jak to jest że towar jest od dawna w legalnym obrocie i okazuje się że nie
dość że nie ma podanego składu, to na dodatek nie posiada żadnych
certyfikatuf bezpieczeństwa i podobnych o dopuszczeniu go do obrotu?:O)

kurcze, to dopiero teraz w ramach jakiejś okcji
obywatelsko-PO-kiełbaso-wybporczej bada się skład legalnie wprowadzonego na
rynek towaru, to od czego jest ta arrmia milionuf urzędnikuf na naszym
garnuszku, oni jeszcze tego nie zbadali?:O)

to jak ja chcę wprowadzić do obrotu jakiegoś oscypka kolekcjonerskiego to
muszę opłącić jakieś ISO, certyfikaty, badania składu, podawanie go na
opakowaniu, a jakim cuem dilerzy sprzedają legalnie narkotyki, ja na dodatek
muszę legalnie zatrudnić pracowników i opłacać im zus, a tu można
sprrowadzać legalnie towar z chin, gdzie pracują niewolnicy, dzieci, bez
składek, w okropnych warunkach, i mogą ten sfuj syf sprzedawać u nas
legalnie bez żadnych badań i certyfikatów, a ty u siebie nie możesz, jednak
POlska to dziki kraj!:O(