Witam.
Mam pytanie...
Moim sasiadem jest wariat, ale to doslownie. Nie badalem go, ale z jego
zachowania po prostu to wynika. Swoja zone traktuje jak szmate i caly czas
tylko k..., ch... itp. Ona sie tym jednak chyba nie przejmuje w ogole.
Ja juz jednak mam dosyc. Sciany sa stosunkowo cienkie i przy wrzaskach
slychac kazde slowo.
Czy ja, jako lokator swojego mieszkania, musze sluchac k...w i innych
najgorszych wulgaryzmow?
Niedawno sie naprawde zdenerwowalem i poszedlem do niego... otoworzyl mi
drzwi i powiedzial, zebym "sp...l, bo to jest jego mieszkanie i moze robic
co chce".
Prawda jest, ze nie bylo i zazwyczaj nie ma ciszy nocnej, kiedy on sie drze.
Ale ja juz nie wytrzymuje, staje sie coraz bardziej nerwowy.
Czy musze byc w swoim mieszkaniu niewolnikiem tego debila?
Jutro che isc na policje, bede wdzieczny za informacje, jak z nimi
rozmawiac, zeby mnie nie zbyli.
Bede bardzo wdzieczny za wszelkie konstruktywne rade.
Pozdrawiam.
AL

do góry

AP wrote:
>

> Bede bardzo wdzieczny za wszelkie konstruktywne rade.

No skoro ci sasiad kazal spadac, to nastepnym razem jak bedzie k.. ch...
w srodku nocy wezwac policje, ze cos sie zlego dzieje w mieszkaniu pod
... albo moz ejaka lbacja a mzoe modrduja bo krzycza k... ch...

a do spoldzielni (blok spoldzileczy?) zlozyc skarge na uciazliwego
sasiada, i ze policja przyjezdza... i ze male dzieci sluchaja jego k...
ch...

i dokumentowac...

--
Sid Meyer's Civilisation IV - zagrajmy ......... http://tiny.pl/xv2d
Terror, ze strach sie bac - felieton ........... http://tiny.pl/xk83
____________________________________________________
________________
SCI-FI, HORROR, FANTASY --> http://fantastyka.com.pl/forum/index.php

do góry

> a do spoldzielni (blok spoldzileczy?) zlozyc skarge na uciazliwego
> sasiada
Wspolnota mieszkaniowa. Juz bylem i powiedzieli, ze ich to nie dotyczy i ze
sie tym nie zajmuja.
Jak pisalem, w nocy jest w miare w porzadku...
> i dokumentowac...
A'la Michnik?

do góry