tam, postawilem wykrzyknik, bo jest to dla mnie naprawde wazne; mieszkam sobie w
stolicy w jednym z akademikow; jest to czteropietrowy budynek, a ja mieszkam na
ostatnim pietrze;

dostep do internetu w tym akademiku mozna uzyskac poprzez wdzwonienie sie do sieci
uczelni; zeby jednak sie wbic, to 2 godzinki zejda; potem po 2 godzinach konczy sie
czas na sesje i trzeba sie wdzwaniac ponownie; szlag by to trafil; za rok planowany
jest generalny remont akademika, ale siec strukturalna jest juz polozona pod budowe
nowego stalego lacza; nikt nie wie jednak kiedy skoncza sie wszystkie przetargi;

wystapilem z pana kierownika akademika z prosba o pozwolenie na zainstalowanie na
dachu anteny tele2 zebysmy sobie z chlopakami z pokoju zrzucic sie na internet i
miec za nieduza kaske super lacze radiowe;
pan jednak sie nie zgodzil (mimo przedstawienia wszystkich dokumentow i opisu anteny)
bo powiedzial ze internet jest w akademiku i ze niedlugo bedzie tez stale lacze;

do cholery czy nie moge naprawde nic zrobic?

niby procedura jest taka, ze zaopiniowane podanie przez kierownika ma trafic do
dyrektora technicznego, ale moja opinia jest negatywna;

przeciez art. 140 prawa telekomunikacyjnego mowi wyraznie ze nie mozna uniemozliwiac
firmie telekomunikacyjnej instalacji sprzetu na nieruchomosci, jesli nie przeszkadza
to w funkcjonowaniu;

co robic? dac sobei spokoj?

pozdrowienia

--
Piotr

do góry