-
1. Data: 2002-06-11 12:52:12
Temat: rozbite auta, pomocy!!
Od: "baca" <k...@i...pl>
mam nastepujacy problem,
3 miesiace temu robilem swoje auto. Roczny opel omega . Nie byla to moja
wina. Facet nie zatrzymal sie na stopie. Mialem pelne ubezpieczenie AC,
OC,NW i wszystkie pierdoly .
Wstawilem auto do warsztatu gdzie dostalem auto zastepcze (zdezolowany, 8
letni fiat uno o przebiegu 270 000 )
Niestety, dwa tygodnie pózniej rozwalilem owe uno (kazdemu sie
zdarza..prawda..?). Z mojej winy , dodam..
Absolutnie nie mialem pojecia ze fiacik nie mial AC !!. Gdy ich pytalem
odpowiedzieli mi zdawkowo "...niech pan jezdzi i sie nie martwi" . Bylem
pewien ze jest ac.
Okazalo sie ze uno NIE MIALO AC . Wlasciciel warsztatu rzada ode mnie 12 000
zlotych za uno. (Szkoda ze nie 50 000, prawda?).
Co mam teraz zrobic? Aha, powiedzial ze nie odda mi mojego opla jezeli nie
zaplace mu tych 12 000.
____________________________________________________
______________ pawel
ICQ#: 161266142 Current ICQ status: + More ways to contact me
____________________________________________________
______________
-
2. Data: 2002-06-11 13:16:22
Temat: Re: rozbite auta, pomocy!!
Od: "Pan Bambaryla" <p...@w...pl>
Witaj,
Chyba masz pecha, bo to nie jest jego problem. Trzeba było go o to
zapytać, albo po prostu zajrzeć do dokumentów (w niektórych przypadkach
jest jedna polisa na wszystko). Rozwaliłeś jego sprzęt - oddaj mu.
On nie musiał go ubezpieczać.
Pzdr,
Bam
P.S. Nie chciałbym znaleźć się w podobnej sytuacji, więc wezmę lekcję
od Ciebie.
-
3. Data: 2002-06-11 13:28:08
Temat: Re: rozbite auta, pomocy!!
Od: "Zygmunt M. Zarzecki" <z...@m...zarzecki.kom.wytnij.malpe.zmien.kom.na.com>
> Absolutnie nie mialem pojecia ze fiacik nie mial AC !!. Gdy ich pytalem
> odpowiedzieli mi zdawkowo "...niech pan jezdzi i sie nie martwi" . Bylem
> pewien ze jest ac.
> Okazalo sie ze uno NIE MIALO AC . Wlasciciel warsztatu rzada ode mnie 12
000
> zlotych za uno. (Szkoda ze nie 50 000, prawda?).
>
> Co mam teraz zrobic? Aha, powiedzial ze nie odda mi mojego opla jezeli nie
> zaplace mu tych 12 000.
tak to jest jak sie wierzy na slowo
szukaj haczyka, jakiejs nieprawidlowosci w przekazaniu auta
mozesz takze sprobowac z badaniem tego auta
moze auto bylo dopuszczone do jazdy "na lewo" tzn. moze nie spelnialo
jakichs przepisow
tyle co mi przyszlo do glowy
zyga
--
Zygmunt M. Zarzecki
emalia elektroniczna: zygmunt malpa zarzecki kom
-
4. Data: 2002-06-11 14:43:51
Temat: Re: rozbite auta, pomocy!!
Od: "Marcin" <m...@p...onet.pl>
Użytkownik "baca" <k...@i...pl> napisał w wiadomości
news:ae4rqd$pom$1@news.tpi.pl...
> Wstawilem auto do warsztatu gdzie dostalem auto zastepcze (zdezolowany, 8
> letni fiat uno o przebiegu 270 000 )
> Co mam teraz zrobic? Aha, powiedzial ze nie odda mi mojego opla jezeli nie
> zaplace mu tych 12 000.
>
Podstawowa sprawa jest taka, ze jesli uszkodziles czyjas wlasnosc to musisz
poniesc koszty likwidacji szkody. I nic tu nie ma do rzeczy fakt, ze nie
wiedziales o braku AC.
Jesli koszt naprawy przekracza wartosc pojazdu to nikt cie nie zmusi do tego
zeby placic niewiadomo ile. Zorientuj sie ile moze kosztowac naprawa oraz
ile wart bylo to UNO.
Jesli naprawa kosztowac ma wiecej to wcale nie musisz pokrywac sumy "z
kosmosu", tylko do wysokosci wartosci auta. Zaproponuj gosciowi ugode i to
wszystko. Oczywiscie nie dawaj mu zadnych pieniedzy bez pokwitowania, bo
wyglada na kanciarza. Za 12000 to kupi sobie prawie nowe auto.
Inna rzecz to sprawa twojego Opla. Gosc nie ma prawa ci go nie oddac. W
razie czego przyjdz z policja. Autko mozesz oddac do naprawy w innym
warsztacie (jesli nie jest jeszcze zrobione). A jesli nawet jest to rozlicz
sie z nim za naprawe. Wiazanie tych dwoch spraw to jedynie jego proba
naciskania na ciebie. Bezprawna proba.
Marcin