witam,
jest jakas mozliwosc zgodnie z prawem zastrzec ze cos co sprzedaje nie ma
gwarancji, rekojmi itp?
Chce sprzedac telefon, ktory jest nowy ( z salonu ) ma karte gwar. jest
oczywiscie sprawny itp.
czy mozna jakos sie ustrzec przed sytuacja jakiegos upierdliwca ktory
stwierdzi ze ode mnie kupil i ja mam uznawac reklamacje itp? notabene bede
zwyklym posrednikiem, co moze przyspozyc tylko klopotow czasowych. Czy prawo
przewiduje cos takieg,o czy zawsze jako sprzedajacy musze dawac rekojmie
itp.

Co w sytuacji jesli sprzedaje cos co np jest uzywane nie ma juz gwarancji
itp. jak np samochod. nie ma wad ukrytych, dziala, mozna sprawdzic przy
zakupie. Rozumiem ze problemy mogfa sie zaczac jesli cos sie zepsuje i
wyjdzie ze np bylo zepsute jak sprzedawalem i ukrylem ten fakt, w przeciwnym
razie to juz sprawa nowego wlasciciela jesli cos nagle sie zepsulo (
przykladowo elektronika - zdarza sie ze samo z siebie cos leci) .

Czy adnotacja na aukcji ze nie przyjmuje zwrotow, mozna towar sprawdzic i np
odebrac osobiscie itp, oraz ze nie udzielam na to gwarancji, albo np 7 dni
na sprawdzenie jest zgodne z prawem?

Czasem cos sie sprzedaje na alegro, a w zwiazku z nowymi przepisami jestem
ciekawy jak to dziala.

C
--
Pozdrawiam,
Michał Trych