eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawonarazony na straty - co mozna zrobic ?narazony na straty - co mozna zrobic ?
  • Data: 2002-12-12 09:48:20
    Temat: narazony na straty - co mozna zrobic ?
    Od: "marek" <m...@u...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    witam panstwa ,
    chcialbym prosic o rade w nastepujacej sprawie :
    kupilem mieszkanie w spoldzielni mieszkaniowej - w umowie kupna zostala
    zawarta "orientacyjna data zakonczenia inwestycji - 30 maja 2001" . budowa z
    pewnych przyczyn - ode mnie niezaleznych , a od spoldzielni tak - przeciaga
    sie do dnia dzisiejszego .

    na zakup mieszkania wzialem kredyt mieszkaniowy - ale poniewaz nie mialem
    mozliwosci ustanowienia zastawu na innej nieruchomosci albo ruchomosc -
    kredyt zostal ubezpieczony - co oznacza ze oprocentowanie do momentu
    uzyskania (zagwarantowanego umowa zakupu mieszkania ) aktu notarialnegi i
    ustanowienia ksiegi wieczystej bylo podniesione o 2 procent - co w efekcie
    przynioslo kazda rate wyzsza o 200 , 300 pln .

    zaakceptowalem koniecznosc ubezpieczenia kredytu ( mieszkanie kupwalem w
    kwietniu - te trzy , cztery miesiace podwyzszonej raty - pal to licho ).
    jednak fakt iz aktu notarialnego jeszcze nie otrzymalem ( mimo wplaty
    calosci kwoty z umowy ) skutkuje tym iz od ponad poltora roku place te 2, 3
    stowki miesiecznie wiecej , dodatkowo musialem zaplacic za koniecznosc
    zawarcia z bankiem aneksu do umowy kredytowej .

    wystapilem do zarzadu spoldzielni z zadaniem zwrotu kosztow ktore ponioslem
    od terminu kiedy inwestycja miala byc zakonczona. zostalem zaproszony na
    zebranie , zabralem ze soba dokumenty potwierdzajace moje roszczenia (o
    takie proszono mnie abym je ze soba zabral ), i generalnie nasluchalem sie
    glodnych kawalkow . dostalem rowniez odpowiedz pisemna ze nie uznaja moich
    roszczen bo nie dostarczylem kopii umowy kredytowej - a takiej nie chcieli .

    uff ... troche sie rozpisalem , ale juz blisko ... ;))))

    dostarczylem zarzadowi ponownie komplet dokumentow straszac ich sadem jak
    sie nie dogadamy - i dostalem ponownie odpowiedz odmowna - nie bo nie ...

    i teraz pytanie : co moge wywalczyc w sadzie ( bo zasrancom i zlodzejom
    nie odpuszcze !) ? i jak ? w temacie procesowania sie jestem lajkonik ! co i
    jak sie zalatwia ? gdzie skladac pozew ... ? (mieszkam w warszawie ) , ile
    czeka sie na rozpatrzenie takiej sprawy ? i w ogole jakbyscie panstwo
    napisali co z tym smierdzacym jajem zrobic ? najlepiej tak zeby oddali kase
    (jest tego cos kolo 3 tysiecy , moze niewiele , ale tu chodzi o zasade -
    bydlaki kradna i mysla ze sa bezsilni )



    z gory gorace dzieki !
    marek



Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1