>
> > czy mozna cos z tym Panem zrobic ?(dogadanie sie odpada - to straszny
> > burak),
> > czekam na Wasze sugestie
>
> Nie nie można z tym nic Panem zrobić, żadne przepisy tego nie
> zabraniają.

mozna mu powiedziec ze jak zaraz nie zgasi grila to mu sie wpier*i ...
mozna tez zadzownic do dentysty i zamowic pilna wizyte w domu (bolacy zab)
do saisiad ... dentysta przyjedzie a my chwile przed mowimy mu ze jak zaraz
nie zgasi grila to bedzie potrzebowal tego co zaraz azdzwoni do mu do domu
:)

AndY

do góry

> > Kto miałby wymierzać taką karę?
> > Karać można tylko na podstawie ustaw, a nie uchwał spółdzielni.
> > Dlatego administrator wywiesił prośbę o zachowanie zgodne
> > z zasadami współżycia społecznego, gdyby było inaczej, napisałby,
> > że grillowanie jest zabronione pod groźbą kary na podstawie ...
> > Administracja może sobie czegoś nie lubić, ale czasy Aniołów
> > minęły. Niestety, korzystają z tego właśnie takie buraki, jak ten.
>
> Są regulaminy porządkowe obowiązujące na terenie osiedli. Pewnie są wydane
> na podstawie jakichś przepisów wyższej rangi i mają moc prawną. Jest
statut
> spółdzielni, który wymienia prawa i obowiązki jej członka. Nie jest więc
> tak, że nie ma legalnych sposobów żeby huligana przywołać do porządku.
Tyle
> tylko, że jeśli sprawa jest błaha, to nikomu ni będzie się chciało
wytoczyć
> armaty...
>

Zgadza sie bo nie blacha sprawa to np. morderstwo ale tutaj nie ma juz
regulaminow tylko prawo polskie. I wlasnie o to chodzi, ze jesli nie ma nic
o tym w prawie zapisanego to spoldzielnia czy wspolnoty itp moga nagwidac
gosciowi np ktory twierdzi ze nie zaplaci za remont dachu bo mieszka na
parterze ... nie wyegzekwujesz prawnie tezgo a tym bardziej zeby jakis ci*l
palil grial na balkonie ... sory za slownictwo ale kiedys tez jakis burak
(sasiad nowy wtedy jescze) rozplail grila na balkonie podemna . jak zaczelo
sie dymic (tak wesolo na bialo) to myslalem ze chalupa sie pali a babcia
malo nie dostala migotania komor ... jak wyskczylem na balkon to taka
wiazanke poscilem ze pozniej dopiero myslalem co mowilem :) i pomoglo ...
ten nie byl burakiem tylko po prostu nie pomzylal...
AndY

do góry

Użytkownik "Alek" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3d4f8028_3@news.vogel.pl...
>
>
> Są regulaminy porządkowe obowiązujące na terenie osiedli. Pewnie są wydane
> na podstawie jakichś przepisów wyższej rangi i mają moc prawną. Jest
statut
> spółdzielni, który wymienia prawa i obowiązki jej członka. Nie jest więc
> tak, że nie ma legalnych sposobów żeby huligana przywołać do porządku.
Tyle
> tylko, że jeśli sprawa jest błaha, to nikomu ni będzie się chciało
wytoczyć
> armaty...
>

Jednak takie regulaminy nie mogą przewidywać kar.

do góry

Użytkownik "Maciek" <o...@k...net.pl> napisał w wiadomości
news:aimoso$k1h$1@news.tpi.pl...
>
> O kurcze może to we Wrocku podaj adres KPN pędzony nocą czasami bywa dobry
> (pamiętam czasy pędzenia)
>

Też pamiętam czasy pędzenia, gorzej zachował mi się
w pamięci czas spożywania i czas "po spożyciu".

do góry

Użytkownik AndY <a...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:aip325$513$...@n...tpi.pl...
> Zgadza sie bo nie blacha sprawa to np. morderstwo ale tutaj nie ma juz
> regulaminow tylko prawo polskie. I wlasnie o to chodzi, ze jesli nie ma
nic

Prawo to nie tylko ustawy. Są też akty prawne niższej rangi wydawane na ich
podstawie.

> o tym w prawie zapisanego to spoldzielnia czy wspolnoty itp moga nagwidac
> gosciowi np ktory twierdzi ze nie zaplaci za remont dachu bo mieszka na
> parterze ... nie wyegzekwujesz prawnie tezgo

Myślę, że się mylisz. Jeśli jest uchwała wspólnoty, to można pieniądze
wyegzekwować od opornego mieszkańca parteru. Dach jest częścią wspólną
budynku i wszyscy członkowie wspólnoty są zobowiązani łożyć na jego remont.

do góry