Witam Grupowiczow,
chcialabym się upewnic w pewnej kwestii.
Wyobrazcie obie spolke s.a. - która już pol roku temu utracila plynnosc
finansowa, zarzad nie zglosil upadlosci do dzis. Firma jest pusta
(wyczyszczona do zera). Jestem bylym pracownikiem tej firmy. Jako jeden z
wierzycieli mam prawo do zgloszenia upadlosci spolki - i tu powstaje moj
dylemat. Slyszalam dwie sprzeczne ze soba opinie. Po zgloszeniu upadlosci
przeze mnie moge liczyc jedynie na fundusz swiadczen gwarantowanych, a to w
zupelnosci mnie nie zadawala - w wys. 3 srednich wynagrodzen - czy jakos
tak. Zadluzenie firmy wobec mnie wynosi w tej chwili za 7 msc. Oczywiscie
juz jakis czas temu zlozylam pozew i mam nakaz sadowy zaplaty za 4 msc,
reszta to kwestia dalszych pozwow. Natomiast slyszalam tez druga opinie -
ze, zgloszenie upadlosci przez pracownika nie wyklucza dalszej drogi
pozywania zarzadu. Jak to sie ma do powszechnej opinii, ze postawienie
spolki w stan upadlosci oczyszcza jakby zarzad z odpowiedzialnosci za dlugi?
Adwokat radzi nam - pracownikow zglsozenie upadlosci - ja w ogole nie jestem
przekonana czy to jest rzeczywiscie dobry pomysl.
Prosze o rade - co mam robic?
Ka.Ja.

do góry

On 1/5/2005 1:26 PM, KaJa wrote:

> Jak to sie ma do powszechnej opinii, ze postawienie
> spolki w stan upadlosci oczyszcza jakby zarzad z odpowiedzialnosci za dlugi?
> Adwokat radzi nam - pracownikow zglsozenie upadlosci - ja w ogole nie jestem
> przekonana czy to jest rzeczywiscie dobry pomysl.

Jeżeli upadłość była ogłoszona w czasie właściwym, to zarząd faktycznie
uwalnia się od zobowiązań - wiele wskazuje na to, że nie, a wtedy
zobowiązania zaciągane przez zarząd mogą podlegać pod kk, zaś uwolienie
od długów nie nastepuje, tzn. zarząd odpowiada solidarnie majatkiem
osobistym (którego zapewne dawno sie pozbył).

Pzdr: Catbert

do góry