-
1. Data: 2005-03-10 09:38:23
Temat: marża w komisie
Od: "Tomasz" <t...@p...onet.pl>
Witam.
Kilka dni temu wywiozłem swoje używane meble do komisu. Facet w komisie
powiedział, że nie sądzi, że ktoś się na nie skusi, bo to pokrycie coś tam bo to
co innego. W każdym razie zniechęcał. I zapytał ile ja za nie chce.
Stwierdziłem, że nie mam pojęcia ile takie meble mogą kosztować, i niech on
zasugeruje, bo nie chce przesadzić w jedną bądź w drugą stronę, ale żeby mi się
chociaż za transport wróciło. Stwierdził, że tak ze 200 zł. Doliczyliśmy 50 za
transport i napisał mi na kwicie potwierdzającym pozostawienie mebli cenę 250
zł. Miałem donieść jakąś tam deseczkę, co to jej zapomniałem wcześniej.
Poszedłem na drugi dzień i ten sam facet zaproponował mi, że wypłaci mi 200 od
ręki, żebym już nie musiał przychodzić. Stwierdziłem, że czemu nie, i tak koszty
ciągłego dopytywania się i dojazdów musiałbym pokryć. I wziąłem te 200 zł.
Sąsiad z ciekawośći poszedł zobaczyć, czy się sprzedało. Okazało się, że nie,
ale facet wystawił je za 700 zł.
Wobec tego pytanie: Czy właściciel komisu złamał prawo ? Czy może narzucić sobie
dowolną marżę i w dodatku wypłacić mi tylko tyle ile ustalilismy na początku ?
Chyba powinien być jakiś limit. Co więcej, gdyby powiedział: ja panu daje tyle a
sam sprzedam za ile chcę to ok, ale stwierdził, że więcej jak te 250 to nikt nie
zapłaci.
Pozdrawiam,
Tomasz.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
2. Data: 2005-03-10 09:56:28
Temat: Re: marża w komisie
Od: "Beniamin" <b...@c...pl>
> Wobec tego pytanie: Czy właściciel komisu złamał prawo ?
Nie, nie wziął towaru w komis tylko zaproponował Ci sumę, którą przyjąłeś -
więc po prostu odkupił od Ciebie towar. I to jego sprawa za ile go sprzeda.
Ocena moralna to oczywiście inna bajka.
Pozdrawiam,
Beniamin
-
3. Data: 2005-03-10 10:01:21
Temat: Re: marża w komisie
Od: "axell" <a...@w...op.pl>
> Poszedłem na drugi dzień i ten sam facet zaproponował mi, że wypłaci
> mi 200 od
> ręki, żebym już nie musiał przychodzić. Stwierdziłem, że czemu nie, i
> tak koszty
> ciągłego dopytywania się i dojazdów musiałbym pokryć. I wziąłem te 200
> zł.
> Sąsiad z ciekawośći poszedł zobaczyć, czy się sprzedało. Okazało się,
> że nie,
> ale facet wystawił je za 700 zł.
> Wobec tego pytanie: Czy właściciel komisu złamał prawo ? Czy może
> narzucić sobie
> dowolną marżę i w dodatku wypłacić mi tylko tyle ile ustalilismy na
> początku ?
> Chyba powinien być jakiś limit. Co więcej, gdyby powiedział: ja panu
> daje tyle a
> sam sprzedam za ile chcę to ok, ale stwierdził, że więcej jak te 250
> to nikt nie
> zapłaci.
Ale o co chodzi, przecież towaru w końcu nie wziął w komis tylko odkupił
od Ciebie. To że wystawił za 700 nic nie znaczy bo pewnie 100 albo 200
do stargowania jeszcze sobie zostawił co oczywiście i tak niezłą marżę
mu daje. A przecież ryzyko (pewnie niewielkie), że nikt nie kupi wziął
dodatkowo na siebie. Trzeba było przed wystawieniem zorientować się w
cenach, a nie liczyć, że kupujący (komisant) da Ci rynkową dobrą ceną
bez żadnego targowania.
axell
-
4. Data: 2005-03-10 11:56:48
Temat: Re: marża w komisie
Od: SzerszeN <s...@t...pl>
Tomasz napisał(a):
> Wobec tego pytanie: Czy właściciel komisu złamał prawo ? Czy może narzucić sobie
> dowolną marżę i w dodatku wypłacić mi tylko tyle ile ustalilismy na początku ?
taka praca ;)
sprzedales meble a teraz dziwisz sie ze za tanio, moze zanim je
wywiozles do komisu trzeba sie bylo zorientowac, poszukac, wystawic na
allegro, wtedy nawet za transport bys nie placil ;)
a z samochodami myslisz to jak jest, w komisach za samochod musisz
zaplacic np 27 tysiecy, a jak znajdziesz wlasciciela okzauje sie ze
chcial np 22 i to do stargowania :)