-
1. Data: 2003-11-14 19:37:36
Temat: sprawa rodzinna - nietypowe
Od: Mika <t...@g...pl>
Witam.
Mam dość nietypową sprawę.
Mój dziadek założył niegdyś swoim dzieciom (mojemu tacie i wujowi) książeczki
mieszkaniowe. Efektem tego było mieszkanie w bloku, które zajmowaliśmy przez
15 lat. W trakcie jego użytkowania wykuopiliśmy lokal na własność.
Po śmierci dziadka sprzedaliśmy mieszkanie i przeprowadziliśmy się do domu
jednorodzinnego.
Brat ojca zaraz po sprzedaży mieszkania zaproponował tacie (jako że był
wówczas bezrobotny) udział w swojej firmie. Warunkiem był wkład finansowy,
dośc spory zresztą. Oczywiście interes nie wypalił. Jak się potem okazało
miał nie wypalić. Przyczyna? Wuj wraz ze swą żoną uważali, że nalezy im się
coś po dziadku ze sprzedaży naszego mieszkania, a ponieważ "do dobroci by nic
nie dostali, to chociaż tak wyrwali to, co im się należy".
Czy w związku z tym można próbowac o cokolwiek walczyć? Jest świadek tej
wypowiedzi, osoba mogąca zeznawać (w pełni władz umysłowych itd.) Tylko czy
warto? Wydaje mi się, że sprawa raczej nie rokująca szans, ale może się mylę?
Bo jakoś nie mogę przełknąc faktu, że takie k.......stwo może ujść mojemu
"kochanemu wujowstwu" płazem.
Z góry dzięki za odpowiedzi i pozdrawiam,
Monika.
--
-
2. Data: 2003-11-15 05:12:34
Temat: Re: sprawa rodzinna - nietypowe
Od: "Slawek" <s...@p...onet.pl>
mika to nie czat ,po co wklejasz dwa posty tej samej tresci?jak ktos
bedzie wiedzial to ci odpowie
Slawek