Ojciec mojej znajomej ma legalną plantację truskawek /napisałem legalna to
znaczy wszelkie przepisy w tym zakresie są przestrzegane/.Ma prawo
sprzedawać te truskawki w różnej formie ,hurtowo,detalicznie.Jego córka a
moja znajoma sprzedaje je sprzedawać na ulicy ,ale poza obrębem grogi
publicznej.Stoi z tymi truskawkami na terenie należącym do spółdzielni
mieszkaniowej której zresztą jest członkiem.Konkurencja która również tak
sprzedaje ,ale w obrębie drogi publicznej podległej MZD robi wszystko by jej
utrudnić życie i wzywa straż miejską ,policję Straż miejska twierdzi ,że
moja znajoma musi mieć zezwolenie.Dodam ,że znajoma zapłaciła opłatę
targową.Przyczyną ciągłych interwencji jest prawdopodobnie to ,że znajoma
sprzedaje truskawki o 1 zł taniej od konkurencji.
Nie bardzo mi się chce grzebać w tych przepisać ,bo jestem trochę "obok
nich" i mam prośbę może ktoś jest z tymi przepisami na bieżąco ,proszę o
radę .Oczywiście znajoma wystąpiła o takie zezwolenie do administracji i je
otrzyma na co ma zapewnienie ale administracja daje to zezwolenie w miejscu
znacznie gorszym niż by chciała znajoma.Administracja stwierdza ,że tam
wszystkie miejsca są zajęte.Dodam ze "tam" można postawić jeszcze 20 takich
stoisk i dalej będzie miejsce,a te 5 na które wydano zezwolenie to właśnie
konkurencja /są jednej osoby/

akala

do góry