Problem dotyczy operatora telekomunikacyjnego i sprzedawanej przez niego
usługi.
Dokładnie jest tak:
Abonent ma podpisaną umowę z Telekomunikacją Polską S.A. na świadczenie
usługi Neostrada o prędkosci 256 kb/s.
Niestety na skutek złej jakosci łącza usługa działa z przerwami co jest
przedmiotem wielu (uznanych) reklamacji.
Aby wyeliminować problem TPSA (za zgodą abonenta) obniża prędkosć z 256 kb/s
do 128 kb/s.
Abonent zostaje zapewniony (przez monterów wizytujacych lokal i wykonujacych
pomiary) że może się ubiegać o obniżenie miesięcznych opłat w związku ze
zmnieszeniem prędkosci usługi.
TP wprowadza zmiany i modem zaczyna się synchronizować z nową, o połowę
mniejszą prędkością.
Abonent żąda obniżenia o połowę opłat abonamentowych za usługę.
Reklamacja zostaje odrzucona.
W reklamacji abonent powoływał się na par. 42 Regulaminu Świadczenia Usług
Telekomunikacyjnych W TYM USŁUGI POWSZECHNEJ przez Telekomunikację Polską.
(podkreślenie moje).
Wielkimi literami zaznaczyłęm to co istotne.
Bowiem TP twierdzi iż ten paragraf znajduje się w regulaminie świadczenia
usługi powszechnej a Neostrada nią nie jest i neostrada ma osobny Regulamin.
I tu abonent się z tym nie zgadza.
Nazwa bowiem wyraźnie wskazuje iż jest to regulamin wszystkich (w domyśle)
usług świadczonych przez operatora W TYM także usługi powszechnej co ma
mniejsze znaczenie dla sprawy.
Owszem, Neostraa ma osobny Regulamin ale takie regulaminy (swoje
szczegółowe) ma wiele usług np Usługa Dzierżawy Łączy a jednak obowiązuje i
tak główny regulamin "Świadczenia Usług" jak również regulamin świadczenia
konkretnej usługi.

Jako że w Regulaminie Neostrady nie ma odpowiednika par. 42 (który mówi
mniej wiecej tyle, że jeśli usługa jest świadczona w sposób niepełny a
usterka wystepuje w sposób ciągły to przysługuje zmniejszenie wysokosći
okresowej opłaty abonamentowej).

Po odpowiedzi nieuznajacej żądania, przewertowałem Kodeks Cywilny i
znalazłem paragraf 560.
Dotyczy on sprzedaży ale zdaje się także sprzedaży usług.
Mówi on (piszę opisowo i z pamięci) że jeżeli dostawca dostarcza mniej
towaru to odbiorca może o tyle % żądać obnizenia ceny.
W związku z tym w odwołaniu od odpowiedzi na reklamację (niby w TP jest
jednoinstancyjność bo zmniejszono wymagania w PT ale podobno przyjmują
odwołania od odpowiedzi na relamację) - tu przyjęli i odpowiedzieli.
Negatywnie.
Operator podpisał z abonentem umowę na prędkosć 256.
Sam nie mogąc się ze zobowiazania wywiązać, zmniejszył do 128 ale opłat
zmniejszyć nie chce.

Jak ich ugryźć prawnie ?
Czy tylko zostaje sąd ?
Umowa jest na 3 lata.
Czy płacić pełną kwotę a potem "hurtem" w sądzie zażądać zwrotu różnicy ?
Czy może samemu płacić połowę, licząc się z wyłączeniem usługi i ściganiem
firmą windykacyjną (i wtedy ich pozwać za takie działanie plus żądać zwrotu)
?
Owszem - abonent może bez kary wypowiedzieć umowę (nawet w samym neosradowym
regulamiie jest zapis że jeśli operator swiadczy usługę niezgodnie z umową
to można ją w każdym czasie wypowiedzieć bez konsekwencji).
Jednak abonent chce korzystać z usługi na jaką posiada OBOWIĄZUJĄCĄ umowę
LUB chce zmniejszenia opłaty.
TP próbowała abonenta wmanwerować w to aby sam wypowiedział umowę i podpisał
nową na prędkość 128 kb/s.
Sęk w tym iż na 128 nie ma promocji (bo to by źle wyglądało we wskaźnikach
szerokopasmowego internetu bo UE za taki uznaje tylko gdy prędkosć jest
powyzej 144 kb/s).
Za 128 kb/s TP żąda coś około 100 PLN miesięcznie.
Abonent więc umowy nie wypowie.
Samowolnie też nie jest sklonny płacić im mniej (aby oni nie wypowiedzieli).

Mimo że jest to umowa promocyjna to sprzedawca nie może się tłuamczyć tym iż
"i tak jest tanio wiec proszę nie wybrzydzać".
O nie !
Jeśli ja bym kupował 10kg jabłek w promocji po 1 PLN to ma być te 10 kg (np
poobijanych i dlatego w promocji ale waga musi się zgadzać).
Bo skoro umowa jest NA 10 KG JABŁEK to kupuję 10 kg a nie 5 kg.
W tym wypadku dostaję 5kg zamiast umawianych 10kg i sprzedawca twierdzi że
promocja i tak jest tanio więc proszę nie wybrzydzać.
Promocja może sobie być ale jeśli jej warunki są takie, ze kupuję 10 kg (o
stanie jabłek nie ma mowy więc tego czepiać się nie można) to mam dostać
10kg.
Jeśli dostaję 5 kg to albo żądam dołożenia brakujących albo obnizenia ceny.
Tutaj sprzedawca czyli TPSA uchyla się od pierwszego i od drugiego.
Czy zostaje tylko sąd ?
A jeśli tak to jak to zrobić (kiedy pozwać).
Umowa jest na 3 lata i właśnie zawarta.
Przez 3 lata sporna kwota będzie już warta tego by sobie zadać trud i ich
pozwać.
Można też pozwać "o ustalenie miesięcznej opłaty" już teraz.
3 lata to też jest okres przedawanienia wmagalnosci roszczeń więc nie wiem
jak zrobić.
Pozweać ich za 2 lata i żądać spornej kwoty za minione dwa lata ?
Pomóżcie !
Jestem zdeterminowany aby ich pozwać ale gdyby się tego udało uniknąć to
wolałbym inaczej to załatwić.
Jeśli się nie uda to ich pozwę bo to za duża kwota aby ją sobie darować.
vari