Witam,
Sytuacja:
Pijany pieszy wchodzi pod kola samochodu, nie na przejsciu,
jednoznacznie orzeczona wina przechodnia. Uszkodzenie samochodu na 1000
zlotych, pieszy spedza ponad tydzien w szpitalu.
Firma ubezpieczeniowa kierowcy wystapila do pieszego o dobrowolny zwrot
kwoty (1000zl), grozac ze wystapi do sadu jesli sie nie zaplaci.

Czy ma do tego prawo? Czy gdyby to byl nie-pijany pieszy, ale wina i tak
po jego stronie, czy to cos zmienia?
taab

do góry

Uzytkownik "taab" <t...@n...pl> napisal w wiadomosci
news:c0e12m$2iep$1@mamut.aster.pl...
> Czy ma do tego prawo? Czy gdyby to byl nie-pijany pieszy, ale wina i tak
> po jego stronie, czy to cos zmienia?

IMHO zaklad ubezpieczen nie ma w tym przypadku regresu w stosunku do
pieszego.
Pzdr
A

do góry

Użytkownik "AsDaX" <a...@p...fm> napisał w wiadomości
news:c0e5a0$en7$1@atlantis.news.tpi.pl...

> IMHO zaklad ubezpieczen nie ma w tym przypadku regresu w stosunku do
> pieszego.

A dlaczego? W zakresie, w jakim pokrył straty jest pokrzywdzonym.

do góry

Użytkownik "taab" <t...@n...pl> napisał w wiadomości
news:c0e12m$2iep$1@mamut.aster.pl...

O ile ubezpieczyciel pokrył straty z tytułu naprawy samochodu, to
oczywiście ma roszczenie regresyjne w stosunku do pieszego. I fakt, czy
był pijany, czy trzeźwy ma znaczenie drugoplanowe. Liczy się fakt winy.

do góry