-
61. Data: 2003-01-17 08:00:29
Temat: Re: legalność oprogramowania
Od: "Jan" <s...@p...fm>
Użytkownik "Elita.pl" <b...@e...pl> napisał w wiadomości
news:3E27656E.7EBB680F@elita.pl...
> Jan wrote:
> > Ale licencja użytkownika windows nie jest licencją wyłączną
>
> W tym zakresie jaki jest wpisany w "wersji OEM" to bym się kłócił,
> czy nie jest licencją wyłączną skoro "zastrzega wyłączności korzystania
> z utworu w określony sposób".
W wyłączności licencji chodzi o wyłączność praw licencjobiorcy a nie
zastrzeżenie wyłącznośći sposobu. Licencja użytkownika OEM nie jest licencją
wyłączną.
> Ale to już puste kruszeniem kopii, zwracałem tylko uwagę na prawną kruchość
> zobowiązań z umowy "zawartej" przez "kliknięcie".
>
Chodzi o to że prawo w tym przypadku nie wymaga formy pisemnej.
Pozdr. Jan
-
62. Data: 2003-01-17 08:11:08
Temat: Re: legalność oprogramowania
Od: "Jan" <s...@p...fm>
Użytkownik "Elita.pl" <b...@e...pl> napisał w wiadomości
news:3E27656E.7EBB680F@elita.pl...
> Jan wrote:
> > Ale licencja użytkownika windows nie jest licencją wyłączną
>
> W tym zakresie jaki jest wpisany w "wersji OEM" to bym się kłócił,
> czy nie jest licencją wyłączną skoro "zastrzega wyłączności korzystania
> z utworu w określony sposób".
Wyłączność licencji polega na wyłącznośći praw licencjobiorcy a nie na
zastrzeżeniu wyłącznośći sposobu korzystania. Licencja użytkownika OEM
nie jest licencją wyłączną.
> Ale to już puste kruszeniem kopii, zwracałem tylko uwagę na prawną kruchość
> zobowiązań z umowy "zawartej" przez "kliknięcie".
>
Chodzi o to że prawo w tym przypadku nie wymaga formy pisemnej.
Pozdr. Jan
-
63. Data: 2003-01-17 08:26:03
Temat: Re: legalność oprogramowania
Od: "Albercik" <l...@w...pl>
> W takim razie nie rozumiem skąd Twój tekst "nie mieszajcie innym w
glowach,
> a jak macie watpliwosci to zadzwoncie do BSA i sie spytajcie czy mozecie
> miec z nimi problemy w przypadku przytoczonym przez kolege".
> Nie dzwoniłeś tam wcześniej skoro tak napisałeś.
>
Szczerze to wczesniej nie dzwonilem, mialem tylko nadzieje ze sa to ludzi
uczciwi (ale okazalo sie ze to ja jestem naiwny). Po postach ze ktos
zadzwonil i mu powiedzieli cos innego, sam postawnowilem zadzwonic. Tak jak
napisalem, pan z linii antypirackiej nie mial nic konkretnego do powiedzenia
poza tym co pisze licencja. Gdy poprosilem o podstawy prawne, oraz
odniesienie sie do polskiego prawa to niestety zaczynal sie "jakac" i
powtarzac w kolko o licencji, a w konsekwencji odeslal mnie do ichniejszego
prawnika, ktorego telefon podalem.
Pani prawnik byla bardziej rozmowna, ale stwierdzila ze ta licencja jest ok.
I ze za lamanie licencji bedzie jakas kara z kodeksu cywilnego itp. Na
pytanie jak to sie ma do Ustawy o prawie autorskim stwierdzila ze to nie
jest tak naprawde jasno sprecyzowane, i ze musialbym im udowodnic ze jest
tak jak ja mowie. W tym momencie stwierdzilem ze to raczej oni powinni mi
cos udowodnic jesli mnie beda oskarzac. Koniec koncow ta pani rowniez sie
zaciela i stwierdzila ze musze do nich napisac zapytanie pisemne i wtedy mi
odpowiedza (moze zbierze sie sztab firmowych prawnikow).
Rozmawialem z innym prawnikiem, ktory stwierdzil tak jak pisze. Ze produkt
oem zainstalowany na innym sprzecie jest legalny.
OK, jesli sie klocicie - to wyjasnijcie mi takie zdanie, zawarte we wkladce
zatytuowanej: UAKTUALNIENIE INFORMACJI PRAWNYCH produktu Office 2000 OEM:
"Produkty firmy Microsoft są licencjonowane producentom sprzętu (OEM) przez
firmę Microsoft Licensing Inc., stanowiącą własność Microsoft Corporation.",
a w samej książeczce brzmi to tak: "Licencje na produkty Microsoft są
udzielane producentom OEM przez firmę Microsoft Licensing Inc., będącą w
pełni własnością firmy Microsoft Corporation." - wiec komu w koncu jest
udzielna licencja? Jak pisze sam Microsoft w wypadku produktu oem udziela
licencji producentowi sprzętu - i to on ma obowiązek dostarczenia go ze
sprzętem, a jak już mamy zakupionego windowsa ze sprzętem to możemy
zainstalowac go dowolnie.
Pierwszy akapit - jest również zdanie: "Spełnienie wszystkich stosownych
praw autorskich spoczywa na użytkowniku" - no chyba są one spełnione.
Również zapis: "UWAGA: Odpowiedzialność za przestrzeganie wszelkich mających
zastosowanie praw autorskich spoczywa na użytkowniku. Użytkownik powinien
sprawdzić zgodność z prawem wszelkiego postępowania, ponieważ jakiekolwiek
postępowanie nie jest, z natury, całością wykonywanej pracy".
Wiec przestrzegamy wszelkich praw autorskich zapisanych w ustawie, spoczywa
to na nas - jak pisze sam Microsoft - i zgodnie z prawem produkt oem
zainstalowany na innym komputerze jest legalny.
Nie wiem co tu jeszcze można tłumaczyć. Każdy niech robi tak jak uważa.
Pozdrawiam
Albercik
-
64. Data: 2003-01-17 11:40:16
Temat: Re: legalność oprogramowania
Od: "Elita.pl" <b...@e...pl>
Albercik wrote:
>[..]
> Nie wiem co tu jeszcze można tłumaczyć. Każdy niech robi tak jak uważa.
A ja uświadomiłem sobie, że w obowiązującej od tego roku aktualizacji
są ciekawe punkty :
Art. 51
2. Nie stanowi naruszenia autorskich praw majątkowych import egzemplarzy
wprowadzonych
do obrotu na terytorium państwa, z którym Rzeczpospolita Polska zawarła umowę
o utworzeniu strefy wolnego handlu.
3. Wprowadzenie do obrotu oryginału albo egzemplarza utworu na terytorium
Europejskiego Obszaru Gospodarczego wyczerpuje prawo do zezwalania na dalszy obrót
takim egzemplarzem na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, z wyjątkiem jego najmu
lub użyczenia
Dlaczego??
Bo skoro niemiecki sąd określił, że dalsza samodzielna sprzedaż programów
sprzedawanych
jako "OEMy" jest zgodna z prawem to i taki sam werdykt.... MUSIAŁBY zapaść w
Polsce :))
Inaczej doszłoby do absurdu.
pozdrawiam
Arek
-
65. Data: 2003-01-17 11:41:50
Temat: Re: legalność oprogramowania
Od: "Elita.pl" <b...@e...pl>
Jan wrote:
> Chodzi o to że prawo w tym przypadku nie wymaga formy pisemnej.
Chodzi o to, że mnie do niczego nie zobowiązuje.
Nie ja instalowałem system na komputerze.
Ba! Osoba, która to robiła NIE MA upoważnień do reprezentowania firmy... itd. itp.
I co w takim razie? ;))
pytanie oczywiście retoryczne.
pozdrawiam
Arek
--
http://www.sti.org.pl/0-700_XXX.htm
-
66. Data: 2003-01-17 17:04:21
Temat: Re: legalność oprogramowania
Od: "Jan" <s...@p...fm>
Użytkownik "Elita.pl" <b...@e...pl> napisał w wiadomości
news:3E27EBFE.6FFA6D4D@elita.pl...
> Jan wrote:
> > Chodzi o to że prawo w tym przypadku nie wymaga formy pisemnej.
>
> Chodzi o to, że mnie do niczego nie zobowiązuje.
> Nie ja instalowałem system na komputerze.
> Ba! Osoba, która to robiła NIE MA upoważnień do reprezentowania firmy... itd.
> itp. I co w takim razie? ;))
>
W takim razie nie jesteś licencjobiorcą czyli stroną umowy na podstawie
której możesz użytkować posiadany program.
Pozdr. Jan
-
67. Data: 2003-01-17 17:09:56
Temat: Re: legalność oprogramowania
Od: "Elita.pl" <b...@e...pl>
Jan wrote:
> W takim razie nie jesteś licencjobiorcą czyli stroną umowy na podstawie
> której możesz użytkować posiadany program.
Czyli może go używać tylko ten kto zainstalował, ale bynajmniej nie jest
to program na licencji wyłącznej ? ;)
Oczywiście, to żarty, a nie bicie piany. Po prostu pokazuję, że prawo
w sposób totalny tego nie ogarnęło.
pozdrawiam
Arek
--
http://www.sti.org.pl/0-700_XXX.htm
-
68. Data: 2003-01-17 17:35:58
Temat: Re: legalność oprogramowania
Od: "Jan" <s...@p...fm>
Użytkownik "Elita.pl" <b...@e...pl> napisał w wiadomości
news:3E2838E4.AC995D12@elita.pl...
> Jan wrote:
> > W takim razie nie jesteś licencjobiorcą czyli stroną umowy na podstawie
> > której możesz użytkować posiadany program.
>
> Czyli może go używać tylko ten kto zainstalował, ale bynajmniej nie jest
> to program na licencji wyłącznej ? ;)
> Oczywiście, to żarty, a nie bicie piany. Po prostu pokazuję, że prawo
> w sposób totalny tego nie ogarnęło.
Mylisz imienność i wyłączność licencji ale to akurat tu nieistotne.
Zgadzam się że w podany przez Ciebie sposób (że to nie ja byłem)
można próbować wyłgać się z wielu innych niepisemnych umów nie
tylko licencyjnych. Jesli dojdzie do sporu, zadecyduje sąd.
Pozdr. Jan
-
69. Data: 2003-01-17 17:37:31
Temat: Re: legalność oprogramowania
Od: "Elita.pl" <b...@e...pl>
Jan wrote:
[..]
> tylko licencyjnych. Jesli dojdzie do sporu, zadecyduje sąd.
Nie tyle chodzi mi o wyłgiwanie się, co o nieprzystosowanie prawa
do życia w tej materii.
pozdrawiam
Arek
--
http://www.sti.org.pl/0-700_XXX.htm
-
70. Data: 2003-01-18 02:25:08
Temat: Re: legalność oprogramowania
Od: "abcd" <a...@o...pl>
Licencje OEM przypisana jest do towru z który mostala zakupiona
- x l;at temu do komputera, w wolnej interpretacji jest to jednostka
centralna (procesr)
bez urządzeń peryferyjnych (płyta glowna etc);
- gdy kupisz na paragonie myszkę i win OEM to mysz staje się nośnikiem
lixencji