-
1. Data: 2004-04-15 17:21:08
Temat: drobny wypadek
Od: f...@o...pl
Mialem dzisiaj mocno nieprzyjemna sytuacje. Podczas cofania samochodu na
parkingu znajdujacym sie w strefie zamieszkania najechalem na kobiete, ktora
wyszla spomiedzy samochodow pod kola i w rezultacie skrecila dosyc mocno noge.
Po tym nieciekawym zdarzeniu wzialem kobiete do samochodu, zadzwonilismy
stamtad po jej meza i razem pojechalismy moim autem do szpitala. Tam maz spisal
moje dane (adres i numer polisy OC z PZU oraz numer telefonu), zostawilem im
pieniadze na taksowke i rozstalismy sie polubownie. Jutro umowilem sie z nimi
na spisanie oswiadczenia. Mam w zwiazku z tym kilka pytan. Jak zachowac sie w
tym momencie zeby zalatwic wszystko jak najbardziej ok dla obu stron? Czy
lepiej zaproponowac jakas kwote i postarac sie zalatwic ta sprawe w ten sposob
czy raczej czekac na pokrycie kosztow leczenia przez PZU (czy w ogole moge na
takie cos liczyc z polisy OC. Co sie stalo to sie nie "odstanie". Chcialbym to
zalatwic jak najlepiej i miec juz wszytsko za soba. Jakie moga byc konsekwencje
tego zdarzenia? Czy grozi mi sad czy cos takiego. Bede wdzieczny za rzeczowe
odpowiedzi gdyz jestem lekko poddenerwowany ta cala sytuacja.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
2. Data: 2004-04-15 18:26:33
Temat: Re: drobny wypadek
Od: "szerszen" <w...@s...pl>
Użytkownik <f...@o...pl> napisał w wiadomości
news:4207.00000181.407ec484@newsgate.onet.pl...
> Mialem dzisiaj mocno nieprzyjemna sytuacje. Podczas cofania samochodu na
[ciach]
> odpowiedzi gdyz jestem lekko poddenerwowany ta cala sytuacja.
jak dla mnie, z tego co napisales, to bardziej jej wina niz twoja, chyba
ze niezbyt dokladnie to zrobiles, musiales jechac dosc wolno, a ona
niezbyt sie rozgladala, na twoim miejscu zrobil bym tylko tyle ile uwazasz
za stosowne, jesli by probowali zrobiccos co uwazasz za malo adekwatne do
sytuacji, stawial bym opor
-
3. Data: 2004-04-15 19:58:07
Temat: Re: drobny wypadek
Od: "vl" <v...@s...net.pl>
nie masz co sie martwic po to jestes ubezpieczony.
oc to pokryje,
koszty leczenia, zadosc uczynienie i itp.
po to wlasnie sie ubezpieczasz
pozdrawiam
-
4. Data: 2004-04-16 08:50:56
Temat: Re: drobny wypadek
Od: bosz <b...@u...agh.edu.pl>
szerszen wrote:
> Użytkownik <f...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:4207.00000181.407ec484@newsgate.onet.pl...
>
>> Mialem dzisiaj mocno nieprzyjemna sytuacje. Podczas cofania samochodu na
> [ciach]
>> odpowiedzi gdyz jestem lekko poddenerwowany ta cala sytuacja.
>
> jak dla mnie, z tego co napisales, to bardziej jej wina niz twoja, chyba
> ze niezbyt dokladnie to zrobiles, musiales jechac dosc wolno, a ona
> niezbyt sie rozgladala, na twoim miejscu zrobil bym tylko tyle ile uwazasz
> za stosowne, jesli by probowali zrobiccos co uwazasz za malo adekwatne do
> sytuacji, stawial bym opor
Jest zadziwiajaca rzecza, ze pieszy 10 razy czesciej zastanowi sie
czy wejsc pod jadacy do przodu samochod, niz czy wejsc pod samochod
cofajacy...
Ale zycie jest zyciem.
Cofajacy powinien zachowac szczegolna ostroznosc i UPEWNIC SIE, ze za nim
nie ma ..... no i skoro sie nie upewnil to tez jest conajmniej
wspolwinny...
Jesli beda chcieli cos wiecej niz uwazasz za adekwatne - skorzystaj z
ubezpienienia OC..
Boguslaw
-
5. Data: 2004-04-16 17:14:50
Temat: Re: drobny wypadek
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "bosz" <b...@u...agh.edu.pl> napisał w wiadomości
news:c5o9oj$6rf$2@galaxy.uci.agh.edu.pl...
> Cofajacy powinien zachowac szczegolna ostroznosc i UPEWNIC SIE, ze za
nim
> nie ma ..... no i skoro sie nie upewnil to tez jest conajmniej
> wspolwinny...
z opisu wynika ze sie upewnil, a cofajac nie mial nawet prawa zobaczyc
kogos kto wychodzi spomiedzy samochodow
-
6. Data: 2004-04-17 07:51:36
Temat: Re: drobny wypadek
Od: bosz <b...@u...agh.edu.pl>
szerszen wrote:
>
> Użytkownik "bosz" <b...@u...agh.edu.pl> napisał w wiadomości
> news:c5o9oj$6rf$2@galaxy.uci.agh.edu.pl...
>
>> Cofajacy powinien zachowac szczegolna ostroznosc i UPEWNIC SIE, ze za
> nim
>> nie ma ..... no i skoro sie nie upewnil to tez jest conajmniej
>> wspolwinny...
>
> z opisu wynika ze sie upewnil, a cofajac nie mial nawet prawa zobaczyc
> kogos kto wychodzi spomiedzy samochodow
No nie wiem jakiejest w takich sprawach orzecznictwo ale..
skoro potracil to jak sie "upewnil" ?
Wiesz.. gdy ja sie che przy cowaniu upewnic ze czegos za mna nie ma,
to tak cofam ze nawet jak "pukne" w slupek, to sladu nie ma...
Boguslaw
-
7. Data: 2004-04-17 17:19:19
Temat: Re: drobny wypadek
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "bosz" <b...@u...agh.edu.pl> napisał w wiadomości
news:c5qqla$81p$4@galaxy.uci.agh.edu.pl...
Szansa przed sądem 50:50. Nie ryzykował bym, chyba, że to faktycznie było
tuż z za samochodu. Choć z drugiej strony samochód cofa powoli (powinien
przynajmniej!). Trzeba być ślepym, by pod niego w takim wypadku wejść.
-
8. Data: 2004-04-17 18:55:18
Temat: Re: drobny wypadek
Od: "seb" <s...@w...to.poczta.onet.pl>
Użytkownik "szerszen" <w...@s...pl> napisał w wiadomości
news:ttAfc.7963$N9.4271@news.chello.at...
> jak dla mnie, z tego co napisales, to bardziej jej wina niz twoja, chyba
> ze niezbyt dokladnie to zrobiles, musiales jechac dosc wolno, a ona
> niezbyt sie rozgladala, na twoim miejscu zrobil bym tylko tyle ile uwazasz
> za stosowne, jesli by probowali zrobiccos co uwazasz za malo adekwatne do
> sytuacji, stawial bym opor
>
Jej wina? Kierowca odpowiada na zasadzie ryzyka (art. 436 kc). Żeby uwolnic
się od odpowiedzialnośći musi wykazać, że poszkodowana ponosi całkowitą
odpowiedzialność za spowodowanie szkody. A z opisu nic takiego nie wynika.
Ewentualnie można jej przypisać przyczynienie - art. 362 kc, choć w
niewielkim stopniu..
seb