-
1. Data: 2003-04-27 13:59:10
Temat: jeszcze o odszkodowaniu
Od: "Nicolka" <n...@o...pl>
Mialem wypadek samochodowy z nie swojej winy! Ubezpieczyciel odmówił mi
wypłacenia odszkodowania, jako argument podajac, ze kolizja nie mogla
powstac w takich okolicznosciach. Czy warto sie odwolywac? Co zrobic wtakiej
sytuacji? Bo sam nie wiem czy ma to jakiś sens... Miał ktoś podobną
sytuację?
Ja podałem prawdziwe okoliczności, no, ale jak Ubezpieczyciel sie uprze, ze
byly fałszywe i cos kombinowalam? Moze mi np. po moim odwolaniu do niego
(nie do sądu, tylko odwoluje sie do Ubezpieczyciela zeby raz jeszcze
rozpatrzył sprawę) założyć mi sprawę o próbe wyłudzenia? (w koncu to wielka
firma)
Na czym polega takie odwolanie sie do Ubezpieczyciela zeby raz jeszcze
rozpatrzył sprawę?
Tomasz
-
2. Data: 2003-04-30 07:39:36
Temat: Re: jeszcze o odszkodowaniu
Od: m...@p...onet.pl
> Mialem wypadek samochodowy z nie swojej winy! Ubezpieczyciel odmówił mi
> wypłacenia odszkodowania, jako argument podajac, ze kolizja nie mogla
> powstac w takich okolicznosciach. Czy warto sie odwolywac? Co zrobic wtakiej
> sytuacji? Bo sam nie wiem czy ma to jakiś sens... Miał ktoś podobną
> sytuację?
Cóż - ostatnio jest to przyczyna około 90 % decyzji odmownych w TU.
Dzieje się tak z dwóch względów: po pierwsze rzeczywiście coraz więcej jest
naciągaczy, którzy z tłuczenia aut zrobili sobie źródło dochodu, a po drugie -
w tym momencie tylko część uczciwych klientów (rzeczywiście poszkodowanych)
walczy o swoje prawa - więc jest to dla TU opłacalne...
>
> Ja podałem prawdziwe okoliczności, no, ale jak Ubezpieczyciel sie uprze, ze
> byly fałszywe i cos kombinowalam? Moze mi np. po moim odwolaniu do niego
> (nie do sądu, tylko odwoluje sie do Ubezpieczyciela zeby raz jeszcze
> rozpatrzył sprawę) założyć mi sprawę o próbe wyłudzenia? (w koncu to wielka
> firma)
Jeśli podałeś prawdziwe okoliczności zdarzenia i w żaden sposób nie wpłynąłeś
na rozmiar szkody po zdarzeniu (np. uszkadzając jakąś część, aby nie była
naprawiona tylko wymieniona) - to szczerze mówiąc nie rozumiem Twoich obaw.
Moim zdaniem oczywiście musisz walczyć o swoje - i masz tu sporo mozliwości
działania. Przede wszystkim możesz siię odwołać do Zarządu Głównego - z tym, że
nie razdiłabym liczyć na zbyt wiele. Takie odwołania w praktyce rozpatrują ci
sami ludzie, którzy wydawali decyzję...
Jeśli nie uda się w TU - to powinieneś skierować sprawę do sądu. Tu przydałaby
Ci się pomoc fachowego pełnomocnika - adwokata lub radcy, bo te sprawy nie
należą do najłatwiejszych i trzeba mieć dobrą oreintację w temacie (choćby znać
dane biegłych wydających prywatne opinie na rzecz TU żeby wyeliminować
wydawanie przez nich opinii w sądzie).
Dobrze byłoby gdybyś przed wniesieniem pozwu zlecił jakiemuś porządnemu
rzeczoznawcy wydanie opinii na temat tego, czy uszkodzenia twojego pojazdu
powstały w okolicznościach podanych w zgłoszeniu szkody. Przydałoby się tez
ustalić świadków zdarzeniea - innych niż ty i sprawca. Może była wezwana
policja? Może jakaś pomoc drogowa? Pogotowie?
Co do oskarżenia o wyłudzenie - to zdarza się to bardzo rzedko - choćby z tego
powodu, że tu trzeba dysponować dowodami mocniejszymi niż gołosłowne
stwierdzenie z decyzji odmownej, że "okoliczności były inne"...
Reasumując- jeśli rzeczywiście nie masz sobie nic do zarzucenia to walcz. W
praktyce około 80 % spraw tego typu kończy się wygraną klienta. Przegrywają Ci,
którzy albo coś kombinowali albo oszukał ich człowiek, któremu udostepnili auto
(np. pożyczyli koledze, ten miał stłuczkę i później kłamał co do jej
okoliczności)
>
> Na czym polega takie odwolanie sie do Ubezpieczyciela zeby raz jeszcze
> rozpatrzył sprawę?
>
Skracając i upraszczając - na dokładnym opisaniu sprawy i wykazaniu, że
poprzednia decyzja była błędna.
Tomasz
>
Pozdrawiam - Monika
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
3. Data: 2003-04-30 21:24:43
Temat: Re: jeszcze o odszkodowaniu
Od: "Nicolka" <n...@o...pl>
Pieknie dziękuję! :)