-
51. Data: 2005-05-08 17:21:21
Temat: Re: rowerzysta vs kierowca - prosba o porade
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Jotte wrote:
> Prawdopodobne. Sam używam często roweru, ale z drugiej strony jako kierowcę
> samochodu wybryki miłośników pedałów doprowadzaja mnie czasem do z trudem
> hamowanych nerwów. Nie dość, że są prawo daje im przywileje w ruchu, to
> jeszcze oni to prawo olewają.
>
Przywileje? A jakie są te 'przywileje', serdeńko?
-
52. Data: 2005-05-08 17:25:29
Temat: Re: rowerzysta vs kierowca - prosba o porade
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Przemyslaw 'Pshemekan' Plaskowicki wrote:
>> Eeee... Przysięgi? To nie USA.
>
> Art. 187 § 2 kpk, art. 188 kpk.
W sprawie o wykroczenie? Bez przesady :)
-
53. Data: 2005-05-08 17:32:58
Temat: Re: rowerzysta vs kierowca - prosba o porade
Od: "Krzysztof Madziar" <k...@g...pl>
Użytkownik "Jotte" <t...@W...pl> napisał w wiadomości
news:d5lgti$aon$1@news.dialog.net.pl...
> W wiadomości news:d5lgfa$a4g$1@opal.icpnet.pl Maverick31
>> Dlatego tez uwazam, ze podstawowym problemem jest brak KULTURY po
>> kazdej stronie tej wyimaginowanej barykady.
> Kultury, wiedzy i zdrowego rozsądku.
Co do tego, nie mam wątpliwości, że wszyscy jesteśmy zgodni.
Pozdrawiam
Krzysiek
-
54. Data: 2005-05-08 17:33:49
Temat: Re: rowerzysta vs kierowca - prosba o porade
Od: "Jotte" <t...@W...pl>
W wiadomości news:d5lhqe$dcf$2@opal.futuro.pl Andrzej Lawa
<a...@l...SPAM_PRECZ.com> pisze:
>> Nie dość, że są prawo daje im
>> przywileje w ruchu, to jeszcze oni to prawo olewają.
> Przywileje? A jakie są te 'przywileje', serdeńko?
Tu podałem, złociutki:
news:d5lg57$9um$1@news.dialog.net.pl
--
Pozdrawiam
Jotte
-
55. Data: 2005-05-08 17:34:48
Temat: Re: rowerzysta vs kierowca - prosba o porade
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Jotte wrote:
> - rowerzysta (pełnoletni) nie musi posiadać formalnie zdobytych uprawnień do
> kierowania rowerem. nikt nie sprawdza przed dopuszczeniem do jazdy jego
> znajomości przepisów ruchu drogowego. tak więc rowerem może zgodnie z prawem
> jechać po publicznej drodze kompletny kretyn i tak też się dzieje;
To nie przywilej tylko pragmatyzm ustawodawców.
> - rowerzysta (przy braku ścieżki) może się poruszać chodnikiem (dając
> pieszym pierszeństwo, ale co to w ogóle znaczy pierwszeństwo na chodniku?).
Pomyśl. To nie takie trudne.
> chodnik zaś, jak sama nazwa wskazuje służy do chodzenia, a nie do jeżdżenia;
A chlebak, jak sama nazwa wskazuje, służy do noszenia granatów.
Ośmieszasz się, serdeńko.
_Warunkowe_ dopuszenie poruszania się chodnikiem owszem, istnieje. Ale
zapoznaj się z przepisami, to się dowiesz, że na terenie miasta z reguły
i tak nie działa (bo dotyczy chodników przy jedniach, na których
obowiązuje ograniczenie prędkości powyżej limitu dlaobszaru zabudowanego).
> - rower nie musi posiadać dowodu rejestracyjnego i nie podlega okresowym
> badaniom technicznym dopuszczającym go do ruchu;
ROTFL
Jesteś na prawdę zabawnym stworzonkiem.
Jak sobie wyobrażasz rejestrowanie i badania techniczne dla rowerów?
Wliczając w to trójkołowe rowerki dla dzieci? Gdzie na świecie istnieje
takie rozwiązanie?
> - rower nie musi posiadać tablic rejestracyjnych (za które trzeba zapłacić)
> identyfikującej pojazd i właściciela nawet jak ucieknie z miejsca zdarzenia;
MegaROTFL
Już to widzę - rowerzysta 'skasował' samochód, po czym zbiegł z miejsca
zdarzenia... w zaświaty.
> - rowerzysta nie musi mieć obowiązkowego OC. jeśli mi spowoduje straty to
> mogę go ścigać tylko sądownie.
Pieszy też nie musi mieć.
Weż spróbuj ruszyć swoje szare komórki (czy może ich resztki) i pomyśl:
primo - jakie straty ma szanse spowodować rower w porównaniu z np.
samochodem; secundo - jaki odsetek rowerzystów porusza się po jezdniach
(wlicz w to wszystkie rowery, włącznie ze wspomnianymi przeze mnie tymi
trójkołowymi dla dzieci).
> Wystarczy? Bo można jeszcze parę wymienić, ale nie chce mi się pisać więcej
> oczywistości.
Raczej o ich śmieszności. "Przywileje"... ROTFL
-
56. Data: 2005-05-08 17:36:32
Temat: Re: rowerzysta vs kierowca - prosba o porade
Od: "Maverick31" <m...@o...pl>
Użytkownik "Jotte" <t...@W...pl> napisał w wiadomości
news:d5lg57$9um$1@news.dialog.net.pl...
> - rowerzysta (pełnoletni) nie musi posiadać formalnie zdobytych uprawnień
> do
> kierowania rowerem. nikt nie sprawdza przed dopuszczeniem do jazdy jego
> znajomości przepisów ruchu drogowego. tak więc rowerem może zgodnie z
> prawem
> jechać po publicznej drodze kompletny kretyn i tak też się dzieje;
Zgoda ale nie oznacza to, ze nie musi znac PoRD. Ustawa nie zwalnia nawet
pieszego ze znajomosci przepisow i dlatego zapewne wiekszosc kierujacych
traktuje pieszych jak kretynow. Zastanow sie bo chodzac po ulicy stajesz sie
pieszym. A gdy lamiesz przepisy jadac samochodem to twoje prawo jazdy ma byc
usprawiedliweniem ??
> - rowerzysta (przy braku ścieżki) może się poruszać chodnikiem (dając
> pieszym pierszeństwo, ale co to w ogóle znaczy pierwszeństwo na
> chodniku?).
Pierwszenstwa sie nie daje... je sie ustepuje. No ale mniejsza o to. Oznacza
to tyle, ze obowiazuje hierarchia w relacji pieszy - rowarzysta. Na pewno
masz prawo jazdy ??
> chodnik zaś, jak sama nazwa wskazuje służy do chodzenia, a nie do
> jeżdżenia;
Podobnie jak chlebak sluzy do noszenia granatow ...prawda ?? A droga dla
rowerow znajdujaca sie obok jezdni po ktorej chodza piesi to chodnik - czy
tak??
> - rower nie musi posiadać dowodu rejestracyjnego i nie podlega okresowym
> badaniom technicznym dopuszczającym go do ruchu;
No tak ... i nie emituje spalin chyba, ze rowerzysta objadl sie fasolki albo
grochowy.:)
No ale na serio to dowod rejestracyjny i przeglad to skutek licznych
zaniedban lezacych po stronie wlascicieli ktorzy doprowadzili do wielu
smiertelnych wypadkow. Zatem ustawodawca uznal, ze dzicz te nalezy
ucywilizowac.
> - rower nie musi posiadać tablic rejestracyjnych (za które trzeba
> zapłacić)
> identyfikującej pojazd i właściciela nawet jak ucieknie z miejsca
> zdarzenia;
Pretensje do rzadu, ze kase skubia za takie rzeczy. Swoja droga bylbym za
wprowadzeniem blach i dowodow dla rowerow.
> - rowerzysta nie musi mieć obowiązkowego OC. jeśli mi spowoduje straty to
> mogę go ścigać tylko sądownie.
>
Kazda osoba fizyczna moze ubezpieczyc sie od OC. To jego indywidualna spawa
a wszelkie pretensje przyjmuje Wiejska w Wawie.
Pozdrawiam Maver
-
57. Data: 2005-05-08 17:52:23
Temat: Re: rowerzysta vs kierowca - prosba o porade
Od: "Jotte" <t...@W...pl>
W wiadomości news:d5lijl$drc$1@opal.futuro.pl Andrzej Lawa
<a...@l...SPAM_PRECZ.com> pisze:
>> - rowerzysta (pełnoletni) nie musi posiadać formalnie zdobytych
>> uprawnień do kierowania rowerem. nikt nie sprawdza przed dopuszczeniem
>> do jazdy jego znajomości przepisów ruchu drogowego. tak więc rowerem
>> może zgodnie z prawem jechać po publicznej drodze kompletny kretyn i
>> tak też się dzieje;
> To nie przywilej tylko pragmatyzm ustawodawców.
Masz prawo mieć coś, co uważasz za swoje zdanie.
>> - rowerzysta (przy braku ścieżki) może się poruszać chodnikiem (dając
>> pieszym pierszeństwo, ale co to w ogóle znaczy pierwszeństwo na
>> chodniku?).
> Pomyśl. To nie takie trudne.
To czemu ci nie wychodzi?
>> chodnik zaś, jak sama nazwa wskazuje służy do chodzenia, a nie do
>> jeżdżenia;
> A chlebak, jak sama nazwa wskazuje, służy do noszenia granatów.
> Ośmieszasz się, serdeńko.
Na szczęśccie to tylko twoje zdanie. Ergo - bez znaczenia.
>> - rower nie musi posiadać dowodu rejestracyjnego i nie podlega okresowym
>> badaniom technicznym dopuszczającym go do ruchu;
> ROTFL
> Jesteś na prawdę zabawnym stworzonkiem.
Nigdy ci w śmieszności nie dorównam.
> Jak sobie wyobrażasz rejestrowanie i badania techniczne dla rowerów?
Tak jak innych pojazdów (motorowerów może).
>> - rower nie musi posiadać tablic rejestracyjnych (za które trzeba
>> zapłacić) identyfikującej pojazd i właściciela nawet jak ucieknie z
>> miejsca zdarzenia;
> MegaROTFL
No to co? Tarzaj sie, skoro musisz.
> Już to widzę - rowerzysta 'skasował' samochód, po czym zbiegł z miejsca
> zdarzenia... w zaświaty.
Są szkody materialne (zarysowania, wgniecenia), powstałe nawet na parkingu w
przypadku samochodów, motocykli są likwidowane z OC. Pomyśl trochę, a
zrozumiesz o czym pisałem. Dasz radę (chyba).
>> - rowerzysta nie musi mieć obowiązkowego OC. jeśli mi spowoduje straty to
>> mogę go ścigać tylko sądownie.
> Pieszy też nie musi mieć.
To zlikwidujmy dla wszystkich.
> Weż spróbuj ruszyć swoje szare komórki (czy może ich resztki) i pomyśl:
Słuchaj chłopcze - może masz umysłowość 12-to latka, ale to cię nie uprawnia
do prostackich tekstów. Chcesz dyskutować, to dostosuj sie do ogólnie
przyjętych standardów. A jeśli pyskować - to do lekarza albo pod bramę.
Jasne?
--
Jotte
-
58. Data: 2005-05-08 18:14:13
Temat: Re: rowerzysta vs kierowca - prosba o porade
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Jotte wrote:
>>>- rowerzysta (pełnoletni) nie musi posiadać formalnie zdobytych
>>>uprawnień do kierowania rowerem. nikt nie sprawdza przed dopuszczeniem
>>>do jazdy jego znajomości przepisów ruchu drogowego. tak więc rowerem
>>>może zgodnie z prawem jechać po publicznej drodze kompletny kretyn i
>>>tak też się dzieje;
>>
>>To nie przywilej tylko pragmatyzm ustawodawców.
>
> Masz prawo mieć coś, co uważasz za swoje zdanie.
To nie jest tylko moje zdanie, ale obiektywna prawda. Tak znikomy
odsetek użytkowników rowerów korzysta z dróg publicznych, że
organizowanie specjalnych kursów, egzaminów i praw jazdy jest
nieuzasadnione. Zwłaszcza, że liczba ludzi pełnoletnich, którzy nie mają
prawa jazdy na inny pojazd, a poruszają się rowerami po drogach
publicznych (przynajmniej w większych miastach) to praktycznie błąd
statystyczny.
Ale to chyba dla ciebie za skomplikowane...
>>>- rowerzysta (przy braku ścieżki) może się poruszać chodnikiem (dając
>>>pieszym pierszeństwo, ale co to w ogóle znaczy pierwszeństwo na
>>>chodniku?).
>>
>>Pomyśl. To nie takie trudne.
>
> To czemu ci nie wychodzi?
Mi wychodzi. A twoje problemy z postrzeganiem nie są moimi problemami.
>>>chodnik zaś, jak sama nazwa wskazuje służy do chodzenia, a nie do
>>>jeżdżenia;
>>
>>A chlebak, jak sama nazwa wskazuje, służy do noszenia granatów.
>>Ośmieszasz się, serdeńko.
>
> Na szczęśccie to tylko twoje zdanie. Ergo - bez znaczenia.
ROTFL
>>>- rower nie musi posiadać dowodu rejestracyjnego i nie podlega okresowym
>>>badaniom technicznym dopuszczającym go do ruchu;
>>
>>ROTFL
>>Jesteś na prawdę zabawnym stworzonkiem.
>
> Nigdy ci w śmieszności nie dorównam.
Hehehe.
>>Jak sobie wyobrażasz rejestrowanie i badania techniczne dla rowerów?
>
> Tak jak innych pojazdów (motorowerów może).
Teraz spróbuj policzyć, jaki odsetek motorowerów służy do poruszania się
wyłącznie poza drogami publicznymi. Potrafisz?
>>>- rower nie musi posiadać tablic rejestracyjnych (za które trzeba
>>>zapłacić) identyfikującej pojazd i właściciela nawet jak ucieknie z
>>>miejsca zdarzenia;
>>
>>MegaROTFL
>
> No to co? Tarzaj sie, skoro musisz.
Ostatni raz tak mnie rozbawił Jaś Fasola :)
>>Już to widzę - rowerzysta 'skasował' samochód, po czym zbiegł z miejsca
>>zdarzenia... w zaświaty.
>
> Są szkody materialne (zarysowania, wgniecenia), powstałe nawet na parkingu w
> przypadku samochodów, motocykli są likwidowane z OC. Pomyśl trochę, a
> zrozumiesz o czym pisałem. Dasz radę (chyba).
A do ciebie nadal nie dociera, że odsetek rowerzystów korzystających z
dróg publicznych (a zwłaszcza z parkingów) jest praktycznie pomijalny -
ergo wprowadzanie dodatkowych mechanizmów kontrolnych dla tej grupy jest
nieopłacalne.
Pomijam już taki detal, że rowerzyście trudno spowodować stuację, w
której musiałby np. płacic rentę inwalidzie - a głównie w tego powodu
powstał obowiązek OC dla pojazdów mechanicznych (oraz oczywiście z tego
powodu, że sama _liczba_ szkód spowodowanych przez kierujących rowerami
oraz pieszych jest znikoma).
Ty możesz dochodzić swoich 'ogromnych strat' z tytułu zarysowania
twojego wypucowanego samochodziku w sądzie'.
A poza tym każdy, kto chce, może sobie wykupić OC osobiste.
>>>- rowerzysta nie musi mieć obowiązkowego OC. jeśli mi spowoduje straty to
>>>mogę go ścigać tylko sądownie.
>>
>>Pieszy też nie musi mieć.
>
> To zlikwidujmy dla wszystkich.
A ty nadal nic nie rozumiesz...
>>Weż spróbuj ruszyć swoje szare komórki (czy może ich resztki) i pomyśl:
>
> Słuchaj chłopcze - może masz umysłowość 12-to latka, ale to cię nie uprawnia
> do prostackich tekstów. Chcesz dyskutować, to dostosuj sie do ogólnie
> przyjętych standardów. A jeśli pyskować - to do lekarza albo pod bramę.
> Jasne?
Jasne jest to, że to z reguły chorzy psychicznie wysyłają wszystkich
innych do lekarza.
-
59. Data: 2005-05-08 18:23:34
Temat: Re: rowerzysta vs kierowca - prosba o porade
Od: "Jotte" <t...@W...pl>
W wiadomości news:d5lin8$cvd$1@opal.icpnet.pl Maverick31
<m...@o...pl> pisze:
> Zgoda ale nie oznacza to, ze nie musi znac PoRD. Ustawa nie zwalnia nawet
> pieszego ze znajomosci przepisow
I nawet nie nakazuje jej sprawdzania.
BTW- czy jest wg ciebie coś takiego jak "prawo chodzenia"? ;))
> Zastanow sie bo chodzac po ulicy stajesz sie pieszym.
Ty masz inaczej?
> A gdy lamiesz przepisy jadac samochodem to twoje prawo
> jazdy ma byc usprawiedliweniem ??
Objaw mi tok rozumowania, który doprowadził cię do takiego podejrzenia, bo
naprawdę nie wiem o co ci chodzi.
>> - rowerzysta (przy braku ścieżki) może się poruszać chodnikiem (dając
>> pieszym pierszeństwo, ale co to w ogóle znaczy pierwszeństwo na
>> chodniku?).
> Pierwszenstwa sie nie daje... je sie ustepuje.
Udowodnij tę tezę.
> No ale mniejsza o to.
No i dobra.
> Oznacza to tyle, ze obowiazuje hierarchia w relacji pieszy -
> rowarzysta. Na pewno masz prawo jazdy ??
Mam. A ty? Teraz opisz dokładnie, o jakiej hierarchii mówisz i jak jest ona
prawem sankcjonowana.
>> chodnik zaś, jak sama nazwa wskazuje służy do chodzenia, a nie do
>> jeżdżenia;
> Podobnie jak chlebak sluzy do noszenia granatow ...prawda ??
Nie, nieprawda. Skąd ten pomysł?
> A droga dla
> rowerow znajdujaca sie obok jezdni po ktorej chodza piesi to chodnik -
> czy tak??
Nie, nie tak. Skąd tem pomysł?
>> - rower nie musi posiadać dowodu rejestracyjnego i nie podlega okresowym
>> badaniom technicznym dopuszczającym go do ruchu;
> No tak ... i nie emituje spalin chyba, ze rowerzysta objadl sie fasolki
> albo grochowy.:)
> No ale na serio to dowod rejestracyjny i przeglad to skutek licznych
> zaniedban lezacych po stronie wlascicieli ktorzy doprowadzili do wielu
> smiertelnych wypadkow. Zatem ustawodawca uznal, ze dzicz te nalezy
> ucywilizowac.
To prawdziwe, choć wąskie podejście. Doprowadzenie do śmiertelnego wypadku
niekoniecznie musi polegać na tym, że np. auto o niesprawnych hamulcach nie
wyhamowało i zebrało pieszego z przejścia. Może też polegać np. na tym, że
rowerzysta na łysych oponach pośliznął się i wypieprzył na drodze przed
maska auta, a ratujący jego życie kierowca nie mając już możliwości
wyhamowania zjechał na pobocze uderzył w słup i zginął.
>> - rower nie musi posiadać tablic rejestracyjnych (za które trzeba
>> zapłacić)
>> identyfikującej pojazd i właściciela nawet jak ucieknie z miejsca
>> zdarzenia;
> Pretensje do rzadu, ze kase skubia za takie rzeczy. Swoja droga bylbym za
> wprowadzeniem blach i dowodow dla rowerow.
Składaj pretensje gdzie chcesz. Ja tylko odpowiadając na pytanie wymieniłem
to, co uważam za uprzywilejowanie kierujących rowerami w stosunku do
kierowców aut i motocykli itp.
>> - rowerzysta nie musi mieć obowiązkowego OC. jeśli mi spowoduje straty to
>> mogę go ścigać tylko sądownie.
> Kazda osoba fizyczna moze ubezpieczyc sie od OC. To jego indywidualna
> spawa a wszelkie pretensje przyjmuje Wiejska w Wawie.
Czy ty na pewno rozumiesz, o co mi w tym zdaniu chodziło? Może się
nieprecyzyjnie wyraziłem, ale nie sądzę.
--
Pozdrawiam
Jotte
-
60. Data: 2005-05-08 18:41:11
Temat: Re: rowerzysta vs kierowca - prosba o porade
Od: "Jotte" <t...@W...pl>
W wiadomości news:d5lkti$eqd$1@opal.futuro.pl Andrzej Lawa
<a...@l...SPAM_PRECZ.com> pisze:
"Ale to chyba dla ciebie za skomplikowane"
(...)
"A twoje problemy z postrzeganiem nie są moimi problemami."
(..)
"Ostatni raz tak mnie rozbawił Jaś Fasola :)"
(...)
"A ty nadal nic nie rozumiesz..."
Powiem ci prosto, krótko i bez ogródek. Istnieją w twoich wypowiedziach
śladowe elementy myślenia, kojarzenia, wnioskowania. Głównie bardzo
uproszczone, ale niekiedy nawet całkiem sensowne i warte polemiki. Tyle, że
styl twoich wypowiedzi jest często prostacki. Sam sobą dewaluujesz własne
poglądy. Niestety nie odpowiada mi ten twój usenetowy image. Dopóki nie
przestaniesz być chamem nie wartym dysputy, realizuj się wśród równych
sobie. Żegnam.
--
Jotte