eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.praworozwod a ciaza
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 21

  • 11. Data: 2004-01-20 20:07:07
    Temat: Re: rozwod a ciaza
    Od: Artur Drzewiecki <d...@n...poczta.cierpie.onet.spamu.pl.qvx>

    Agnieszka napisał/a:
    >A gdzie to jest napisane, ze ojcem nienarodzonego dziecka bedzie maz? Moze
    >wlasnie 'sprawca ciazy' jest obecny partner wlasnie.
    Wg prawa przyjmuje się, że ojcem dziecka urodzonego podczas małżeństwa
    (i do iluś tam dni od jego zakończenia) jest mąż kobiety. Mąż musi
    złożyć pozew o zaprzeczenie ojcostwa w ciągu 6 mies. od dnia, kiedy
    dowiedział się o dziecku.
    --
    Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki.
    W Polsce wszyscy znają się na prawie, medycynie i informatyce.

    Usuń "nie.", "cierpie.", "spamu." i ".qvx" z mego adresu w nagłówku.


  • 12. Data: 2004-01-20 20:12:44
    Temat: Re: rozwod a ciaza
    Od: "Agnieszka" <j...@o...pl>

    >
    > > A gdzie to jest napisane, ze ojcem nienarodzonego dziecka bedzie maz?
    Moze
    > > wlasnie 'sprawca ciazy' jest obecny partner wlasnie.
    >
    > W kodeksie rodzinnym i opiekuńczym - artykul 62 i 63.
    >
    > HaNkA
    >
    > chyba nie zrozumielismy sie. Gdzie Aleksandra napisala, ze ojcem jej
    nienarodzongo dziecka bedzie jej obecny maz?



  • 13. Data: 2004-01-20 20:12:58
    Temat: Re: rozwod a ciaza
    Od: "Anzelmo" <a...@i...pl>


    Użytkownik "Agnieszka" <j...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:buk0m7$gjf$1@absinth.dialog.net.pl...
    > > >
    > > Wg prawa (a nie psychologii) ojcem tego nienarodzonego dziecka bedzie
    maz.
    >
    > A gdzie to jest napisane, ze ojcem nienarodzonego dziecka bedzie maz? Moze
    > wlasnie 'sprawca ciazy' jest obecny partner wlasnie.
    >
    Niemniej jednak istnieje domniemanie (wzruszalne), że ojcem dziecka jest mąż
    matki, jeżeli urodziło się ono w czasie trwania małżeństwa albo przed
    upływem 300 dni od jego ustania. Najprawdopodobniej będzie więc "domniemanym
    ojcem" obecny mąż. No, chyba że dziecko urodzi się przed upływem trzystu dni
    od ustania małżeństwa, ale już po zawarciu przez matkę drugiego małżeństwa
    (ale to chyba mało prawdopodobne) - wtedy "domniemanym ojcem" będzie drugi
    mąż.

    Pozdrawiam
    Anzelmo



  • 14. Data: 2004-01-20 20:58:08
    Temat: Re: rozwod a ciaza
    Od: "HaNkA ReDhUnTeR" <hanka.redhunter@[BEZ TEGO]interia.pl>


    Użytkownik "Agnieszka" <j...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:buk21d$hfj$1@absinth.dialog.net.pl...

    > > chyba nie zrozumielismy sie. Gdzie Aleksandra napisala, ze ojcem jej
    > nienarodzongo dziecka bedzie jej obecny maz?

    Zdecydowanie się nie zrozumiałyśmy. Ja Ci piszę, że ona nie musi nas
    informować kto jest ojcem jej dziecka; maz, kochanek, agent Mulder czy
    kosmita. Ważne jest jedynie to, że w świetle prawa dziecko urodzone w czasie
    trwania związku małżeńskiego jest obligatoryjnie przypisane męzowi matki.

    HaNkA



  • 15. Data: 2004-01-20 21:06:08
    Temat: Re: rozwod a ciaza
    Od: "Agnieszka" <j...@o...pl>

    . [cut]Wazne jest jedynie to, ze w swietle prawa dziecko urodzone w czasie
    > trwania zwiazku malzenskiego jest obligatoryjnie przypisane mezowi matki.
    >
    > HaNkA
    >
    Przekonana jestem, ze masz racje. Moje pytania wynikaly z niewiedzy, a
    jednoczesnie z checi zrozumienia tematu. Juz wszystko rozumiem. Dzieki.

    A.



  • 16. Data: 2004-01-21 08:23:28
    Temat: Re: rozwod a ciaza
    Od: bosz <b...@u...agh.edu.pl>

    Artur Drzewiecki wrote:

    > A. Ryszkiewicz napisał/a:
    >>czy moja ciaza moze przyspieszyc rozwod?
    > Możesz złożyć wniosek o przyspieszenie toku sprawy, do którego sąd może
    > się przychylić (lub nie).
    > Z tym, że w uzasadnieniu musisz podać wiarygodne przyczyny, czyli
    > sytuację osobistą, co sprowadzi do ujawnienia sytuacji i niejako postawi
    > ciebie na pozycji osoby, z której winy doszło do rozpadu pożycia
    > (niewierność należy do argumentów "ciężkich" i w najlepszej sytuacji
    > uzyskasz rozwód z winy obu stron - chyba, że obie strony wniosą o
    > orzeczenie rozwodu bez orzekania o winie).


    Nieprawda..

    Jesli malzonkowie zgodnie orzekli ze malzenstwo uleglo trwalemu
    i zupelnemu rozpdadowi to pozycji Pani A ciaza nie pogorszy.

    Boguslaw


  • 17. Data: 2004-01-21 10:46:27
    Temat: Re: rozwod a ciaza
    Od: marcin <s...@s...friends.id.pl>

    Użytkownik A. Ryszkiewicz napisał:

    > mam pytanie: za dwa dni mam pierwsza sprawe o rozwod (za porozumieniem
    > stron, z 6cio letnim dzieckiem przy mnie, bez podzialu majatku, malzenstwo
    > nie istnieje prawie od 3 lat).

    czy to jest posiedzenie pojednawcze, czy to pierwsza rozprawa sensu stricte?

    > teraz jestem z kims zwiazana i wlasnie
    > okazalo sie, ze jestem w ciazy. jaki to moze miec wplyw na rozwoj wydarzen w
    > sadzie? czy jest jakas szansa, ze przyspieszy procedure?

    gdzieś tam poniżej jest odpowiedź, aczkolwiek, to w ogóle nie powinno
    długo trwać.
    Przesłanki są sprełnione, więc jeśli Sąd niczego nie wymyśli, nie
    stracicie zbyt wiele czasu.

    pozdrawiam

    maricn


  • 18. Data: 2004-01-22 06:53:35
    Temat: Re: rozwod a ciaza
    Od: "idiom" <i...@w...pl>


    Użytkownik "SQLwysyn" <s...@w...pI> napisał w wiadomości
    news:bujpqv$1dr4$2@mamut.aster.pl...
    >
    > Akurat problem to ma w tym momencie mąz, poniewaz zgodnie z prawem jest i
    > brdzie to JEGO dziecko na które bedzie musial placic alimenty. Twój
    kochanek
    > chocby nie wiem jak sie staral NIE bedzie ojcem tego dziecka.


    Opierasz to na jakichś prawnych przesłankach czy na Twoim widzi-mi-się?

    Proszę, nie kompromituj się.


    Aleksandra ma dwa wyjścia - uda jej się "przepchnąć" rozwód szybciej - fakt
    stworzenia nowej rodziny, ciąża, to są przesłanki do szybkiego rozwodu. Ale
    nowy partner musi liczyć się z zeznawaniem w sądzie. Potem, po rozwodzie, a
    przed urodzeniem dziecka - kolejny ślub i dziecko rodzi się jako dziecko
    biologicznego ojca.
    Drugie wyjście jest bardziej skomplikowane - pierwszy etap - ten sam -
    rozwód (najlepiej przed rozwiązaniem). Potem bez ślubu, więc dziecko
    zostanie uznane za dziecko z zakończonego już małżeństwa. W ciągu 6 miesiący
    od porodu którekolwiek z byłych małżonków składa pozew o zaprzeczenie
    ojcostwa (skierowany przeciwko dziecku i drugiemu z małżonków). Sąd orzeka,
    że dziecko nie jest dzieckiem byłego męża i wtedy biologiczny ojciec ma
    prawo uznać w USC swoje dziecko.

    Widzisz, SQLwysynu? Da się, tylko Ty mało wiesz o tym, o czym starasz się
    mówić....

    Nie pozdrawiam

    Monika



  • 19. Data: 2004-01-22 07:38:20
    Temat: Re: rozwod a ciaza
    Od: "SQLwysyn" <s...@w...pI>


    Użytkownik "idiom" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:bunruh$drl$1@nemesis.news.tpi.pl...

    > kochanek
    > > chocby nie wiem jak sie staral NIE bedzie ojcem tego dziecka.
    >
    >
    > Opierasz to na jakichś prawnych przesłankach

    Tu juz ci to wytlumaczono news:buk1nn$1ar$1@nemesis.news.tpi.pl

    --
    SQLwysyn


  • 20. Data: 2004-01-22 10:36:28
    Temat: Re: rozwod a ciaza
    Od: "idiom" <i...@w...pl>


    Użytkownik "SQLwysyn" <s...@w...pI> napisał w wiadomości
    news:bunulj$2aqm$1@mamut.aster.pl...
    >
    > Użytkownik "idiom" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
    > news:bunruh$drl$1@nemesis.news.tpi.pl...
    >
    > > kochanek
    > > > chocby nie wiem jak sie staral NIE bedzie ojcem tego dziecka.
    > >
    > >
    > > Opierasz to na jakichś prawnych przesłankach
    >
    > Tu juz ci to wytlumaczono news:buk1nn$1ar$1@nemesis.news.tpi.pl


    Mój Ty genialny rozmówco! Znasz te dwa paragrafy? Potrafisz ocenić, że to,
    co napisałam, wynika właśnie z tych dwóch par. ? Najwyraźniej na któreś z
    tych pytań musisz odpowiedzieć nie.
    A zauważyłeś, że podałam Ci metody (w 100% zgodne z obowiązującym w Polsce
    prawem), dzięki którym "kochanek" będzie ojcem dziecka (tymczasem Ty
    twierdzisz, ze jest to zdecydowanie niemożliwe - tak ładnie podkreśliłeś to
    słowo NIE) - albo prędzej (gdy wezmą ślub jeszcze przed rozwiązaniem) albo
    później (po wyroku o zaprzeczeniu ojcostwa i uznaniu dziecka).

    Zapewne nie zauważyłeś...

    Jeszcze raz powtarzam - skompromitowałeś się swoją niewiedzą.

    Monika




strony : 1 . [ 2 ] . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1