Witam,
mam podpisana umowe z firma X na swiadczenie uslugi polegajacej na dostepie do
sieci internet. Umowa ta wiazala sie z wplaceniem 500zl w ramach 'oplaty
instalacyjnej', w domu zostal zainstalowany router oraz urzadzenie do
transmisji bezprzewodowej. Niestety od samego poczatku usluga nie dzialala
prawidlowo lub nie dziala wcale. Podczas zglaszania awarii, za kazdym razem
firma X oswiadczala, ze wie o awarii. Tlumaczyla, ze awaria jest spowodowana
niedostateczna moca ich nadajnika oraz ze nadajnik wymienia w najblizszym
czasie i wtedy zwroca zaplacony przeze mnie abonament i zaczna naliczac
abonament od chwili kiedy odbiora prawidlowo dzialajaca usluge. Ja jednak,
zdecydowalem nie placic za usluge, ktora nie dziala. Trwalo to przez 6
miesiecy, w tym czasie nie szukalem nowego dostawcy, gdyz wplacilem juz 500zl
- na poczet instalacji i nie chcialem stracic tej kwoty.
Niestety w ostatnich dniach otrzymalem pismo od prawnika w/w firmy, ktory
oswiadczyl ze mam 7 dni na uregulowanie naleznosci wobec spolki X, w przypadku
nieuregulowania skieruje sprawe do sadu.
Jak sie do tego ustosunkowac? Czy jestem na przegranej pozycji ?


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry