-
11. Data: 2009-09-21 17:17:17
Temat: Re: służba zdrowia (dyskietka?)
Od: castrol <j...@w...wp.pl>
Lady_Heather pisze:
> o takiej
> http://www.nfz-szczecin.pl/files/karta_ubezp_zdrowot
nego_slaski_oddzial_nfz.JPG
>
> De facto jest to karta ale powszechnie sie mowi na to "dyskietka"
Ciekawe, bo chyba wystepuje w niektorych regionach Polski. W Warszawie
czegos takiego w zyciu nie widzialem.
--
Pozdrawiam
Jacek Kustra
-
12. Data: 2009-09-21 17:53:45
Temat: Re: służba zdrowia (dyskietka?)
Od: Tristan <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z poniedziałek 21 wrzesień 2009 19:17
(autor castrol
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <4ab7b521$1@news.home.net.pl>):
>> De facto jest to karta ale powszechnie sie mowi na to "dyskietka"
> Ciekawe, bo chyba wystepuje w niektorych regionach Polski. W Warszawie
> czegos takiego w zyciu nie widzialem.
Tak, to wprowadzono tylko w co bardziej rozwinietych rejonach kraju, gdzie
placówki służby zdrowia są i tak skomputeryzowane. Dzięki temu nie trzeba
przeklepywać danych do systemu, tylko przenoszą się same. W rejonach
zacofanych nadal funkcjonuje ręczne przepisywanie danych do papierowych
książek.
--
Tristan
Niech nie wychodzi z waszych ust żadna mowa szkodliwa,
lecz tylko budująca, zależnie od potrzeby,
by wyświadczała dobro słuchającym. (Ef 4,29)
-
13. Data: 2009-09-21 18:46:11
Temat: Re: służba zdrowia (dyskietka?)
Od: castrol <j...@w...wp.pl>
Tristan pisze:
> Tak, to wprowadzono tylko w co bardziej rozwinietych rejonach kraju, gdzie
> placówki służby zdrowia są i tak skomputeryzowane. Dzięki temu nie trzeba
> przeklepywać danych do systemu, tylko przenoszą się same. W rejonach
> zacofanych nadal funkcjonuje ręczne przepisywanie danych do papierowych
> książek.
Troche to paranoja zalatuje. Czyli np mieszkaniec Szczecina, chcac
jechac do Warszawy, musi zabrac papierowa ksiazeczke ubezpieczeniowa
tak? :) Idiotyzm totalny.
--
Pozdrawiam
Jacek Kustra
-
14. Data: 2009-09-21 18:49:55
Temat: Re: służba zdrowia (dyskietka?)
Od: Tristan <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z poniedziałek 21 wrzesień 2009 20:46
(autor castrol
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <4ab7c9f8$1@news.home.net.pl>):
>> Tak, to wprowadzono tylko w co bardziej rozwinietych rejonach kraju,
>> gdzie placówki służby zdrowia są i tak skomputeryzowane. Dzięki temu nie
>> trzeba przeklepywać danych do systemu, tylko przenoszą się same. W
>> rejonach zacofanych nadal funkcjonuje ręczne przepisywanie danych do
>> papierowych książek.
> Troche to paranoja zalatuje. Czyli np mieszkaniec Szczecina, chcac
> jechac do Warszawy, musi zabrac papierowa ksiazeczke ubezpieczeniowa
> tak? :) Idiotyzm totalny.
Nie rozumiem. Książeczkę papierową musi mieć każdy. No albo odpowiednie RMUA
czy jak im tam. W każdym razie, potwierdzenie ubezpieczenia. Karty to
przyśpieszacz wklepywania. One nie stanowią dowodu ubezpieczenia.
Te karty działają jak karty w Makro... Nie trzeba podawać danych do faktury
i obsługa szybciej idzie.
--
Tristan
Niech nie wychodzi z waszych ust żadna mowa szkodliwa,
lecz tylko budująca, zależnie od potrzeby,
by wyświadczała dobro słuchającym. (Ef 4,29)
-
15. Data: 2009-09-21 19:38:02
Temat: Re: służba zdrowia (dyskietka?)
Od: PJ <p...@g...com>
//W każdym razie, potwierdzenie ubezpieczenia. Karty to przyśpieszacz
wklepywania. One nie stanowią dowodu ubezpieczenia.
w Niemczech jak najbardziej, papierkowo to w Polsce a i tu pewnie
niedługo :-)
//Te karty działają jak karty w Makro... Nie trzeba podawać danych do
faktury i obsługa szybciej idzie.
po odczycie karty, lekarz ma dostęp do wszystkich danych: historie
szczepień, alergie, grupę krwi itp itd ale te dane siedzą pewnie na
serwerze a nie na karcie
PS z ta dyskietka to przesadziliście, nawet teściowa wiek >50 (ze
Szczecina) wie jak to się nazywa :-)))
P.
-
16. Data: 2009-09-22 06:13:36
Temat: Re: służba zdrowia (dyskietka?)
Od: Tristan <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z poniedziałek 21 wrzesień 2009 21:38
(autor PJ
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak:
<7...@p...go
oglegroups.com>):
> //W każdym razie, potwierdzenie ubezpieczenia. Karty to przyśpieszacz
> wklepywania. One nie stanowią dowodu ubezpieczenia.
> w Niemczech jak najbardziej, papierkowo to w Polsce a i tu pewnie
> niedługo :-)
W niemczech jest taka sieć autostrad:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Autobahnen_in_Deut
schland.svg
więc w Polsce też pewnie już niedługo taka będzie. Przecie widać z planów
Tuska:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:NowaMapaAutostrady
Stan.svg
>
> //Te karty działają jak karty w Makro... Nie trzeba podawać danych do
> faktury i obsługa szybciej idzie.
> po odczycie karty, lekarz ma dostęp do wszystkich danych: historie
> szczepień, alergie, grupę krwi itp itd ale te dane siedzą pewnie na
> serwerze a nie na karcie
W Tuskowie? Zapomnij. Podniósłby się płacz i zgrzytanie zębów, że Ochrona
Danych Osobowych. Zresztą obecny producent oprogramowania dla NFZ nie
potrafi podołać obecnemu wyzwaniu.
> PS z ta dyskietka to przesadziliście, nawet teściowa wiek >50 (ze
> Szczecina) wie jak to się nazywa :-)))
Bo nie używała dyskietek :D A młodzi używali i tęskną za tą nazwą. :D
--
Tristan
Niech nie wychodzi z waszych ust żadna mowa szkodliwa,
lecz tylko budująca, zależnie od potrzeby,
by wyświadczała dobro słuchającym. (Ef 4,29)
-
17. Data: 2009-09-22 08:36:56
Temat: Re: służba zdrowia (dyskietka?)
Od: Herald <h...@o...eu>
Dnia Tue, 22 Sep 2009 08:13:36 +0200, Tristan napisał(a):
> W Tuskowie? Zapomnij. Podniósłby się płacz i zgrzytanie zębów, że Ochrona
> Danych Osobowych. Zresztą obecny producent oprogramowania dla NFZ nie
> potrafi podołać obecnemu wyzwaniu.
heheh - cos ci dzwoni, ale nie wiesz w którym kościele :P
Którego "producenta oprogramowania" masz na myśli? ;P
Hehehe - KUZ były "częścią" systemu który zamierzał wdrożyć b. min. zdrowia
Andrzej S. (ten od zameczku w Chudowie) ;)
Zamiar byłby dobry - przy takim rozwiązaniu, można by sprawdzić np. jakie
leki przepisuje konkretny lekarz (i dlaczego tylko te drogie, refundowane
leki, a nie tańsze, krajowe), można by w ten sposób dojść czy np ten który
przepisuje tylko jeden rodzaj leków, nie ma jakiegoś "powodu' by to robić
;)
Heheh - wiadomo komu by się ukróciło ;)
>> PS z ta dyskietka to przesadziliście, nawet teściowa wiek >50 (ze
>> Szczecina) wie jak to się nazywa :-)))
>
> Bo nie używała dyskietek :D A młodzi używali i tęskną za tą nazwą. :D
To masz chyba cos nie tak ze wzrokiem i postrzeganiem przedmiotów. KUZ jak
najbardziej przypomina zwykłą kartę ... bankomatową - a nie żadną
dyskietkę!! Coś nie teges tristan z tobą, nie teges ;)
-
18. Data: 2009-09-22 08:39:39
Temat: Re: służba zdrowia (dyskietka?)
Od: Tristan <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z wtorek 22 wrzesień 2009 10:36
(autor Herald
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <1vhvgm6sg3l9d$.sdvlkr0f9ho3$.dlg@40tude.net>):
> Którego "producenta oprogramowania" masz na myśli? ;P
W tej chwili jest jeden ZTCW. ABG czy jakośtak. Chyba że się znów
przetasowali i cośtam posprzedawali i przemarkowali. W każdym razie, rok
temu w lipcu było to ABG, które powstało z jakiegoś Computerlandu. Trochę
Kamsoft podskakiwał, ale wtedy w lipcu był już sprzedany.
>>> PS z ta dyskietka to przesadziliście, nawet teściowa wiek >50 (ze
>>> Szczecina) wie jak to się nazywa :-)))
>> Bo nie używała dyskietek :D A młodzi używali i tęskną za tą nazwą. :D
> To masz chyba cos nie tak ze wzrokiem i postrzeganiem przedmiotów. KUZ jak
> najbardziej przypomina zwykłą kartę ... bankomatową - a nie żadną
> dyskietkę!! Coś nie teges tristan z tobą, nie teges ;)
Kę?
--
Tristan
Niech nie wychodzi z waszych ust żadna mowa szkodliwa,
lecz tylko budująca, zależnie od potrzeby,
by wyświadczała dobro słuchającym. (Ef 4,29)
-
19. Data: 2009-09-22 08:39:53
Temat: Re: służba zdrowia (dyskietka?)
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
Herald pisze:
> Dnia Tue, 22 Sep 2009 08:13:36 +0200, Tristan napisał(a):
>
>
>> W Tuskowie? Zapomnij. Podniósłby się płacz i zgrzytanie zębów, że Ochrona
>> Danych Osobowych. Zresztą obecny producent oprogramowania dla NFZ nie
>> potrafi podołać obecnemu wyzwaniu.
>
> heheh - cos ci dzwoni, ale nie wiesz w którym kościele :P
> Którego "producenta oprogramowania" masz na myśli? ;P
> Hehehe - KUZ były "częścią" systemu który zamierzał wdrożyć b. min. zdrowia
> Andrzej S. (ten od zameczku w Chudowie) ;)
> Zamiar byłby dobry - przy takim rozwiązaniu, można by sprawdzić np. jakie
> leki przepisuje konkretny lekarz (i dlaczego tylko te drogie, refundowane
> leki, a nie tańsze, krajowe), można by w ten sposób dojść czy np ten który
> przepisuje tylko jeden rodzaj leków, nie ma jakiegoś "powodu' by to robić
> ;)
> Heheh - wiadomo komu by się ukróciło ;)
A który przepis zakazuje przepisywania tylko drogich leków? Skoro
leki są na liście leków refundowanych, to nie widzę powodów, aby karać
tych, którzy je przepisują. To indywidualna sprawa pacjenta i lekarza.
Jeśli leki droższe są lepsze, to oczywiste jest, że lekarz może je
przepisywać. Jeśli natomiast leki droższe są tak samo dobre jak tańsze,
to czemu państwo zgadza się dopłacać do droższych leków? Czy aby
wciągnięcie na listę refundowaną nie wiąże się z odpowiednią łapówką dla
urzędnika?
--
Liwiusz
-
20. Data: 2009-09-22 08:57:09
Temat: Re: służba zdrowia (dyskietka?)
Od: spp <s...@o...pl>
Herald pisze:
> Zamiar byłby dobry - przy takim rozwiązaniu, można by sprawdzić np. jakie
> leki przepisuje konkretny lekarz (i dlaczego tylko te drogie, refundowane
> leki, a nie tańsze, krajowe), można by w ten sposób dojść czy np ten który
> przepisuje tylko jeden rodzaj leków, nie ma jakiegoś "powodu' by to robić
> ;)
A także na co chorował przed 25-20-15-10-5 laty, jak często chodził do
lekarza, czy był u psychiatry/psychologa/wenerologa/poradni aa.
Informacje dostępne dla każdego i zawsze. Oczywiście, także 'dobrowolna'
zgoda na ich udostępnienie w przypadku zawierania ubezpieczenia zdrowotnego.
Wtedy okazałby się że rzeczywiście więźniowie mają lepiej - tam jest
szansa na zatarcie kary. :)
--
spp