tak wiec po paru latach bezpunktowej jazdy dostalem mandat za przekroczenie,
zaplacilem go juz, wiec pytanie jest czysto teoretyczne:

co by bylo gdybym nie zaplacil? - w szczegolnosci w zwiazku z tym , ze
policjant
sie walnal w nastepujacych rubrykach:
Nazwisko: podobne Gazdowski
Pesel: (6 cyfr jest- czyli data urodzenia,ale reszty nie ma)
Adres: ulica jest, ale numer nie 7, a 1

tak wiec jest czyim jestem synem, imie, przekrecone nazwisko,czesc peselu,
ale wlasciwie to data urodzin, nr prawa jazdy

no i to by bylo na tyle, sporo bledow jak na jeden mandat :), nie wiem czy
to specjalnie bo
wyjatkowo mily byl i wcale mi nie chcial krzywdy robic?to moze wcale mu nie
zalezalo
zebym placil?nie rozumiem, nie wygladal jak jakis glupi kraweznik,wyrazal
sie jasno i
zbornie, nawet mial poczucie humoru ;) poza tym byl mlody i pachnial
przynajmniej
ogolnoksztalcacym, a moze i ciut lepiej..no wiec o co chodzi z tym
wypelnianiem mandatow, wie ktos?
czy na podstawie blednych danych moglbym nie zaplacic?

pozdrawiam
--
mihau