Przepraszam ze jakosc pytania.

Interesuje mnie kwestia praktyki dowodzenia w takiej sytujacji:

Dluznik spalcil pozyczke (zaciagnieta w Ministerstwie Spraw Zagranicznych).
Splata nastepowala w 3 ratach, przekaz na konto (pocztowy).
Po 1,5 r. przychodzi ponaglenie do zwrotu pozyczki - wierzyciel utrzymuje iz
nic nie otrzymal.
Dluznik, i tu jest pies pogrzebany, nie ma juz dowodow wplaty.
Jak moze dowodzic spelnienia swiadczenia.
Czy poczta ma swoja ewidencje realizowanych przekazow?
Czy ministerstwo powinno miec wykazy co kiedy i od kogo wplywa im na konto
(oj, chyba tak, ale balagan...)

Prosze o jakies sugestie!

pozdrawiam
mateusz droba