-
1. Data: 2003-12-19 19:12:17
Temat: czy może..?
Od: "paweł" <z...@p...fm>
W umowie o dzieło jest zapis, iż za uszkodzenia samochodu nr rej. xxx z winy
urzytkownika (mnie) mam potrącone z wypłaty 1000 zł (samochód jest w lizingu).
Było uszkodzenie ale nie z mojej winy i samochód zaprowadziłem do dilera
otrzymyjąc auto zastępcze, na które była już umowa między mną a dilerem. Ten
samochód uszkodziłem z zwłasnej winy. Pracodawca odciągnął mi 1000 zł z
wypłaty. Miał takie prawo?
Dzięki za odpowiedzi.
Paweł
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
2. Data: 2003-12-19 19:40:59
Temat: Re: czy może..?
Od: "lablador" <l...@p...fm>
Użytkownik "paweł" <z...@p...fm> napisał w wiadomości
news:42df.00000753.3fe34d90@newsgate.onet.pl...
> W umowie o dzieło jest zapis, iż za uszkodzenia samochodu nr rej. xxx z
winy
> urzytkownika (mnie) mam potrącone z wypłaty 1000 zł (samochód jest w
lizingu).
> Było uszkodzenie ale nie z mojej winy i samochód zaprowadziłem do dilera
> otrzymyjąc auto zastępcze, na które była już umowa między mną a dilerem.
Ten
> samochód uszkodziłem z zwłasnej winy. Pracodawca odciągnął mi 1000 zł z
> wypłaty. Miał takie prawo?
> Dzięki za odpowiedzi.
> Paweł
Jak podpisales taka umowe to uznales roszczenie. Nic Ci nie "odciagnal"
tylko umowiliscie sie, ze przy zaplacie wynagrodzenia za dzielo uwzglednicie
wzjajemne rozliczenia. Uwzgledniliscie wiec w czym problem???
Dan.
-
3. Data: 2003-12-19 20:25:57
Temat: Re: czy może..?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "lablador" <l...@p...fm> napisał w wiadomości
news:brvkam$o75$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Jak podpisales taka umowe to uznales roszczenie. Nic Ci nie "odciagnal"
> tylko umowiliscie sie, ze przy zaplacie wynagrodzenia za dzielo
uwzglednicie
> wzjajemne rozliczenia. Uwzgledniliscie wiec w czym problem???
Moim zdaniem nie masz racji. W umowie jest wyraźnie napisane (z tego co
pisze Paweł), że dotyczy ona samochodu o określonym numerze
rejestracyjnym. Podejrzewam, że ten 1.000 zł, to pewnie są zryczałtowane
koszty, jakie poniesie firma. Szkoda własna plus koszt procedury. I nie ma
to żadnego przeniesienia na samochód zastępczy.
W odniesieniu do samochodu zastępczego zastosowanie mają przepisy ogólne.
A więc Paweł jako winny szkody powinien ją naprawić. Ale to niekoniecznie
musi być 1.000 zł. Moim zdaniem tę kwestię unormowano pewnie w umowie
pomiędzy dealerem, a firmą, o ile samochód zastępczy wypożyczono na koszt
i niebezpieczeństwo firmy. Bo jeśli Paweł samochód wziął na swoją
odpowiedzialność, to sprawa wyrównania szkody jest sprawą pomiędzy nim, a
dealerem i filmie nic do tego.
-
4. Data: 2003-12-19 21:58:31
Temat: Re: czy może..?
Od: "lablador" <l...@p...fm>
> Moim zdaniem nie masz racji. W umowie jest wyraźnie napisane (z tego co
> pisze Paweł), że dotyczy ona samochodu o określonym numerze
> rejestracyjnym. Podejrzewam, że ten 1.000 zł, to pewnie są zryczałtowane
> koszty, jakie poniesie firma. Szkoda własna plus koszt procedury. I nie ma
> to żadnego przeniesienia na samochód zastępczy.
Ale Pawel podpisujac umowe takiej tresci uznal roszczenie wynikajace ze
szkody jaka juz wyrzadzil z wlasnej winy poprzez uszkodzenie samochodu o nr
rej. x. Dodatkowo strony uregulowaly tzw umowne potracenie, wyrazajac zgode
na takie rozliczenie.
"W umowie o dzieło jest zapis, iż za uszkodzenia samochodu nr rej. xxx z
winy
urzytkownika (mnie) -----mam------ potrącone z wypłaty 1000 zł (samochód
jest w lizingu)"
Z tego zapisu wynika, ze sama szkoda miala miejsce jeszcze przed zawarciem
umowy. W umowie o dzielo strony przy okazji okreslily w jaki sposob
zostanie ona naprawiona.
Dan.
-
5. Data: 2003-12-19 22:38:20
Temat: Re: czy może..?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "lablador" <l...@p...fm> napisał w wiadomości
news:brvsc2$k4q$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Ale Pawel podpisujac umowe takiej tresci uznal roszczenie wynikajace ze
> szkody jaka juz wyrzadzil z wlasnej winy poprzez uszkodzenie samochodu o
nr
> rej. x. Dodatkowo strony uregulowaly tzw umowne potracenie, wyrazajac
zgode
> na takie rozliczenie.
>
> "W umowie o dzieło jest zapis, iż za uszkodzenia samochodu nr rej. xxx z
> winy
> urzytkownika (mnie) -----mam------ potrącone z wypłaty 1000 zł (samochód
> jest w lizingu)"
>
> Z tego zapisu wynika, ze sama szkoda miala miejsce jeszcze przed
zawarciem
> umowy. W umowie o dzielo strony przy okazji okreslily w jaki sposob
> zostanie ona naprawiona.
Niech się wypowie Paweł, ale mnie się wydaje, że go źle zrozumiałeś. Ja
odnoszę wrażenie, że to zastrzeżenie w umowie o dzieło było z góry. Firma
podpisując z nim umowę dała mu do dyspozycji samochód i zastrzegła, ze w
razie uszkodzenia z jego winy potrąci z jego wynagrodzenia to 1.000 zł. W
ten sposób obeszli konieczność ustalania rzeczywistych strat i wydaje mi
się to w wypadku gdy samochód ma ubezpieczenie AC rozsądne, bo te koszty
firmy są mniej więcej stale i dające się z góry przewidzieć. No przecież
nie mogli tej umowy o dzieło (bo wyraźnie o niej Paweł pisał pisząc o
klauzuli) zawierać po rozbiciu samochodu, bo wówczas skąd miałby on do
dyspozycji ten samochód. Zakładając, że jakaś inna umowa łączyła Pawła z
tą firmą wcześniej, to w jakim celu po rozbiciu samochodu mieli by akurat
umowę o dzieło zawierać? To zawarli by jakieś porozumienie albo coś w tym
guście.