-
111. Data: 2008-05-27 10:05:28
Temat: Re: jak wejsc do wlasnego mieszkania?
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
Animka pisze:
> W dniu 2008-05-27 10:48 Liwiusz pięknie wystukał/a:
>> Animka pisze:
>>
>>
>>> Teraz można mieć parę mieszkań i domów i być zameldowanym w tylko
>>> jednym.
>>
>>
>> I co w związku z tym?
>
> To właśnie nie oznacza, że nie możesz wejść do swojego domu/mieszkania i
> w nim sobie pomieszkać.
Nie możesz? Ja mogę.
--
Pozdrawiam!
Liwiusz
Masz wierzytelność i chcesz ją sprzedać lub potrzebujesz pomocy w jej
egzekucji => http://www.kwm.net.pl
-
112. Data: 2008-05-27 10:07:44
Temat: Re: jak wejsc do wlasnego mieszkania?
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
Animka pisze:
> W dniu 2008-05-27 10:48 Liwiusz pięknie wystukał/a:
>> Animka pisze:
>>
>>
>>> Teraz można mieć parę mieszkań i domów i być zameldowanym w tylko
>>> jednym.
>>
>>
>> I co w związku z tym?
>
> To właśnie nie oznacza, że nie możesz wejść do swojego domu/mieszkania i
> w nim sobie pomieszkać.
A kto twierdził, że to oznacza, że nie można wejść do swojego
mieszkania i w nim pomieszkać?
--
Pozdrawiam!
Liwiusz
Masz wierzytelność i chcesz ją sprzedać lub potrzebujesz pomocy w jej
egzekucji => http://www.kwm.net.pl
-
113. Data: 2008-05-27 10:13:07
Temat: Re: jak wejsc do wlasnego mieszkania?
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
Animka wrote:
> W dniu 2008-05-27 11:25 witek pięknie wystukał/a:
>> Animka wrote:
>>>
>>> Sp-nia nie wyda Ci kluczy do mieszkania jak się nie zameldujesz.
>>>
>> trele morele
>>
>> ja wcale w tym mieszkaniu nie musze mieszkać, mogę go kupić pod wynajem
>
> Pisałam o nowym mieszkaniu/zasiedleniu.
>
>
kupiłem nowe mieszkanie pod wynajem
bredzisz jak zwykle.
-
114. Data: 2008-05-27 10:53:02
Temat: Re: jak wejsc do wlasnego mieszkania?
Od: Animka <a...@t...nie.ja.wp.pl>
W dniu 2008-05-27 12:07 Liwiusz pięknie wystukał/a:
> Animka pisze:
>> W dniu 2008-05-27 10:48 Liwiusz pięknie wystukał/a:
>>> Animka pisze:
>>>
>>>
>>>> Teraz można mieć parę mieszkań i domów i być zameldowanym w tylko
>>>> jednym.
>>>
>>>
>>> I co w związku z tym?
>>
>> To właśnie nie oznacza, że nie możesz wejść do swojego domu/mieszkania
>> i w nim sobie pomieszkać.
>
>
> A kto twierdził, że to oznacza, że nie można wejść do swojego
> mieszkania i w nim pomieszkać?
Ten, któremu odpowiadałam.
To dlaczego piszecie dziewczynie (szczególnie Witek), że nie może wejść
do domu, którego jest współwłaścicielką? Jej własność, jej prawo do
wchodzenia i wychodzenia kiedy jej się tylko podoba.
--
animka
-
115. Data: 2008-05-27 12:11:41
Temat: Re: jak wejsc do wlasnego mieszkania?
Od: "Adas" <a...@p...onet.pl>
Użytkownik "Animka" <a...@t...nie.ja.wp.pl> napisał w wiadomości
news:g1gfg6$g07$1@node1.news.atman.pl...
W dniu 2008-05-26 23:55 Adas pięknie wystukał/a:
>> Według informacji od inicjatora wątku ta osoba dobrowolnie się
>> wyprowadziła, nie dopełniła obowiązku meldunkowego, a teraz chce się
>> wedrzeć do lokalu, w którym nie mieszka.
>>
> jak to dobrowolnie?a jak mieszkac z kims kto raz na tydzien bije tak ze
> cala twarz w krwi , no jak sie pytam?
Założyć w sądzie sprawę rozwodową + o podział majątku.
Sąd powinien zasądzić wyniesienie się tego zbira z domu, Ty zostajesz,
ale musisz go spłacić w tej części jaka mu przysługuje.
sprawa rozwodowa ciagnie sie 3 rok, ucieklam z mieszkania bo
musialam,(obdukcje, wezwania policji, maz zostal skazany wyrokiem za
znecanie sie psychiczne i fizyczne)
zamieszkac tam nie mam jak, a nawet nie chce, na splate polowy tez nie mam
-
116. Data: 2008-05-27 13:37:29
Temat: Re: jak wejsc do wlasnego mieszkania?
Od: BOOGIE <n...@n...spam.pl>
Gotfryd Smolik news pisze:
> Sprawa jest prosta: on "wiedział" w oparciu o to samo, co Ty "wiesz".
> Nigdy nie zajrzał do przepisów, nigdy nikt go nie "naprostował".
no coz ja moge nie wiedziec, on jako funkcjonariusz co najmniej powinien ;-)
> Jest jeszcze druga możliwość: że był wkurzony wezwaniem (on albo
> dyspozytor).
> I w razie, jakby okazało że zameldowania brak to miałoby miejsce
> "wszczęcie postępowania o wykroczenie" (zakończone na 100% wykryciem
> sprawcy i podniesieniem statystyk :>).
na nieszczecie ;-) obnizylem mu statystyki ;-)
> Z wszystkich postów wychodzi że słusznie.
> Właściciel niekiedy naprawdę mało może... to wcale nie znaczy, ze
> uważam iż to (zawsze) dobry pomysł, ale takie jest prawo.
no coz taki lajf ;-) a moze powinienen napisac... bo to polska wlasnie
>> i nikt nie ma prawa mnie stamtad wyrzucic dopoki prawomocnym wyrokiem
>> sadu nie zostanie udowodniony jawne przekroczenie prawa i
>> wyezgekwowany tenze wyrok przez komornika?
>
> Niestety, takie prawo.
> Zauważ, że z drugiej strony to nie jest tak, że owo zamieszkanie będzie
> bezkarne i bezpłatne.
> Co się właściciel nachodzi to nachodzi, ale jeśli naruszyłeś jego "mir
> domowy" i przy okazji włamałeś się do mieszkania, to z żadnego przepisu
> nie wynika, że za to nie odpowiesz.
> Ani nie jest tak, że z braku umowy właścicielowi (bądź innemu legalnemu
> posiadaczowi, np. najemcy) nie będą się należały żadne pieniądze - zarówno
> za zamieszkiwanie jak i "koszty własne" związane z niedostępnością tego
> mieszkania (do którego miał prawo).
> Tyle, że nieco upraszając: "do czasu prawomocnego wyroku prawo chroni
> posiadanie, nawet jeśli posiadaczem jest złodziej".
zdaje sobie z konsekwencji takiego "zawlaszczenia" lokalu ale w swietle
prawa taka absurdalna sytuacja jest niestety mozliwa i doprowadzenie do
statnu "wyjsciowego" moze byc zmudne , klopotliwe i kosztowne :-/
>> od kiedy to prezes spoldzielni w ktorej jestem wlascicielem
>> mieszkania jest moim fizycznym reprezentantem?
>
> Nie Twoim, spółdzielni.
> Ustal czyje jest mieszkanie - piszesz z p. widzenia *właściciela
> mieszkania* (które spółdzielnia *sprzedała*) czy tylko posiadacza
> *spółdzielczego* własnościowego prawa do mieszkania?
> Ten drugi przypadek 'witek' Ci już dobitnie objaśnił ;)
tak dokladnie chodzilo mi o "wlasciciela mieszkania" kupionego na wolnym
rynku a bedacego w spoldzielni, notabene mieszkan w tej spoldzielni jest
kilkaset a prywatnych tylko kilkanascie (reszta udzialow nalezy do
gminy) drugiego przypadku nie bralem pod uwage ale ludzie zamiast
zapytac sie i ewentualnie wyjasnic watpliwosci wola pluc jadem, to takie
polskie
>
>> wydaje mi sie, ze to JA jestem swoim fizycznym reprezentantem, chyba
>> ze ustanowie wlasnorecznie podpisanym pelnomocnictwem inna osobe
>
> To prawda. Tylko jak jesteś spółdzielcą, to najpierw przeczytaj te
> wszystkie statuty, uchwały i umowy, które podpisałeś i zaakceptowałeś
> (głosując lub nie glosując lub nie idąc na walne zgromadzenie)!
jak bylem na zebraniach spoldzielni to czytalem bardzo uwaznie to co
podpisywalem ;-)
>
> pzdr, Gotfryd
pozdrowienia
b.
-
117. Data: 2008-05-27 13:44:08
Temat: Re: jak wejsc do wlasnego mieszkania?
Od: "Szerszen" <s...@t...pl>
Uzytkownik "KRZYZAK" <k...@g...com> napisal w wiadomosci
news:d58a5d7e-63df-49fa-aeff-50a1a3cb46aa@m73g2000hs
h.googlegroups.com...
> Przeciez pisze wyraznie o _posiadaniu_ a nie wlasnosci. Masz problemy
> z czytaniem?
to ty masz problemy z czytaniem
a skad ci wogole przyszlo do glowy ze ona kiedykolwiek "posiadala" ten dom
ona sama wyraznie pisze, ze jest tylko wlascicielem w 50% i w nim nie
mieszka
zreszta w kolejny poscie pisze ze sama opuscila dom, wiec aktualnie jest
tylko jego wspolwlascicielem, niestety dla niej
-
118. Data: 2008-05-27 13:55:36
Temat: Re: jak wejsc do wlasnego mieszkania?
Od: KRZYZAK <k...@g...com>
On 27 Maj, 15:44, "Szerszen" <s...@t...pl> wrote:
> zreszta w kolejny poscie pisze ze sama opuscila dom, wiec aktualnie jest
> tylko jego wspolwlascicielem, niestety dla niej
Skoro opuscila, to znaczy, ze mieszkala.
Dodatkowo:
"Art. 340. Domniemywa się ciągłość posiadania. Niemożność posiadania
wywołana przez przeszkodę przemijającą nie przerywa posiadania."
-
119. Data: 2008-05-27 14:08:59
Temat: Re: jak wejsc do wlasnego mieszkania?
Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>
Dnia 27.05.2008 BOOGIE <n...@n...spam.pl> napisał/a:
> zdaje sobie z konsekwencji takiego "zawlaszczenia" lokalu ale w swietle
> prawa taka absurdalna sytuacja jest niestety mozliwa i doprowadzenie do
> statnu "wyjsciowego" moze byc zmudne , klopotliwe i kosztowne :-/
To zaproponuj coś lepszego. Oderwij się na chwilę od roli właściciela i
postaw się w zupełnie innej, nie związanej z tym wątkiem sytuacji gdy
jesteś lokatorem, a właściciel ma prawo wyrzucić Cię na bruk lub wejść z
butami do mieszkania. I wtedy szukaj sobie innego lokalu z klamotami a
potem się sądź, że miałeś prawo do tego czy tamtego bo była umowa. Taka
jest zapewne alternatywa i choć sam jestem właścicielem i mi się to
wszystko cholernie nie podoba to jakoś prostego rozwiązania nie widzę.
Jakiś centralny rejestr umów może by coś załatwił....
--
Marcin
-
120. Data: 2008-05-27 14:51:57
Temat: Re: jak wejsc do wlasnego mieszkania?
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
KRZYZAK wrote:
> On 27 Maj, 15:44, "Szerszen" <s...@t...pl> wrote:
>
>> zreszta w kolejny poscie pisze ze sama opuscila dom, wiec aktualnie jest
>> tylko jego wspolwlascicielem, niestety dla niej
>
> Skoro opuscila, to znaczy, ze mieszkala.
> Dodatkowo:
> "Art. 340. Domniemywa się ciągłość posiadania. Niemożność posiadania
> wywołana przez przeszkodę przemijającą nie przerywa posiadania."
>
A gdzie ty tu widzisz niemozność