Zwracam sie do was z takim problemem:
Miałem telefon, który oddałem do naprawy do prywatnego serwisu,
gdzie obiecano mi go naprawić. Wszystko było dobrze, przy
odbiorze dostałem słowne zapewnienie, że mam na usługe 6 miesięcy
gwarancji. Po 4 dniach usterka powróciła, oddałem im sporwotem telefon,
otrzymałem pokwitowanie. Jednak serwisanci nie potrafili stwierdzić usterki,
ciagneło sie to od grudnia aż od lutego. Postanowiłem nie zwlekać dłużej,
i odpuściłem sobie, chciałem odebrac tylko telefon, a właściwie to co
z niego zostało. Pan serwisant przez tydzień mnie zwodził, że nie może sie
doszukać telefonu, aż odesłał mnie do innego serwisu, gdzie - według niego -
telefon sie znajdował. Tam stwierdzili że nic takiego nie ma.
Teraz każdy sie wypiera że telefonu nie ma, a ja nie wiem, czego moge
zarządać od serwisanta, który wystawił mi pokwitowanie?
Prosze o pomoc

Jacek
s...@w...pl
GG 2338019

do góry

Użytkownik "Stoout" <s...@w...pl> napisał w wiadomości
news:b32ojm$m4a$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Zwracam sie do was z takim problemem:

> Teraz każdy sie wypiera że telefonu nie ma, a ja nie wiem, czego moge
> zarządać od serwisanta, który wystawił mi pokwitowanie?
> Prosze o pomoc

napisz na pismie żądanie zwrotu telefonu od tego serwisu, gdzie go
oddawałeś. Postrasz sądem.

do góry

Użytkownik "Jan" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
news:b3319r$iv9$1@news.onet.pl...
>
> napisz na pismie żądanie zwrotu telefonu od tego serwisu, gdzie go
> oddawałeś. Postrasz sądem.
>

dziękuje, tak właśnie myślałem

Stoout

do góry