-
1. Data: 2004-12-25 04:10:17
Temat: [epilepsja a prawo jazdy]
Od: "cOOba" <c...@o...pl>
Witam o tak /wczesno/późnej/ porze :)
Nie wiem, czy jest to temat typowo prawniczy, a jeśli znalazłby się ktoś,
kto mógłby wypowiedzieć się choćby w najmniejszym stopniu (chodzi o aspekt
prawny, jeśłi trzeba zapytam o medyczny, ale to już rzecz jasna na innej
grupie). Wogóle to zacznijmy od tego, że mam wrodzone wodogłowie i
wszczepioną zastawkę. Z rozmowy niegdysiejszej z lekarzem dowiedziałem się,
iż z tym to (o ile przeszedłbym badania psychotechniczne - ze względu na ich
dokładność na 'tradycyjnym prawem jazdy' choć zawodowo i tak bym nie
jeździł) jeszcze można ! może ! dostać p.j. Duży problem polega jednak na
tym, że 2 dni temu (noc z 22/23 XII) zdarzył się u mnie dziwny incydent,
którego nawet nie potrafię opisać, nawet nie bardzo pamiętam. W każdym bądź
razie zostałem zawieziony za izbę przyjęć kliniki neurochirurgicznej (gdzie
byłem niegdyś leczony) gdzie lekarz po obejrzeniu stwierdził, iż 'z opisu
wygląda mu to na napad drgawkowy'. I teraz sedno sprawy: Może ktoś się zna:
Czy napad jednorazowy napad drgawkowy może świadczyć o padaczce /jeszcze do
końca nie potwierdzonej/ [to może pytanie
NTG], a co za tym idzie, czy musi definitywnie dyskfalifikować z posiadania
p.j. czy też pod warunkiem zaleczenia tejże choroby (bo wyleczyć się ponoć
nie da) po bardzo dokładnej konsultacji możliwe jest dopuszczenie do
kierowania pojazdem ? Jeśli pytanie to jest NieNaTęGrupę - przepraszam.
Pozdrawiam, życząc wesołych świąt i Najlepszego w Nowym Roku
cOOba
-
2. Data: 2004-12-25 05:51:48
Temat: Re: [epilepsja a prawo jazdy]
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
cOOba wrote:
> razie zostałem zawieziony za izbę przyjęć kliniki neurochirurgicznej (gdzie
> byłem niegdyś leczony) gdzie lekarz po obejrzeniu stwierdził, iż 'z opisu
> wygląda mu to na napad drgawkowy'. I teraz sedno sprawy: Może ktoś się zna:
> Czy napad jednorazowy napad drgawkowy może świadczyć o padaczce /jeszcze do
> końca nie potwierdzonej/ [to może pytanie
> NTG], a co za tym idzie, czy musi definitywnie dyskfalifikować z posiadania
> p.j. czy też pod warunkiem zaleczenia tejże choroby (bo wyleczyć się ponoć
> nie da) po bardzo dokładnej konsultacji możliwe jest dopuszczenie do
> kierowania pojazdem ? Jeśli pytanie to jest NieNaTęGrupę - przepraszam.
Pomijając kwestię prawną - spróbuj podejść do tego zdroworozsądkowo: czy
chciałbyś idąc chodnikiem zostać rozjechanym przez kogoś, kto sobie
jechał samochodem i nagle dostał drgawek?
Albo mieć na sumieniu kogoś, bo - zlekceważywszy swój stan - dostałeś
drgawek podczas kierowania pojazdem?
O ile lekarze całkowicie nie wykluczą możliwości powtórzenia takiego
incydentu - a obawiam się, że całkowitej pewności mogą nie mieć - nawet
nie powinieneś próbować starać się o prawo jazdy.
A jeśli w takim niepewnym stanie jednak byś jakoś 'dopiął swego' - IMHO
należałby się kryminał.
-
3. Data: 2004-12-25 07:08:55
Temat: Re: [epilepsja a prawo jazdy]
Od: "cOOba" <c...@o...pl>
"Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
news:cqiv5l$1sqr$1@news2.ipartners.pl...
> Pomijając kwestię prawną - spróbuj podejść do tego zdroworozsądkowo: czy
> chciałbyś idąc chodnikiem zostać rozjechanym przez kogoś, kto sobie
> jechał samochodem i nagle dostał drgawek?
Nie, nie chciałbym
> Albo mieć na sumieniu kogoś, bo - zlekceważywszy swój stan - dostałeś
> drgawek podczas kierowania pojazdem?
O to akurat mówiąc szczerze nie specjalnie dbam. Jest masa większej maści
kretynów (choć w epoce świąt może nie powinienem tak się wyrażać ;) )
wsiadających za kółko 'nawalonych jak armaty' albo 'najaranych jak parowóz'
i co ? I jakoś się nie martwią, mając- mówiąc wulgarnie - gdzieś to, co się
z nimi, lub współużytkownikami drogi stanie BTW: Czasem jeżdżąc z kimś innym
i patrząc na to, co się dzieje na ulicy przestaję mieć jakiekolwiek skrupuły
co by się stało, gdyby 'coś się stało'
> O ile lekarze całkowicie nie wykluczą możliwości powtórzenia takiego
> incydentu - a obawiam się, że całkowitej pewności mogą nie mieć - nawet
> nie powinieneś próbować starać się o prawo jazdy.
>
> A jeśli w takim niepewnym stanie jednak byś jakoś 'dopiął swego' - IMHO
> należałby się kryminał.
Zacznijmy od tego, że nikt nie postawił jeszcze nawet 1% pewności, że to ta
właśnie choroba. Póki co to tylko domysły i przypuszczenia. Zobaczymy, co
będzie dalej W sesnie - kryminał za samo posiadanie, nawet nie spowodowawszy
wypadku ? Żartujesz, czy co ? Otóż jakiś czas temu rozmawiałem zarówno z
lekarzem orzecznikiem, jak i tymi, którzy te kursy prowadzą i z tego, co mi
wiadomo to 'prawko' potrafią dostać takie 'dzbany' którzy o nim wogóle
słyszeć nie powinny, a co dopiero je mieć, więc może od tych należałoby
zacząć, bo ja jeszcze tej 100% nie mam (choćby dlatego, że, cytując opinię
lekarską 'mogło to być symptomem choroby, jak i wypadkiem czysto
incydentalnym').
To chyba tyle.
cOOba
-
4. Data: 2004-12-25 08:59:21
Temat: Re: [epilepsja a prawo jazdy]
Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>
> Zacznijmy od tego, że nikt nie postawił jeszcze nawet 1% pewności, że to
ta
> właśnie choroba. Póki co to tylko domysły i przypuszczenia. Zobaczymy,
co
> będzie dalej W sesnie - kryminał za samo posiadanie, nawet nie
spowodowawszy
> wypadku ? Żartujesz, czy co ?
kryminal pijakowi jadącemu samochodem nawet nie spowodowawszy wypadku?
Zartujesz chyba?
P.
-
5. Data: 2004-12-25 09:59:23
Temat: Re: [epilepsja a prawo jazdy]
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
cOOba wrote:
>>Albo mieć na sumieniu kogoś, bo - zlekceważywszy swój stan - dostałeś
>>drgawek podczas kierowania pojazdem?
>
> O to akurat mówiąc szczerze nie specjalnie dbam. Jest masa większej maści
> kretynów (choć w epoce świąt może nie powinienem tak się wyrażać ;) )
No cóż - przy takim podejściu mam nadzieję, że nigdy nie dostaniesz
nawet karty rowerowej, a co dopiero prawa jazdy.
[ciach]
> Zacznijmy od tego, że nikt nie postawił jeszcze nawet 1% pewności, że to ta
> właśnie choroba. Póki co to tylko domysły i przypuszczenia. Zobaczymy, co
> będzie dalej W sesnie - kryminał za samo posiadanie, nawet nie spowodowawszy
> wypadku ? Żartujesz, czy co ? Otóż jakiś czas temu rozmawiałem zarówno z
Spowodowanie. Jeśli wiesz, że masz feler (czy to w sobie, czy w
samochodzie) który powoduje poważne zagrożenie (np. możliwość napadu
epileptycznego albo rozwalone hamulce).
> lekarzem orzecznikiem, jak i tymi, którzy te kursy prowadzą i z tego, co mi
> wiadomo to 'prawko' potrafią dostać takie 'dzbany' którzy o nim wogóle
> słyszeć nie powinny, a co dopiero je mieć, więc może od tych należałoby
Wiesz, niektórzy zarabiają na życie handlując narkotykami lub zabijając
dla pieniędzy. Ale chyba nie będziesz tu żądał, żeby ci wyjaśniać, jak
się do takiej pracy zabrać i unikać sprawiedliwości, hmm?
> zacząć, bo ja jeszcze tej 100% nie mam (choćby dlatego, że, cytując opinię
> lekarską 'mogło to być symptomem choroby, jak i wypadkiem czysto
> incydentalnym').
Nawet po incydentalnym przypadku póki nie uzyskana zostanie 100%
pewność, że faktycznie był tylko incydentalny, nie powinieneś dostać
zgody nawet na kurs. Oczywiście w Polsce te badania lekarskie do prawa
jazdy są niestety często dość 'lewe', ale to jest grupa o prawie, a nie
bezprawiu.
Podsumowując: z główką masz coś nie w porządku niezależnie od problemów
stwierdzonych przez lekarzy i zdecydowanie nie masz predyspozycji
psychicznych do uczestniczenia w ruchu po drogach publicznych. Prywatnie
mam nadzieję (płonną, ale zawsze), że się przez system nie przemkniesz i
prawka nie dostaniesz.
-
6. Data: 2004-12-25 10:19:46
Temat: Re: [epilepsja a prawo jazdy]
Od: "cOOba" <c...@o...pl>
"Andrzej Lawa" news:cqjdlr$23ec$1@news2.ipartners.pl...
<reszte ciachnałem, bo niewarto>
> Nawet po incydentalnym przypadku póki nie uzyskana zostanie 100%
> pewność, że faktycznie był tylko incydentalny, nie powinieneś dostać
> zgody nawet na kurs. Oczywiście w Polsce te badania lekarskie do prawa
> jazdy są niestety często dość 'lewe', ale to jest grupa o prawie, a nie
> bezprawiu.
To, co usiłujesz tu wygłosić na całe szczęście nie jest jeszcze ostateczną
opinią i to na szczęście może.
Co zaś do tego,że to grupa o prawie, a nie bez prawie to się zgadzam.
Chciałem jedynie zanznaczyć, żeby inni zdawali sobie sprawę, zanim coś
kiedyś napiszą.
> Podsumowując: z główką masz coś nie w porządku niezależnie od problemów
> stwierdzonych przez lekarzy i zdecydowanie nie masz predyspozycji
Pomijając, że uważam to za obrazę, skoro tak piszesz nawet mnie nie znając
tylko na podstawie tych kilku słów w sieci, ale, że to 'dni dobroci dla
wszystkich' więc pominę to milczeniem.
> psychicznych do uczestniczenia w ruchu po drogach publicznych. Prywatnie
> mam nadzieję (płonną, ale zawsze), że się przez system nie przemkniesz i
> prawka nie dostaniesz.
Choć nadzieję mieć Ci wolno zawsze to ja nie mogę Ci zagwarantować, że
specjalnie dla ciebie się podłożę.
cOOba
-
7. Data: 2004-12-25 10:32:45
Temat: Re: [epilepsja a prawo jazdy]
Od: januszek <j...@p...irc.pl>
cOOba napisał(a):
>> Podsumowując: z główką masz coś nie w porządku niezależnie od problemów
>> stwierdzonych przez lekarzy i zdecydowanie nie masz predyspozycji
> Pomijając, że uważam to za obrazę, skoro tak piszesz nawet mnie nie znając
> tylko na podstawie tych kilku słów w sieci, ale, że to 'dni dobroci dla
> wszystkich' więc pominę to milczeniem.
Przeciez nie chcil Ciebie obrazic. Po prostu z Twoich slow wynika, ze nie
jestes osoba zrownowazona i faktycznie nie masz predyspozycji do kierowania
pojazdem ;P
j.
-
8. Data: 2004-12-25 19:08:24
Temat: Re: [epilepsja a prawo jazdy]
Od: scream <n...@p...pl>
Przemek R. napisał(a):
> kryminal pijakowi jadącemu samochodem nawet nie spowodowawszy wypadku?
> Zartujesz chyba?
kryminał człowiekowi, który strzelał do Ciebie ale nie trafił?
Żartujesz chyba?
Nie, on nie żartuje, a ja sie z nim zgadzam :) I nie tylko ja.
--
best regards,
scream (at)w.pl
Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.
(C) Któryś Z Poetów Epoki Romantyzmu
-
9. Data: 2004-12-26 12:43:04
Temat: Re: [epilepsja a prawo jazdy]
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "cOOba" <c...@o...pl> napisał w wiadomości
news:cqj3m2$p0k$1@news.onet.pl...
> > A jeśli w takim niepewnym stanie jednak byś jakoś 'dopiął swego' - IMHO
> > należałby się kryminał.
>
> Zacznijmy od tego, że nikt nie postawił jeszcze nawet 1% pewności, że to
ta
> właśnie choroba. Póki co to tylko domysły i przypuszczenia. Zobaczymy, co
> będzie dalej W sesnie - kryminał za samo posiadanie, nawet nie
spowodowawszy
> wypadku ? Żartujesz, czy co ?
To wcale nie żarty. Zakładając, że zdajesz sobie sprawę z tego, że jesteś
chory na chorobę wykluczającą prowadzenie pojazdu, to złożenie o niego
wniosku i pobranie prawa jazdy jest wyłudzeniem poświadczenia nieprawdy.
Dodatkowo będziesz musiał również wyłudzić poświadczenie nieprawdy od
lekarza, bowiem on pyta o choroby. Są choroby, których standardowym badaniem
stwierdzić w zasadzie nie sposób. I dla tego on pyta. Ale zatajenie również
jest karalne z tego samego powodu.
Wyłudzenie nieprawdy jest przestępstwem. Pozostaje dowieść, czy wiedziałeś o
tych chorobach. Podejrzewam - niestety - że dokąd się nic nie przydarzy, to
faktycznie prawo jazdy może Ci się udać dostać. Choć z tego co piszesz, to
niestety nie powinieneś. Kłopot się zacznie w momencie, gdyby na skutek
jakiegoś tam napadu doszło do wypadku. Wówczas nie dość, że niesiesz
odpowiedzialność za samo wyłudzenie poświadczenia nieprawdy, to jeszcze na
garb prokurator wrzuci Ci celowość działania, albowiem wywód iż mając
świadomość swojej choroby co najmniej godziłeś się na spowodowanie
przykładowo katastrofy jest trywialny. W konsekwencji prawo jazdy najpewniej
momentalnie utracisz, a dodatkowo masz sporą szansę zostać ukarany przez sąd
za przestępstwo w sytuacji, gdy inna osoba dostała by mandat.
-
10. Data: 2004-12-26 19:26:07
Temat: Re: [epilepsja a prawo jazdy]
Od: "Leszek" <l...@p...fm>
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:cqn30p$fhh$4@inews.gazeta.pl...
> Wówczas nie dość, że niesiesz
> odpowiedzialność za samo wyłudzenie poświadczenia nieprawdy, to jeszcze na
> garb prokurator wrzuci Ci celowość działania, albowiem wywód iż mając
> świadomość swojej choroby co najmniej godziłeś się na spowodowanie
> przykładowo katastrofy jest trywialny. W konsekwencji prawo jazdy
> najpewniej
> momentalnie utracisz, a dodatkowo masz sporą szansę zostać ukarany przez
> sąd za przestępstwo w sytuacji, gdy inna osoba dostała by mandat.
Epilepsja nie przeszkadza w odsiadce;)
Koledzy z celi będą się starać wyleczyć gamonia doodbytniczo;)))
Pzdr
Leszek