Studentka drugiego roku chce przyjść do mojej firmy na praktyki na
czas wakacji.

Nie kieruje jej ani urząd pracy, ani uczelnia.
Po prostu chce się podszkolić na własną rękę.
W zamian za świadczenie pracy
zdobędzie wiedzę potrzebną do zatrudnienia na pełny etat.

Dla mnie korzystna sprawa,
bo mam szansę wyszkolić sobie dobrego pracownika,
dla niej też ok, bo na żadnej uczelni się tego nie nauczy.

Jak wygląda sprawa przyjęcia takiej osoby?
- czy może "po prostu przychodzić"?
- na podstawie umowy? o co?
- sprawa wynagrodzenia? praktyki bezpłatne?
- zus? studentka ma tylko wykupione ubezpieczenie na uczelni, to jej
pierwsza praca.

--
takeshin

do góry

"takeshin" <a...@g...com> wrote

>Jak wygląda sprawa przyjęcia takiej osoby?

Jest rozporządzenie w sprawie praktyk studenckich. Tam szukaj, daty nie
pamiętam.
Zwykle uczelnia podpisuje umowę o praktyki, student przedstawia plan, firma
daje zaświadczenie lub podpisuje kartę, co ona zrobiła.
Student musi się sam ubezpieczyć o wypadków.
Żadnych opłat się za niego nie wnosi raczej.

do góry

>Nie kieruje jej ani urząd pracy, ani uczelnia.
>Po prostu chce się podszkolić na własną rękę.

Zawarcie umowy lub uzyskanie skierowania z uczelni to żaden problem.

do góry

Użytkownik "takeshin" <a...@g...com> napisał

Jak wygląda sprawa przyjęcia takiej osoby?
- czy może "po prostu przychodzić"?
- na podstawie umowy? o co?
- sprawa wynagrodzenia? praktyki bezpłatne?
- zus? studentka ma tylko wykupione ubezpieczenie na uczelni, to jej
pierwsza praca.

***
Wszystko zależy od Was, jak się umówicie. My z praktykantami najczęściej
podpisujemy umowę zlecenie (bez ZUS).
A jeśli są kierowani przez uczelnię, to uczelnia przedstawia umowę na swoim
druku.

do góry

"Baloo" <b...@o...eu> wrote
> A jeśli są kierowani przez uczelnię, to uczelnia przedstawia umowę na
> swoim druku.

Właśnie, student nie powinien mieć problemów, aby taką umowę z uczelni
dostać, zwłaszcza, że szkołom zależy, aby studenci mieli praktyki.

do góry