poprosić o poradę ponieważ zdarzyła się rzecz dziwna.
Zadzwonił do mnie telefon i po drugiej stronie usłyszałem zapłakaną moją
znajomą.
Opowiedziała mi następujące zdarzenie.
Jechała samochodem z półtora-rocznym dzieckiem. W pewnym momencie dziecko
zaczęło wymiotować więc zatrzymała się na poboczu. Po chwili podjechały dwa
samochody. Wysiedli z nich ludzie i zaczęli się awanturować że z powodu
takiego a nie innego zatrzymania pojazdu moja znajoma spowodowała wpadek.
Zadzwonili na policję. Po jakim czasie dojechał trzeci samochód. W końcu po
półtorej godziny czekania zjawiła się policja. Po kolejnej godzinie
skończyło się spisywanie zeznań. Policja stwierdziła że na samochodach nie
ma śladu stłuczki (wypadku) i że oni w zasadzie wierzą mojej znajomej ale
tamci świadkowie zeznali inaczej. Tak więc jest 3 na 1. Znajoma została
ukarana mandatem wysokości 100 zł żeby załatwić sprawę.
Niestety efekt tego zajścia jest taki że dziecko przez dwie i pół godziny
było odcięte od jakiejkolwiek pomocy. W tej chwili gorączkuje i jest chore.
Być może to zwykłę podziębienie ale jak się ma 1.5 roku to wszystkie choroby
są groźne.
Pytanie moje jest takie. Czy jest sens i możliwiść dochodzenia jakiejkolwiek
sprawiedliwości. W końcu sprawę możnabyło załatwić zupełnie inaczej. Widać
było że z dzieckiem nie jest dobrze.
Co do znajomej to zna przepisy i jeździ dość poprawnie. Oczywiście wierzę
także że pomimo emocji opowiedziała mi wszystko tak jak to miało miejsce w
rzeczywistości.
A tak na marginesie to skąd się biorą tacy ludzie co sobie podjeżdżają
trzecim samochodem i po prostu skłądają fałszywe zeznania?
No nic, będę wdzięczny za jakiekolwiek wskazówki i opinie. Pozdrawiam.
-
2. Data: 2002-11-15 19:21:58
Temat: Re: wyimaginowany wypadek
Od: "ssj5" <s...@p...onet.pl>
>[...] Policja stwierdziła że na samochodach nie
> ma śladu stłuczki (wypadku) i że oni w zasadzie wierzą mojej znajomej ale
> tamci świadkowie zeznali inaczej. Tak więc jest 3 na 1. Znajoma została
> ukarana mandatem wysokości 100 zł żeby załatwić sprawę.
o co "ciebie" chodzi?
ssj5
-
3. Data: 2002-11-16 00:11:04
Temat: Re: wyimaginowany wypadek
Od: "elektro" <p...@a...waw.pl>
Użytkownik "ssj5" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ar3hfj$fbt$1@news2.tpi.pl...
>
> >[...] Policja stwierdziła że na samochodach nie
> > ma śladu stłuczki (wypadku) i że oni w zasadzie wierzą mojej znajomej
ale
> > tamci świadkowie zeznali inaczej. Tak więc jest 3 na 1. Znajoma została
> > ukarana mandatem wysokości 100 zł żeby załatwić sprawę.
>
> o co "ciebie" chodzi?
No to może powiem bardziej dosadnie.
Jakiś paru chujków wrabia samotną kobietę w wyimaginowany wypadek.
Kobieta ta ma żygające małe dziecko które z powodu wydłużonego przebywania w
zimnie jest teraz chore. Uważam że to skurwysyństwo i nie chodzi tu o mandat
100 zł.
o to "mnie" chodzi!
-
4. Data: 2002-11-16 01:00:48
Temat: Re: wyimaginowany wypadek
Od: "GreG" <g...@w...pl>
Użytkownik "elektro" <p...@a...waw.pl> napisał w wiadomości
news:ar42f1$75e$1@foka.acn.pl...
> No to może powiem bardziej dosadnie.
> Jakiś paru chujków wrabia samotną kobietę w wyimaginowany wypadek.
> Kobieta ta ma żygające małe dziecko które z powodu wydłużonego przebywania w
> zimnie jest teraz chore. Uważam że to skurwysyństwo i nie chodzi tu o mandat
> 100 zł.
Jaki wypadek ??? Gdzie? Kto kogo? Jakie straty? Sa ranni?
Za co ten mandat??? Dla swietego spokoju ???
Toz to jakis absurd!
--
GreG (c) 2002
-------------
www.gslabs.tk
-
5. Data: 2002-11-16 07:31:13
Temat: Re: wyimaginowany wypadek
Od: "ssj5" <s...@p...onet.pl>
> Jaki wypadek ??? Gdzie? Kto kogo? Jakie straty? Sa ranni?
> Za co ten mandat??? Dla swietego spokoju ???
> Toz to jakis absurd!
>
wlasnie. to sie wszystko kupy nie trzyma. moze jak wypocznie zapyta jeszcze
raz.
ssj5
-
6. Data: 2002-11-16 11:04:34
Temat: Re: wyimaginowany wypadek
Od: "elektro" <p...@a...waw.pl>
> Jaki wypadek ??? Gdzie? Kto kogo? Jakie straty? Sa ranni?
> Za co ten mandat??? Dla swietego spokoju ???
> Toz to jakis absurd!
Wiem że to absurd i sytuacja jest po prostu dziwna.
Mandat myslę że był wręczony przez policję dla świętego spokoju.
Ale jak napisałem, nie chodzi tu o mandat.
Może zacytuję moje pytanie:
"Pytanie moje jest takie. Czy jest sens i możliwiść dochodzenia
jakiejkolwiek
sprawiedliwości. W końcu sprawę możnabyło załatwić zupełnie inaczej."
Dla mnie problem dotyczy następującej sprawy.
Jeśli jest zimno i jest kobieta z małym dzieckiem to raczej należałoby
o całej sprawie zapomnieć i pozwolić żeby odjechała sobie w spokoju.
Trzymanie na zimnie dziecka przez półtorej godziny to chyba nie jest dobre.
Jako że na moją znajomą naskoczyły trzy osoby i została wezwana policja
to przecież nie mogła sobie ot tak olać sprawy i pojechać.
Pytasz: "Jaki wypadek ??? Gdzie? Kto kogo? Jakie straty? Sa ranni?"
No to odpowiadam, dziecko w wyniku tych zajść jest dość mocno chore.
Pamiętać trzeba że to co dla dorosłej osoby jest normalne dla
półtorarocznego dziecka
może być zgubne.
Ale jeśli ta dyskusja dalej ma polegać na zadawaniu pytań związanych
z uszkodzeniem pojazdów, nieprawidłowym parkowaniem czy wypisaniem mandatu
to może lepiej ją skończyć.
-
7. Data: 2002-11-16 12:10:38
Temat: Re: wyimaginowany wypadek
Od: "GreG" <g...@w...pl>
Użytkownik "elektro" <p...@a...waw.pl> napisał w wiadomości
news:ar58oa$300$1@foka.acn.pl...
> "Pytanie moje jest takie. Czy jest sens i możliwiść dochodzenia
> jakiejkolwiek
> sprawiedliwości. W końcu sprawę możnabyło załatwić zupełnie inaczej."
OK. Przykro mi, ze dziecko jest chore i ze ma sie gorzej ze wzgledu
na "jakas" sytuacje. Bo tak naprawde do tej pory nie wiadomo o co chodzi.
Cytat:
" Po kolejnej godzinie skończyło się spisywanie zeznań. Policja stwierdziła
że na samochodach nie ma śladu stłuczki (wypadku) i że oni w zasadzie wierzą
mojej znajomej ale tamci świadkowie zeznali inaczej. Tak więc jest 3 na 1.
Znajoma została ukarana mandatem wysokości 100 zł żeby załatwić sprawę."
Moja refleksja: Ide sobie z dwoma kumplami po parku. Nagle spotykamy matke
z dzieckiem. Stwierdzamy, ze ona jednego z nas dzgnela nozem pod zebro.
WOlamy policje. Wprawdzie policja nie stwierdza ani noza, ani rany klutej,
no ale jest 3 na 1 wiec wlepiaja matce stowke mandatu dla swietego spokoju,
mimo, ze generalnie wierza jej a nie nam - w sumie maja podstawy, ale co tam :)
Biedna matka, zbita z tropu placi gotowka, a potem idzie sobie do domku.
Sorry, ale to jest smieszne. Co chcesz zrobic? Sprawic, by policjanci zostali
ukarani dyscyplinarnie? OK. Masz ich numery sluzbowe?
A moze chcesz wsadzic do wiezienia tamtych ludzi? Masz ich dane?
Jak dla mnie to jakas schiza.
--
GreG (c) 2002
//___///___//
www.gslabs.tk
-
8. Data: 2002-11-17 22:28:51
Temat: Re: wyimaginowany wypadek
Od: "Robert Tomasik" <r...@w...pl>
Opierając się na Twoim opisie, trudno się oprzeć wrażeniu, że coś tu nie
tak. Albo relacja Twojej znajomej (rozumiem, że Ciebie tam nie było) nie
jest ścisła, albo ktoś dał po d... i to sporo. Znamiennym jest to, iż
używasz sformułowania, że przesłuchiwano uczestników zdarzenia. W
postępowaniu mandatowym nikogo się nie przesłuchuje, a procedura raczej
kilka godzin nigdy nie trwa - no ale nie mam podstaw z drugiej strony, by Ci
nie wierzyć.
Wracając do meritum. Sprawę należy rozważyć w trzech aspektach:
1. Twoja znajoma mandat przyjęła, więc wszelkie dywagacje na ten temat mają
charakter akademicki. Instytucja mandatu ma ten charakter, iż nie mozna go
dać osobie, która nie wyraża zgody na jego przyjęcie, a wyrażenie takiej
zgody (podpisanie mandatu) jest jednoznaczne z uznaniem się za winnego. A
później: "powaga rzeczy osądzonej" i pozostaje jedynie zapłacić mandat
2. Uważam, że w opisanych przez Ciebie okolicznościach policjanci nie mieli
racji nakładając mandat (choc jestem policjantem). Konieczność udzilenia
pomocy 1,5 rocznemu dziecku, które wymiotuje jest w mojej ocenie
okolicznością powodującą tzw. "stan wyższej konieczności", a zatem
wyłaczającą popełnienie nie tylko wykroczenia, ale nawet przestępstwa.
Dziecko wymiotując mogło się zaksztusić, więc istniało bezpośrednie i realne
zagrożenie jego życia. Ewentualnego rozważenia wymaga sposób zaparkowania
pojazdu, czyli czy nie powodowało to nieuzasadnionego zagrożenia dla innych
uczestników ruchu. Wóczas możnaby zagadnienie rozpatrywać conajwyżej jako
przekroczenie granic stanu wyższej konieczności, ale biorąc pod rozwagę, że
przecież nic się nie stało i ucierpiał co najwyżej "witrualny" porządek
prawny, a na drugiej szali kładziemy życie człowieka, jestem przekonany, iż
w opisanym wypadku mandatu nie należało przyjmować, a jeśliby policjanci
zdecydowali się skierować sprawę na drogę sądową, to i sąd podzieliłby moją
opinię. Kierująca wykroczenia nie popełniła, albowiem zaistniał przypadek
wykluczający karalność.
3. Powiadomienie Policji o niemającym w rzeczywistości zdarzeniu o
charakterze wypadku drogowego, jeśli zawiadamiający pomówili w powiadomieniu
konkretną osobę stanowi w zależności od szczegułów (należałoby odsłuchać
taśmę z nagraniem ze stanowiska kierowania) przestęstwo lub wykroczenie. W
takim wypadku należy się zwrócić do Prokuratury albo Policji o wyjaśnienie
tej sprawy. Jednak przed podjęciem takich kroków dokłądnie rozważ z czego
wynika wiedza o przebiegu zaistniałego zdarzenia, albowiem opisany przez
Ciebie przebieg jest w moich oczach mocno nieprawdopodobny. Ja sobie zdaję
sprawe z tego, że są różni policjanci, no ale w tym wypadku byłby to popis
indolencji z ich strony.
-
9. Data: 2002-11-18 05:22:23
Temat: Re: wyimaginowany wypadek
Od: "ssj5" <s...@p...onet.pl>
> 1. Twoja znajoma mandat przyjęła, więc wszelkie dywagacje na ten temat
mają
> charakter akademicki. Instytucja mandatu ma ten charakter, iż nie mozna go
> dać osobie, która nie wyraża zgody na jego przyjęcie, a wyrażenie takiej
> zgody (podpisanie mandatu) jest jednoznaczne z uznaniem się za winnego. A
> później: "powaga rzeczy osądzonej" i pozostaje jedynie zapłacić mandat
zaplacic lub nie: pozostaje mozliwosc wynikajaca z kpow
Art. 101. § 1. Prawomocny mandat karny podlega uchyleniu, jeżeli grzywnę
nałożono za czyn niebędący czynem zabronionym jako wykroczenie. Uchylenie
następuje na wniosek ukaranego złożony w zawitym terminie 7 dni od daty
uprawomocnienia się mandatu lub z urzędu.
§ 2. Uprawnionym do uchylenia prawomocnego mandatu karnego jest sąd właściwy
do rozpoznania sprawy, na którego obszarze działania grzywna została
nałożona. W przedmiocie uchylenia mandatu karnego sąd orzeka na posiedzeniu.
Przed wydaniem postanowienia sąd może zarządzić stosowne czynności w celu
sprawdzenia podstaw do uchylenia mandatu karnego.
§ 3. Uchylając mandat karny nakazuje się podmiotowi, na rachunek którego
pobrano grzywnę, zwrot uiszczonej kwoty.
ssj5
-
10. Data: 2002-11-18 06:15:46
Temat: Re: wyimaginowany wypadek
Od: "Leszek" <l...@p...fm>
Użytkownik "ssj5" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ar9tfh$cdn$1@news.tpi.pl...
>
> > 1. Twoja znajoma mandat przyjęła, więc wszelkie dywagacje na ten temat
> mają
> > charakter akademicki. Instytucja mandatu ma ten charakter, iż nie mozna
go
> > dać osobie, która nie wyraża zgody na jego przyjęcie, a wyrażenie takiej
> > zgody (podpisanie mandatu) jest jednoznaczne z uznaniem się za winnego.
A
> > później: "powaga rzeczy osądzonej" i pozostaje jedynie zapłacić mandat
>
>
> zaplacic lub nie: pozostaje mozliwosc wynikajaca z kpow
> Art. 101. § 1. Prawomocny mandat karny podlega uchyleniu, jeżeli grzywnę
> nałożono za czyn niebędący czynem zabronionym jako wykroczenie.
No właśnie a zatrzymanie w miejscu niedozwolonym jest wykroczeniem.Sąd
odczytuje podstawę prawną wypisaną na mandacie a nie bawi się w wyjaśnianie
okoliczności.
--
Pozdrawiam
Leszek
GG 1631219