-
11. Data: 2006-01-02 08:17:55
Temat: Re: nazwisko dziecka
Od: "T" <t...@p...onet.pl>
> Ewa Sonnet to nie jest pornomodelka
Ojeja. Obronca sie znalazl. Jakby to jeszcze mialo co kolwiek wspolnego z
watkiem. A nawiasem mowiac - pewne rzeczy z przeszlosci tej pani pozwalaja
jednak na uzycie wobec niej takiego okreslenia.
T
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
12. Data: 2006-01-02 08:54:00
Temat: Re: nazwisko dziecka
Od: "HaNkA ReDhUnTeR" <h.redhunter@[BEZ TEGO)interia.pl>
Użytkownik "Cillit BANG aka Easy-Off BAM" <c...@d...com> napisał
w wiadomości news:43b86dde@news.home.net.pl...
> powinny byc jedynie wnioski o calkowita zmiane nazwiska z powodow wlasnych
> "widzimisiow" posiadaczy danego nazwiska...
I tu tak mamy cyt."Dziecko nosi nazwisko ojca,lecz sam dodaje sobie nazwisko
matki i przedstawia sie dwoma". Dla mnie to kaprys 7latka, u podstaw ktorego
lezy to ze kolega tez tak ma cyt"Dodam, ze w okolicy mieszkają dośc wysoko
usytuowani ludzie, tworza pelną rodzinę i niedawno dopisali swoim dzieciom
drugie nazwisko". Jak dla mnie to za malo aby wyrazić zgodę na taką zmianę.
Stopien zmiany nazwiska nie ma znaczenia. Wspomniana przeze mnie poslanka
zmienila jedną literkę w nazwisku :)
HaNkA
-
13. Data: 2006-01-02 09:33:55
Temat: Re: nazwisko dziecka
Od: "ed" <c...@t...pl>
> I tu tak mamy cyt."Dziecko nosi nazwisko ojca,lecz sam dodaje sobie
> nazwisko matki i przedstawia sie dwoma". Dla mnie to kaprys 7latka, u
> podstaw ktorego lezy to ze kolega tez tak ma cyt"Dodam, ze w okolicy
> mieszkają dośc wysoko usytuowani ludzie, tworza pelną rodzinę i niedawno
> dopisali swoim dzieciom drugie nazwisko". Jak dla mnie to za malo aby
> wyrazić zgodę na taką zmianę. Stopien zmiany nazwiska nie ma znaczenia.
> Wspomniana przeze mnie poslanka zmienila jedną literkę w nazwisku :)
to, ze ktos inny ma, nie znaczy, ze dziecko znajomej tez musi miec.
chodzilo mi o to, ze chyba ktos jest tu dyskryminowany, skoro jedni mają
prawo inni nie. gdybym nie znała sytuacji pewnie pomyslałabym to samo,
kaprys. ale znam, widzialam niejednokrotnie jak dziecko przeżywa. jest to
bardzo wrażliwa i delikatna osóbka.
dodam, ze mieszkamy w niewielkej miejscowości, gdzie nie ma anonimowości
wielkiej aglomeracji, a dzieci potrafią dokuczyć.
chodzi tu o ułatwienie życia dziecku, a nie jego "widzimisię".
najchętniej znajoma zmieniłaby nazwisko na jej. lecz tu chyba trzeba
pozbawić ojca praw rodzicielskich.
czy na prawdę dopisanie drugiego członu nazwiska jest to tak wielki
problem...? nie chce mi się wierzyć.
-
14. Data: 2006-01-02 09:58:01
Temat: Re: nazwisko dziecka
Od: "HaNkA ReDhUnTeR" <h.redhunter@[BEZ TEGO)interia.pl>
Użytkownik "ed" <c...@t...pl> napisał w wiadomości
news:dpas2j$jg2$1@atlantis.news.tpi.pl...
> chodzilo mi o to, ze chyba ktos jest tu dyskryminowany, skoro jedni mają
> prawo inni nie.
W Polsce nie ma prawa precedensowego - to ze jedna decyzja zapadla na tak,
nie znaczy, ze wszystkie nastepne automatycznie zapadną na tak - kazdy
przypadek jest rozpatrywany osobno. Nie wiesz jak bylo motywowany wniosek
tamtej rodziny, a sugerowanie, ze zostal rozpatrzony pozytywnie z powodow
poza merytorycznych moze Ci napedzić klopotów.
>widzialam niejednokrotnie jak dziecko przeżywa.
Nie dało sie o tym pomyśleć 7 lat wczesniej?
> dodam, ze mieszkamy w niewielkej miejscowości, gdzie nie ma anonimowości
> wielkiej aglomeracji,
No to tym bardziej Cię nie rozumiem. Zakladajac ze dziecko jest nieslubne to
fakt, ze nosi nazwisko ojca jest dla niego chyba najbardziej konfortowy.
Poza tym skoro to taka mała miejscowosc to zmiana taka nie będzie miala
absolutnie zadnego wpływu na postrzeganie dziecka. Co najwyzej, nasili to
plotkowanie na Wasz temat. Zamiast zawracac głowe urzędnikom iść z dzieckiem
do psychologa i nauczyć go radzić sobie z faktem, ze nie zawsze wszyscy będa
je akceptować. Takie życie, niestety.
> lecz tu chyba trzeba pozbawić ojca praw rodzicielskich.
Pozbawienie praw rodzicielskich po pierwsze nie takie proste, po drugie nie
oznacza automatycznie, ze dziecko będzie nosiło nazwisko panieńskie matki.
> nie chce mi się wierzyć.
To decyzja administracyjna a nie wpisanie jednego slowa do aktu urodzenia.
Wez poczytaj ustawę, zamiast pleść bzdury.
HaNKA
-
15. Data: 2006-01-02 10:08:45
Temat: Re: nazwisko dziecka
Od: "iza" <i...@e...pl>
przeciez
> kazde odwolanie kosztuje - moze o to tu chodzi - wykonczyc przeciwnika
> finansowo...
kosztuje? szczerze mówiąc nie wiem jakie są koszty takiego postępowania,
jednak zawsze można się zażalić na postanowienie o kosztach (art. 264 § 2
kpa) a w razie jak to określa kodeks "niewątpliwej niemożności" poniesienia
przez stronę opłat i kosztów organ może zwolnić stronę od ich ponoszenia.
Iza
-
16. Data: 2006-01-02 10:16:50
Temat: Re: nazwisko dziecka
Od: "Cillit BANG aka Easy-Off BAM" <c...@d...com>
Użytkownik "scream" <n...@p...pl> napisał w wiadomości
news:dp9qg3$940$2@news.onet.pl...
> Ewa Sonnet to nie jest pornomodelka
NTG.
Od klasyfikacji modelek pozujacych w neglizu jest grupa pl.soc.seks
--
pozdrawiam,
Cillit BANG
-
17. Data: 2006-01-02 10:19:10
Temat: Re: nazwisko dziecka
Od: "iza" <i...@e...pl>
> I tu tak mamy cyt."Dziecko nosi nazwisko ojca,lecz sam dodaje sobie
> nazwisko matki i przedstawia sie dwoma". Dla mnie to kaprys 7latka, u
> podstaw ktorego lezy to ze kolega tez tak ma cyt"Dodam, ze w okolicy
> mieszkają dośc wysoko usytuowani ludzie, tworza pelną rodzinę i niedawno
> dopisali swoim dzieciom drugie nazwisko". Jak dla mnie to za malo aby
> wyrazić zgodę na taką zmianę. Stopien zmiany nazwiska nie ma znaczenia.
> Wspomniana przeze mnie poslanka zmienila jedną literkę w nazwisku :)
Może tak rzeczywiście być jak piszesz ale niekoniecznie. Są rózne typy ludzi
(dziecko też człowiek ;) - może ten siedmiolatek jest po prostu o wiele
bardziej związany emocjonalnie z matką i z tego względu bardzo chciałby
nosić jej nazwisko, no a żeby nie urazić tatusia.... Gdybać sobie tak możemy
w nieskończoność. Dla mnie jednak robienie trudności z dodania do nazwiska
które się już nosi nazwiska matki to grube przegięcie. Przecież to mały
będzie mieć problem ze zmieszczeniem podwójnego nazwiska na urzędowych
formularzach a nie ten urzędniczyna prawda? ;)
Iza
-
18. Data: 2006-01-02 11:07:13
Temat: Re: nazwisko dziecka
Od: "ed" <c...@t...pl>
> Nie dało sie o tym pomyśleć 7 lat wczesniej?
gdybysmy mieli zdolność przewidywania pewnie inaczej wygladałby cały swiat.
7 lat temu mieli stworzyc rodzine, poukładało sie inaczej. gdyby to
przewidzieli...byc moze nie byłoby dzis 7latka...
poza tym twierdze ze to urzednicy sa dla nas, i nie ma mowy tu o "zawracaniu
głowy". chyba, że uważasz, że taki petent przeszkadza w pracy... to nie mamy
o czym gadać.
-
19. Data: 2006-01-02 12:04:56
Temat: Re: nazwisko dziecka
Od: "Cillit BANG aka Easy-Off BAM" <c...@d...com>
Użytkownik "ed" <c...@t...pl> napisał w wiadomości
news:dpb1hf$gkd$1@atlantis.news.tpi.pl...
> poza tym twierdze ze to urzednicy sa dla nas
I generalnie tak jest, w kazdym normalnym kraju na swiecie - tylko tutaj
urzednicy (panstwowi!) robia dla obywatela cokolwiek z wielką łaską :(
Szkoda gadac, rece i nogi opadaja... ;/
--
pozdrawiam,
Cillit BANG (swiezo po rozmowie z urzedniczyna w OKE)
-
20. Data: 2006-01-02 14:07:18
Temat: Re: nazwisko dziecka
Od: "HaNkA ReDhUnTeR" <h.redhunter@[BEZ TEGO)interia.pl>
Użytkownik "ed" <c...@t...pl> napisał w wiadomości
news:dpb1hf$gkd$1@atlantis.news.tpi.pl...
> chyba, że uważasz, że taki petent przeszkadza w pracy...
Jesli mówimy, o tym, ze ogon macha psem, czyli aby spełnić fanaberie dziecka
uruchamia sie cała machinę urzędniczą to tak - uwazam, ze to przeszkadza w
pracy. Ustawodawca jasno okreslił kiedy mozna zmienic nazwisko i jaki jest
tego tryb. Nie zawsze nasze dzieci dostają to co chcą Czytałas w ogóle
ustawę do ktorej Cię odeslalam?
HaNkA