eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawouciązliwy sąsiad
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 17

  • 11. Data: 2003-01-25 00:20:18
    Temat: Re: uciązliwy sąsiad
    Od: Marcin Debowski <a...@n...net>

    In article <b0r2m6$goq$1@news.tpi.pl>, Piotr Zet wrote:
    > Też podobny problem. Mam małe dzieci(2 i 5-latek). Sąsiadce z dołu również
    > przeszkadza, że czasem biegają po domu. Nie może zrozumieć, że takiemu dziecku
    > nie da się wytłumaczyć, żeby maszerowało na paluszkach. Czy na tej podstawie
    > można stwierdzić, że "na wszystko im pozwalamy" ? A może mamy je przywiązywać
    > do kaloryfera ? ;-)

    A możesz mi wytłumaczyć (bo nad wyraz często spotykam taką postawę) co to
    właściwie kogo obchodzi, że Ty nie możesz upilnować swoich dzieciaków? Czy
    Twoje dzieci to problem sąsiadów? A jakby sąsiad kupił sobie psa który
    ujadałby budząc wam wasze pociechy, a na słuszne wasze pretensje żachnał
    się i z głupkowatym uśmieszkiem powiedział do swojej małżonki "..nie
    może zrozumieć że takiemu psu nie da się wytłumaczyć żeby nie szczekał"?
    Sory Piotrze ale wasze dzieci to wasz problem i sam fakt że robią co robią
    normalne dzieci nie może być powodem aby zakłócać innym spokój. No chyba
    że uzgadniałeś z sąsiadami fakt poczęcia i urodzenia.

    --
    Marcin


  • 12. Data: 2003-01-25 20:42:38
    Temat: Re: uciązliwy sąsiad
    Od: "pietruszek" <e...@g...pl>


    Użytkownik "Diavolo" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:b0p9di$bur$1@news.onet.pl...
    > Moi sąsiedzi 'z góry' sluchaja bardzo glosno muzyki tak, ze nie slysze
    > wlasnego telewizora, poza tym mają mieszkanie wylozone kafelkami i chodzą
    po
    > nim albo bez papci, albo w drewnianych chodakach, poza tym malemu dziecku
    > pozwalają na wszystko i ono biega z jednego konca mieszkania na drugi.
    > Zwracanie uwagi nic nie daje, uwazają juz mnie za wariata, kiedys
    powiedział
    > do swojej żony, 'nie słuchaj go, bo bredzi'. Inni sąsiedzi mają wszystko
    > 'gdzieś'.
    > Czy dzwonienie na policję/straż miejską coś da, można sytuację podciagnąc
    > pod zakłocanie spokoju (chyba był ostatnio jakis post dotyczacy podobnego
    > problemu)?
    > Doradźcie coś, proszę bo już nie moge wytrzymać we własnym mieszkaniu!!

    Wezwij Policje jesli zajscie ma miejsce miedzy 22-6




    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 13. Data: 2003-01-25 21:28:58
    Temat: Re: uciązliwy sąsiad
    Od: Łukasz Mach <l...@m...com.pl>

    Piotr Zet wrote:
    [ciach]
    > Widocznie masz spokojną córeczkę. Ja mam dwóch synków, którzy
    > nie potrafią się inaczej przemieszczać. Jakiś czas starszemu
    > przypominałem, ale to syzyfowa praca.
    > Po prostu takie są wady mieszkania w bloku i nic się na to nie poradzi.
    > Ale niedługo planujemy się wyprowadzić i wynająć mieszkanie.
    > Jak dostanie się "imprezowym" studentom, to sąsiadka doceni jak miała z
    > nami dobrze ;-)

    otototo. mam nieszczęście mieć sąsiada, któremu ciągle nic nie pasuj
    e. nie sposób się z nim ułożyć, bo on jak tylko coś mu się nie spodoba, o
    d razu goni do administracji. a tam zazwyczaj mu idą na rękę, żeby tylko
    mieć z nim jak najmniej do czynienia. a jako że się zamierzamy wyprowadzić w
    końcu z lublina, postanowiliśmy mieszkanie sprzedać tylko i wyłącznie
    komuś imprezowemu, najlepiej studentowi AM ostatnich lat :)).

    --
    lukasz(at)mach.com.pl,http://www.lukasz.mach.com.pl gg://1612670
    jabber://m...@c...pl icq://136281200
    motto://"kto rano wstaje, ten leje jak z cebra"


  • 14. Data: 2003-01-25 21:31:50
    Temat: Re: uciązliwy sąsiad
    Od: Łukasz Mach <l...@m...com.pl>

    bubu wrote:

    > Proponuję postarać się o stary ale sprawny głośnik ( to są grosze ) i
    > przymocować go do sufitu. Podłącz go do radia i niech buczy lub gra dość
    > głośno albo kwiczy .
    > A ty idź do kina . Jak im dziecko nie będzie mogło zasnąć to da im w dupę
    > a po tygodniu będą prosili o rozejm. Oni jeszcze nie wiedzą , że dźwięk
    > rozchodzi się nie tylko z góry na dół ale i z dołu do góry.
    > Powodzenia .
    >
    najlepsze jest buczenie w dolnej granicy częstotliwości słyszalnych.
    szlag ich trafi, a nie będą mogli nic udowodnić, bo tego się nie sły
    szy na pierwszy "rzut ucha". trzeba trochę posiedzieć żeby zaczęło przeszkadzać..

    pozdrav

    maHo
    --
    lukasz(at)mach.com.pl,http://www.lukasz.mach.com.pl gg://1612670
    jabber://m...@c...pl icq://136281200
    motto://"kto rano wstaje, ten leje jak z cebra"


  • 15. Data: 2003-01-27 08:01:13
    Temat: Re: uciązliwy sąsiad
    Od: Piotr Zet <a...@a...hidden>

    Recently Marcin Debowski wrote:
    > A możesz mi wytłumaczyć (bo nad wyraz często spotykam taką postawę) co to
    > właściwie kogo obchodzi, że Ty nie możesz upilnować swoich dzieciaków?

    Niespecjalnie zacząłeś, ale co mi tam.

    > Czy
    > Twoje dzieci to problem sąsiadów? A jakby sąsiad kupił sobie psa który
    > ujadałby budząc wam wasze pociechy, a na słuszne wasze pretensje żachnał
    > się i z głupkowatym uśmieszkiem powiedział do swojej małżonki "..nie
    > może zrozumieć że takiemu psu nie da się wytłumaczyć żeby nie szczekał"?

    Jakoś nie widzę związku. Uciązliwe dla innych ujadanie psa to nie jest
    normalne zachowanie, natomiast jak sam dalej piszesz to co robią dzieci jest.

    > Sory Piotrze ale wasze dzieci to wasz problem i sam fakt że robią co robią
    > normalne dzieci nie może być powodem aby zakłócać innym spokój. No chyba
    > że uzgadniałeś z sąsiadami fakt poczęcia i urodzenia.

    Tu juz sam sobie odpowiedzialeś. Czy mam uzgadniać takie rzeczy z sąsiadami ?
    Poza tym chyba źle zrozumiałeś intencję mojego posta. Chodziło mi o to,
    co i inni w wątku potwierdzili, że są sąsiedzi, którym przeszkadza dosłownie
    wszystko. Ja wcale nie pozwalam dzieciom na wyścigi po domu, poza tym jak już
    biegają to a to do ubikacji, a to po jakąś zabawkę a nie cały czas.
    Jak się mieszka w bloku to trzeba się pogodzić z tym, że obok, nad czy pod
    też żyją ludzie i nie spędzają życia siedząc na kanapie.
    To co dla jednych jest po prostu odgłosami zza ściany dla innych jest
    zakłócaniem spokoju.

    --
    Piotrek, priv: ctx13atwupe.peel
    "It's better to keep your mouth shut and be thought a fool
    than to open it and remove all doubt." Edgar Allan Poe


  • 16. Data: 2003-01-27 09:40:55
    Temat: Re: uciązliwy sąsiad
    Od: Marcin Debowski <a...@n...net>

    In article <b12p08$q0u$1@news.tpi.pl>, Piotr Zet wrote:
    > Recently Marcin Debowski wrote:
    >> A możesz mi wytłumaczyć (bo nad wyraz często spotykam taką postawę) co to
    >> właściwie kogo obchodzi, że Ty nie możesz upilnować swoich dzieciaków?
    > Niespecjalnie zacząłeś, ale co mi tam.

    Bo przyznam ze irytuje mnie postawa "ja mam dziecko i niech sie wszyscy do
    tego dostosuja" a taka wlasnie postawa wydaje sie (czy tez wydawala sie)
    przez Ciebie przemawiac.

    >> się i z głupkowatym uśmieszkiem powiedział do swojej małżonki "..nie
    >> może zrozumieć że takiemu psu nie da się wytłumaczyć żeby nie szczekał"?
    >
    > Jakoś nie widzę związku. Uciązliwe dla innych ujadanie psa to nie jest
    > normalne zachowanie, natomiast jak sam dalej piszesz to co robią dzieci jest.

    Psy szczekaja. Potrafia to robic w srodku nocy, np. o 3 nad ranem gdy ktos
    przechodzi klatka schodowa, gdy inny pies zaszczeka na zewnatrz. O czyms
    takim mowie. Smiem twierdzic ze jest to normalne.

    > Poza tym chyba źle zrozumiałeś intencję mojego posta. Chodziło mi o to,
    > co i inni w wątku potwierdzili, że są sąsiedzi, którym przeszkadza dosłownie
    > wszystko. Ja wcale nie pozwalam dzieciom na wyścigi po domu, poza tym jak już

    Sa, nie zaprzecze, ale z tego watku nie wynika ze akurat z takim przypadkiem
    mamy do czynienia.

    > biegają to a to do ubikacji, a to po jakąś zabawkę a nie cały czas.
    > Jak się mieszka w bloku to trzeba się pogodzić z tym, że obok, nad czy pod
    > też żyją ludzie i nie spędzają życia siedząc na kanapie.
    > To co dla jednych jest po prostu odgłosami zza ściany dla innych jest
    > zakłócaniem spokoju.

    Bo mimo wszystko trzeba sie starac te halasy minimalizowac (np. jak sie ma
    parkiet a dziecko jezdzi na rowerku czy innym klekocie to polozyc jakas
    wykladzine - wiem ze to nie wspolgra z dzieckiem i jedzeniem, ale coz), a
    Twoja wypowiedz sugerowala ze nie, bo to normalne ze dzieci sie tak
    zachowuja i to juz ma wystarczyc za wszystko.

    --
    Marcin


  • 17. Data: 2003-01-27 22:31:42
    Temat: Re: uciązliwy sąsiad
    Od: Kaja <k...@B...poczta.onet.pl>

    Mon, 27 Jan 2003 08:01:13 +0000 (UTC), Piotr Zet
    <b12p08$q0u$1@news.tpi.pl> napisał/a:

    > biegają to a to do ubikacji, a to po jakąś zabawkę a nie cały czas.
    > Jak się mieszka w bloku to trzeba się pogodzić z tym, że obok, nad czy pod
    > też żyją ludzie i nie spędzają życia siedząc na kanapie.
    > To co dla jednych jest po prostu odgłosami zza ściany dla innych jest
    > zakłócaniem spokoju.

    W takim bloku,w mieszkaniu też trzeba położyć jakiś dywan,a w przedpokoju
    wykładzinę,które bardzo wyciszą łupanie butów,jeśli w mieszkaniu nie chodzi
    się w kapciach.Chodzenie w drewniakach,czy innych łupiących butach jest
    karygodne.


    --
    Pozdrawiam;
    Kaja

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1