Witam.
Jestem po pierwszej rozprawie rozwodowej - "pojednawczej". Jestem powodka;
mimo wczesniejszych ustalen, maz w czasie rozprawy nie wyrazil zgody na
rozwod. Zatem na mnie ciazy wniosek o przeprowadzenie dowodu z zeznan swiadkow
(powod rozwodu - alkoholizm meza). Gdy okazalo sie, ze czeka go "pranie
brudow", po rozprawie zmienil zdanie i chce wyrazic zgode. Zapowiedzial, ze w
terminie 7-dniowym, danym nam przez sad na wnioski dowodowe, zlozy w sadzie
pisemna informacje o zmianie swojego stanowiska (zgoda na rozwod). Pytanie -
czy taka pisemna informacja ma w ogole moc prawna, jest wiazaca dla sadu? I
czego w zwiazku z tym spodziewac sie na nastepnej rozprawie - juz wyroku,
skoro to druga rozprawa, czy moze powrotu do punktu wyjscia? I wreszcie
najwazniejsza dla mnie rzecz - czy taka pisemna deklaracja zmiany stanowiska
jest wiazaca i niezmienna, czy tez mozna ja w dowolnym momencie przebiegu
sprawy "odszczekac" i bajzel zaczyna sie od nowa?

Spotykam sie niedlugo z prawnikiem, ale jesli ktos zechcialby mnie uspokoic i
nieco wczesniej oswiecic - bede ogromnie wdzieczna.

Dzieki, Liliana.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/