Witam,

Pytanie może brzmi nieco przewrotnie ale już wyjaśniam na czym polega
problem.

Zakupiłem mieszkanie spółdzielcze właśnościowe. Został podpisany akt
notarialny, sprzedający otrzymał całą należną kwotę. I tu zaczynają się
problemy. Mianowicie, poprzez różne dziwne zagrania sprzedającego i agencji
nieruchomości a akcie notarialnym czas na przekazanie lokalu wyszedł baardzo
długi. Wcześniej ustalone zostało, że ten długi okres jest tak na wszelki
wypadak, ale lokal zostanie przekazany wcześniej.

Niestety po otrzymaniu pieniędzy sprzedający wycofał się ze swoich obietnic
(niestety nie zostały spisane). Więc powstaje problem. Jestem właścicielem
mieszkania, którego sprzedający nie chce zwolnić, a ja nie mam gdzie
mieszkać. Sprzedający teraz w ogóle nie chce ze mną rozmawiać, bo dostał
pieniądze i zamierza mieszkać w mieszkaniu ile się da. Czy ja w tej sytuacji
mam jakieś prawa do tego mieszkania, np. czy mogę również w nim zamieszkać?

Byłbym niezmiernie wdzięczny za jakąkolwiek pomoc.
Pozdrawiam Arek