-
1. Data: 2005-06-09 13:58:47
Temat: spór ze spoldzielnia mieszkaniowa - jaki sąd ?
Od: "news" <color@{wytnijto}gazeta.pl>
witam,
przepycham sie od lipca 2002 roku ze spoldzdzielnia o niewlasciwie naliczone
oplaty za media (c.w/z.w./energia c.)
wlasciwie trudno powiedziec ze sie przepycham, bo na moje pisma spoldzielnia
nawet nie raczyla odpowiedziec i sie ustosunkowac do zarzutow (ani uznac
reklamacji), a na dodatek dzisiaj glowna ksiegowa bezczelnie (telefonicznie)
stwierdzila ze nie ma czasu sie zajac sprawa (monit wyslany w styczniu !
b.r.) a i tak nie dlugo moje roszczenia sie przedawnia.
co moge zrobic w takiej sytuacji, gdzie sie oficjalnie poskarzyc ?
z gory dziekuje za info
-
2. Data: 2005-06-09 15:15:56
Temat: Re: spór ze spoldzielnia mieszkaniowa - jaki sąd ?
Od: "PAweł" <p...@w...uzyjskrotu.pl>
news wrote:
> witam,
> przepycham sie od lipca 2002 roku ze spoldzdzielnia o niewlasciwie
> naliczone oplaty za media (c.w/z.w./energia c.)
> wlasciwie trudno powiedziec ze sie przepycham, bo na moje pisma
> spoldzielnia nawet nie raczyla odpowiedziec i sie ustosunkowac do
> zarzutow (ani uznac reklamacji), a na dodatek dzisiaj glowna ksiegowa
> bezczelnie (telefonicznie) stwierdzila ze nie ma czasu sie zajac
> sprawa (monit wyslany w styczniu ! b.r.) a i tak nie dlugo moje
> roszczenia sie przedawnia.
>
> co moge zrobic w takiej sytuacji, gdzie sie oficjalnie poskarzyc ?
> z gory dziekuje za info
Jak to gdzie,- złóż pozew do sądu!
--
w adresie użyj zamiast pełnej nazwy "wirtualnapolska" jej skrót, tj.
"wp" Pozdr.
P
"Gdyby tu było ciemno, zobaczylibyście nad moją głową aureolę. Jestem
czysta jak łza!" -wypowiedź J. Kwasniewskiej w Jaszczurach- Kraków
-
3. Data: 2005-06-09 16:57:01
Temat: Re: spór ze spoldzielnia mieszkaniowa - jaki sąd ?
Od: news <color@#wytnij.to#gazeta.pl>
> Jak to gdzie,- złóż pozew do sądu!
tylko do jakiego sadu (nsa ? powszechnego ? jaki wydzial ?) i jakie mam
wniesc roszczenie (o sporna kwote ? czy o brak rozpatrzenia reklamacji
?) czekac dluzej nie chce bo faktycznie sprawa sie przedawni a jak zloze
pozew - czas do przedawnienia roszczen nie bedzie juz chyba biegl...
czy moze mi ktos podpowiedziec co i jak mam robic dalej ?
dochodzona przeze mnie kwota nie jest duza (200zl), ale chodzi mi
glownie o zasady i chce utemperowac tego bezczelnego typa w spoldzielni.
-
4. Data: 2005-06-09 18:30:36
Temat: Re: spór ze spoldzielnia mieszkaniowa - jaki sąd ?
Od: "Włodzimierz Kowalski" <r...@W...gazeta.pl>
news <color@#wytnij.to#gazeta.pl> napisał(a):
>Jeżeli masz twarde dowody, że opłaty zostały ustalone nierzetelnie lub
nieprawidłowo to nie płać i niech spółdzielnia martwi się jaki sąd jest
właściwy i niech ponosi koszty sądowe. Powodzenia.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
5. Data: 2005-06-09 19:40:21
Temat: Re: spór ze spoldzielnia mieszkaniowa - jaki sąd ?
Od: news <color@#wytnij.to#gazeta.pl>
Włodzimierz Kowalski napisał(a):
>>Jeżeli masz twarde dowody, że opłaty zostały ustalone nierzetelnie lub
> nieprawidłowo to nie płać i niech spółdzielnia martwi się jaki sąd jest
> właściwy i niech ponosi koszty sądowe. Powodzenia.
nierzetelnosc wynika ze wskazan opomiarowania mieszkania - przez prawie
3 miesiace spoldzielnia pobierala oplaty w/g normatywow zuzycia a nie
rzeczywistych wskazan od chwili zamontowania licznikow (oczywiscie na
moj koszt) i do dnia dzisiejszego nie rozliczyla pobranych "górką" oplat.
tylko co mam zrobic, zlozyc pisemne oswiadczenie ze w zwiazku z brakiem
reakcji na reklamacje postanawiam zaliczyc nadplate na poczet przyszlych
oplat i samemu rozliczyc sporna kwote ?
to nie rozwiazuje problemu bo mam przeczucie ze wczesniej czy pozniej
np. nie uwzgledni w rozliczeniach (do zwrotu) mojego mieszkania i
cichcem potraci sobie sporna kwote... albo zadluzenie (wedlug ich
rachunkowosci) bedzie ciagnac sie latami.
-
6. Data: 2005-06-09 19:48:32
Temat: Re: spór ze spoldzielnia mieszkaniowa - jaki sąd ?
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
news wrote:
>
> tylko co mam zrobic, zlozyc pisemne oswiadczenie ze w zwiazku z brakiem
> reakcji na reklamacje postanawiam zaliczyc nadplate na poczet przyszlych
> oplat i samemu rozliczyc sporna kwote ?
tak chyba najszybciej.
> to nie rozwiazuje problemu bo mam przeczucie ze wczesniej czy pozniej
> np. nie uwzgledni w rozliczeniach (do zwrotu) mojego mieszkania i
> cichcem potraci sobie sporna kwote... albo zadluzenie (wedlug ich
> rachunkowosci) bedzie ciagnac sie latami.
a zaraz, a ich przedawnienie nie obowiązuje.
też im odpowiedz, żeby się pocałowali, bo zaraz się przedawni.
-
7. Data: 2005-06-09 21:33:08
Temat: Re: spór ze spoldzielnia mieszkaniowa - jaki sąd ?
Od: news <color@#wytnij.to#gazeta.pl>
witek napisał(a):
> a zaraz, a ich przedawnienie nie obowiązuje.
> też im odpowiedz, żeby się pocałowali, bo zaraz się przedawni.
w tym sek ze ja mam i zawsze mialem wszystko poplacone, spornej kwoty
narazie sobie nie potracilem oczekujac uznania mojego roszczenia -
piszac pisma, na ktore jak wspominalem odpowiedzi brak, a na dodatek ten
dzisiejszy bezczelny i sarkastyczny tekst ksiegowej na koniec rozmowy,
ze zaraz sie moje roszczenie przedawni (stwierdzila, ze "mam tyle pism i
nie mam czasu zajac sie sprawa, a poza tym pana roszczenie juz sie chyba
przedawnilo")
co z tym fantem (legalnie) zrobic ?
-
8. Data: 2005-06-09 21:47:15
Temat: Re: spór ze spoldzielnia mieszkaniowa - jaki sąd ?
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
news wrote:
> witek napisał(a):
>
>> a zaraz, a ich przedawnienie nie obowiązuje.
>> też im odpowiedz, żeby się pocałowali, bo zaraz się przedawni.
>
>
> w tym sek ze ja mam i zawsze mialem wszystko poplacone, spornej kwoty
> narazie sobie nie potracilem oczekujac uznania mojego roszczenia -
> piszac pisma, na ktore jak wspominalem odpowiedzi brak, a na dodatek ten
> dzisiejszy bezczelny i sarkastyczny tekst ksiegowej na koniec rozmowy,
> ze zaraz sie moje roszczenie przedawni (stwierdzila, ze "mam tyle pism i
> nie mam czasu zajac sie sprawa, a poza tym pana roszczenie juz sie chyba
> przedawnilo")
>
to im odpisz, że w związku z tym, że księgowa nie ma czasu, to
roszczenie potrącasz z czynszu i zapłać go o tyle mniejszy.
Teraz piłeczka będzie po ich stronie.