-
1. Data: 2005-01-21 08:51:01
Temat: problem z wspolwlascicielem
Od: domino<e...@b...com>
Witam, jestem jednym ze wspolwlascicieli kamienicy. Kamienica posiada dwa
strychy, czesci jednego z nich uzywam ja, druga czesc uzywa drugi
wspolwlasciciel jak rowniez ten drugi strych. Oba te strychy dzieli sciana w
ktorej drugi wspolwlasciciel moze zrobic drzwi(byly tam wprzeszlosci-zostaly
zamurowane) laczac swoj udzial, ale chcac byc uciazliwym uparl sie abym dala
mu klucz do tego strychu, ktorego czesc posiada ze mna, w obecnej chwili nie
ma innego dojscia jak tylko przez moja czesc. Ja na kazde zawolanie otwieram
mu drzwi i zamykam po jego wyjsciu, ale uwazam, ze nie powinnam dawac mu
klucza. Kupujac swoj udzial wiedzial co kupuje. Mieszkania w tej kamienicy nie
sa wyodrebnione, ale posiadamy umowe uzytkowania (quoad usum) spisana u
notariusza przez poprzedich wspolwlascicieli. Poza tym do mojego aktu
notarialnego kupna dolaczony jest plan ktora czesc strychu w ramach mojego
udzialu uzywam. Obecnie podal mi do wiadomosci,ze bedzie ucinal moja klodke i
da mi do niej nowy klucz, jak rowniez zawiadomi policje o tym co postanowil
zrobic. Po tym dosc dlugim wstepie moje pytanie jest nastepujace:
czy musze dac mu klucz do strychu i wyrazic zgode na przechodzenie przez moja
czesc jesli jest inna mozliwosc (przebicie drzwi w scianie)?
W miedzy czasie sprawa posunela sie do przodu,zdecydowal nie pilowac klodki a
zalozyc dodatkowo druga i nakleic informacje na drzwiach,ze klucz do
"wspolnego" strychu bedzie udostepniony w miare potrzeby.On nie ma nic na
swojej czesci a ja mam tam wiele rzeczy.
Prosze o opinie, z gory dziekuje
--
Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
-> http://usenet.pomocprawna.info