-
1. Data: 2015-10-19 23:04:50
Temat: sześciolatek w szkole
Od: bdronka <r...@u...pl>
Witam,
chciałbym spytać czy istnieją jakieś normy prawne które regulują
postępowanie wobec 6-cio latków (1 klasa szkoły podstawowej), mianowicie
czy dziecko może samo bez opieki nauczyciela poruszać się po szkole
(chodzi konkretnie o sytuację przejścia z:
szatni do klasy, klasy do świetlicy, świetlicy na stołówkę itp.
czy korytarze można podciągnąć pod ciągi komunikacyjne/ulice, gdzie
dziecko nie może się poruszać samo poniżej 7 roku życia?
sześciolatek w zerówce do tej pory był pod stałą opieką nauczyciela,
ciekaw jestem czym różni się sześciolatek z zerówki od sześciolatka z 1
klasy....
pozdrawiam:)
-
2. Data: 2015-10-19 23:12:02
Temat: Re: sześciolatek w szkole
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 19-10-15 o 23:04, bdronka pisze:
> czy korytarze można podciągnąć pod ciągi komunikacyjne/ulice, gdzie
> dziecko nie może się poruszać samo poniżej 7 roku życia?
Jeśli tylko jeżdżą tam samochody, to pewnie tak, z tym że to będą raczej
tunele. Skażesz,co to za szkoła? :-)
-
3. Data: 2015-10-20 07:59:15
Temat: Re: sześciolatek w szkole
Od: Shrek <...@w...pl>
On 19.10.2015 23:04, bdronka wrote:
> Witam,
>
> chciałbym spytać czy istnieją jakieś normy prawne które regulują
> postępowanie wobec 6-cio latków (1 klasa szkoły podstawowej), mianowicie
> czy dziecko może samo bez opieki nauczyciela poruszać się po szkole
> (chodzi konkretnie o sytuację przejścia z:
> szatni do klasy, klasy do świetlicy, świetlicy na stołówkę itp.
>
> czy korytarze można podciągnąć pod ciągi komunikacyjne/ulice, gdzie
> dziecko nie może się poruszać samo poniżej 7 roku życia?
Do kibla też ma chodzić z nauczycielem? Co to się zrobiło z ludzkością,
że w ciągu jednego pokolenia sześciolatkowie pozbyli się umiejętności
samodzielnego chodzenie.
Shrek.
-
4. Data: 2015-10-20 10:02:56
Temat: Re: sześciolatek w szkole
Od: Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>
W dniu 2015-10-19 23:04, bdronka pisze:
> Witam,
>
> chciałbym spytać czy istnieją jakieś normy prawne które regulują
> postępowanie wobec 6-cio latków (1 klasa szkoły podstawowej), mianowicie
> czy dziecko może samo bez opieki nauczyciela poruszać się po szkole
> (chodzi konkretnie o sytuację przejścia z:
> szatni do klasy, klasy do świetlicy, świetlicy na stołówkę itp.
>
> czy korytarze można podciągnąć pod ciągi komunikacyjne/ulice, gdzie
> dziecko nie może się poruszać samo poniżej 7 roku życia?
>
> sześciolatek w zerówce do tej pory był pod stałą opieką nauczyciela,
> ciekaw jestem czym różni się sześciolatek z zerówki od sześciolatka z 1
> klasy....
Ludzie - chcecie wychować życiowe niedorajdy? Jak byłem w tzw "0" w
dawnych czasach to odbierał mnie i kolegę kolega z 2 klasy podstawówki.
A do szkoły mieliśmy dobre półtora kilometra. A teraz ludzie do końca
podstawówki często przyprowadzają i odbierają dzieciaki - to jest chore.
--
Kaczus
http://kaczus.republika.pl
-
5. Data: 2015-10-20 11:17:32
Temat: Re: sześciolatek w szkole
Od: z <...@...pl>
W dniu 2015-10-20 o 10:02, Tomasz Kaczanowski pisze:
> Ludzie - chcecie wychować życiowe niedorajdy? Jak byłem w tzw "0" w
> dawnych czasach to odbierał mnie i kolegę kolega z 2 klasy podstawówki.
> A do szkoły mieliśmy dobre półtora kilometra. A teraz ludzie do końca
> podstawówki często przyprowadzają i odbierają dzieciaki - to jest chore.
>
>
Dokładnie.
Ale za to teraz państwo o nas dba. Dba bo przecież bierze za to od nas
dużą kasę. A jeśli jeszcze jest to dbanie poparte dyrektywami unijnymi
to już pełnia szczęścia. ;-)
z
-
6. Data: 2015-10-20 11:26:23
Temat: Re: sześciolatek w szkole
Od: Maciek <m...@n...pl>
W dniu 2015-10-20 o 10:02, Tomasz Kaczanowski pisze:
> Ludzie - chcecie wychować życiowe niedorajdy? Jak byłem w tzw "0" w
> dawnych czasach to odbierał mnie i kolegę kolega z 2 klasy podstawówki.
> A do szkoły mieliśmy dobre półtora kilometra. A teraz ludzie do końca
> podstawówki często przyprowadzają i odbierają dzieciaki - to jest chore.
Dokładnie. A moja babcia to w drewniakach przez śnieg 5km do szkoły
chodziła :->
--
Pozdrawiam
Maciek
-
7. Data: 2015-10-20 11:37:39
Temat: Re: sześciolatek w szkole
Od: Maciek <m...@n...pl>
W dniu 2015-10-20 o 11:17, z pisze:
> Dokładnie.
> Ale za to teraz państwo o nas dba. Dba bo przecież bierze za to od nas
> dużą kasę. A jeśli jeszcze jest to dbanie poparte dyrektywami unijnymi
> to już pełnia szczęścia. ;-)
Widać, że dzieci w szkole żaden nie ma. Państwo bierze dużą kasę i
oferuje za to przepełnione szkoły, oraz chamstwo i buractwo w pakiecie.
Jakby na to nie patrzeć, cześć 6-latków to jeszcze totalne "niedojdy",
które nie zawsze radzą sobie w szkole, zwłaszcza takiej, gdzie
nauczyciel/woźna/cieć piłuje mordę, tylko dlatego, że dzieciak nie wie
do której klasy ma pójść, zapomniał worka, albo nie wie gdzie powinien
zostawić plecak, czy też w jakiś inny sposób nie przestrzega jednego z
16 regulaminów obowiązujących w szkole (tyle regulaminów występuje w
szkole mojej córki). Przykładowo: jeden z regulaminów zobowiązuje
rodzica do przyprowadzania ucznia zerówki do klasy, inny zabrania
wchodzenia rodzicom na teren szkoły :->
Państwo do takiej szkoły radośnie kieruje sześciolatki, żeby przypadkiem
nie okazało się, że nie ma pracy dla nauczycieli, okadzając to
propagandowym smrodkiem na temat "dobra dzieci". Nie dziwi zatem, że
część rodziców szuka fajnych przepisów, którymi można zablokować
urzędniczą maszynę :->
--
Pozdrawiam
Maciek
-
8. Data: 2015-10-20 12:15:18
Temat: Re: sześciolatek w szkole
Od: Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>
W dniu 2015-10-20 11:37, Maciek pisze:
> W dniu 2015-10-20 o 11:17, z pisze:
>> Dokładnie.
>> Ale za to teraz państwo o nas dba. Dba bo przecież bierze za to od nas
>> dużą kasę. A jeśli jeszcze jest to dbanie poparte dyrektywami unijnymi
>> to już pełnia szczęścia. ;-)
> Widać, że dzieci w szkole żaden nie ma. Państwo bierze dużą kasę i
> oferuje za to przepełnione szkoły, oraz chamstwo i buractwo w pakiecie.
> Jakby na to nie patrzeć, cześć 6-latków to jeszcze totalne "niedojdy",
> które nie zawsze radzą sobie w szkole, zwłaszcza takiej, gdzie
> nauczyciel/woźna/cieć piłuje mordę, tylko dlatego, że dzieciak nie wie
> do której klasy ma pójść, zapomniał worka, albo nie wie gdzie powinien
> zostawić plecak, czy też w jakiś inny sposób nie przestrzega jednego z
> 16 regulaminów obowiązujących w szkole (tyle regulaminów występuje w
> szkole mojej córki). Przykładowo: jeden z regulaminów zobowiązuje
> rodzica do przyprowadzania ucznia zerówki do klasy, inny zabrania
> wchodzenia rodzicom na teren szkoły :->
Jako rodzic powinieneś wiedzieć, że masz wpływ na te zarządzenia.
Przepełnione szkoły były w latach 80 - standardem były lekcje na 2 zmiany.
--
Kaczus
http://kaczus.republika.pl
-
9. Data: 2015-10-20 12:27:24
Temat: Re: sześciolatek w szkole
Od: Maciek <m...@n...pl>
W dniu 2015-10-20 o 12:15, Tomasz Kaczanowski pisze:
> Jako rodzic powinieneś wiedzieć, że masz wpływ na te zarządzenia.
Mam mniej więcej taki sam jak na wybór premiera :->
> Przepełnione szkoły były w latach 80 - standardem były lekcje na 2 zmiany.
Rok 2015: 900 uczniów w szkole, praca na 2 zmiany, 27 uczniów w klasie.
Co się zmieniło? No dobrze, w latach 80-tych było ponad 30 :->
--
Pozdrawiam
Maciek
-
10. Data: 2015-10-20 14:00:22
Temat: Re: sześciolatek w szkole
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Tomasz Kaczanowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:5625f530$0$665$6...@n...neostrada.
pl...
>Ludzie - chcecie wychować życiowe niedorajdy? Jak byłem w tzw "0" w
>dawnych czasach to odbierał mnie i kolegę kolega z 2 klasy
>podstawówki. A do szkoły mieliśmy dobre półtora kilometra. A teraz
>ludzie do końca podstawówki często przyprowadzają i odbierają
>dzieciaki - to jest chore.
Odbieranie chyba obowiazkowe - szkola maloletniego nie wypusci,
przynajmniej cos takiego slysze od znajomych.
Od 13 czy lat moze - czyli byc moze od gimnazjum.
Przychodzic moze sam, ale kto tam wie, kiedy szkola, policja czy SM
zlapie i sie okaze ze chodzic po ulicy tez sam tez nie moze.
Skoro juz nawet napic sie przy dziecku nie mozna ...
A propos - ktos wie jak sady traktuja to "sprawowanie opieki w stanie
nietrzezwosci" ?
W KK nie widze, a policja lapie ...
J.