1. Data: 2005-06-28 13:18:06
Temat: [prasa] Awiza nieodebrane czy niedoręczone
Od: "Krzysztof 'kw1618' z Warszawy" <a...@j...w.stopce.pl>
http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_050628/p
rawo/prawo_a_8.html
PRAWO ADMINISTRACYJNE Listy polecone
Awiza nieodebrane czy niedoręczone
Trzeba zmienić wzór zawiadomienia o przesyłce poleconej, bo na podstawie
dzisiejszego nie można uznać przesyłki za doręczoną.
Taki postulat pod adresem instytucji pocztowych wysunął Wojewódzki Sąd
Administracyjny w Warszawie. Ustawodawca uzależnił bowiem ważność decyzji
administracyjnych od skuteczności doręczenia. Sytuacje, kiedy pisma uważa
się za doręczone, określają art. 42-44 kodeksu postępowania
administracyjnego.
W praktyce jednak nietrudno podważyć skuteczność doręczeń, ponieważ tylko
pisma sądowe wymagają adnotacji na zwrotnych potwierdzeniach.
WSA rozpatrywał sprawę o zwolnienie urzędniczki NIK. - Otrzymała ona dwie
negatywne oceny kwalifikacyjne. Następnie przez półtora roku miała
zwolnienia lekarskie, w tym nieprzerwanie od kwietnia 2001 r. do kwietnia
2002 r. - relacjonowała podczas rozprawy Ewa Woźniak, radca prawny NIK. - Po
powrocie do pracy wystąpiła o 70 dni urlopu, po którym nadesłała kolejne
zwolnienie.
Na podstawie art. 92 ust. 3 ustawy o NIK, prezes NIK skierował ją do lekarza
orzecznika ZUS dla ustalenia, czy stan zdrowia pozwala na zatrudnienie jej
na zajmowanym stanowisku.
Jednak mimo trzykrotnego terminu badań urzędniczka nie zgłosiła się na nie.
Nie odebrała też wezwań. Prezes NIK rozwiązał więc stosunek pracy bez
wypowiedzenia z powodu nieusprawiedliwionego niestawienia się do lekarza
orzecznika ZUS.
- Nie otrzymałam żadnych przesyłek w trybie art. 42-44 k.p.a. i żadnych
awiz - oświadczyła urzędniczka. - Nie ma na to jakiegokolwiek dowodu, a
skrzynka na listy była uszkadzana. Prezes NIK w sposób nieuprawniony przyjął
domniemanie doręczenia mi decyzji i pism.
Powiedziała także, że nie odbierała przesyłek, ponieważ leczyła się poza
Warszawą.
WSA uchylił decyzję o zwolnieniu. Nie ma bowiem żadnego dowodu, że do
urzędniczki dotarły wezwania na badania do lekarza orzecznika ZUS, wysyłane
przez pocztę kurierską.
Na zawiadomieniach o przesyłkach nie ma informacji, gdzie zostały
pozostawione. Wobec tego stwierdzenia, że były w skrzynce, a urzędniczka
świadomie ich nie podejmowała, są nie do udowodnienia. Nie można więc
postawić zarzutu, że w sposób nieusprawiedliwiony nie stawiła się do lekarza
orzecznika - czego konsekwencją było wypowiedzenie. Zgodnie z art. 44 k.p.a.
zawiadomienie o przesyłce poleconej pozostawia się albo w skrzynce
pocztowej, albo na drzwiach. Ale trzeba mieć na to jakiś dowód.
Tymczasem rozporządzenie ministra łączności nie nakłada na doręczyciela
obowiązku potwierdzenia, gdzie złożył awizo. Trzeba to zmienić i odpowiednio
zmodyfikować wzory zawiadomień (sygn. II SA/ Wa 4178/03). Wyrok jest
nieprawomocny.
Danuta Frey