-
11. Data: 2008-10-06 21:46:48
Temat: Re: prawo pracy - cofnięcie urlopu
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:gcdjb4$527$1@node1.news.atman.pl Icek <i...@d...pl>
pisze:
>>>> Urlop został obiecany, choć słownie.
>>>> Ludzie uczciwi słowa dotrzymują.
>>>> Zwolnienie jest w tym wypadku obroną przed szkodą spowodowaną
>>>> postępowaniem nieuczciwego szefa.
>>>> W pełni uzasadnione.
>>> Ośmieszasz się tą argumentacją. Dla mnie EOT.
>> Moim zdaniem, to jest słuszna arrgumentacja i podejście.
> ale ktora argumentacja? Ta, ze jak szef obiecal urlop to trzeba prosic o
> podpisanie podania czy ta, ktora mowi, ze jak szef nie da urlopu to
> bierzesz zwolnienie lekarskie ?
> Szef mogl zapomniec (jak to bylo 2 m-ce temu to sie nie dziwie), mogl
> dogadac sie na inne 2 tygodnie. Zalatwianie tego typu kwestii w sposob
> pisemny jest w mojej ocenie rozsadne zwlaszcza, ze wisi wyjazd za 5kpln.
> Piszesz podanie i masz z glowy. Dales dupy nie masz na pismie Twoja
> strata. W niedogadaniu sie slownym nie zawsze trzeba upatrywac sie zlej
> woli. Czasami uplyw czasu wplywa na zacmienie umyslu choc wola jest dobra.
Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że czytasz bez rozumienia.
Szef niczego nie zapomniał, dobrze pamięta o co chodzi:
<cit>
szef zaczyna robić problemy i obawiam się że cofnie mi ten urlop
</cit>
Gdyby zapomniał o tak istotnej sprawie jak plan urlopów nie powinien byc
szefem.
Po szczegóły dotyczące zasad i trybu udzielania pracownikom urlopu
wypoczynkowego odsyłam do KP.
Szef umawiając się ustnie z pracownikiem powinien (w końcu co za trudność?)
poinformować go aby złożył wniosek urlopowy (żadne tam podanie).
W postępowaniu tego "szefa" wyraźnie widać cwaniactwo i chęć wykorzystywania
błędów proceduralnych popełnianych przez pracowników.
A słowo jest słowo.
Tyle, że dla mało kogo.
--
Jotte