-
11. Data: 2002-03-31 21:57:57
Temat: Re: co po wypadku ?
Od: Stanisław Pikul <k...@w...pl>
Użytkownik "Piotr Wojcicki" <p...@p...net> napisał w wiadomości
news:4pj68a.sr2.ln@213.77.145.13...
> > > Alez nie;)) Jesli przytrafi cie sie stluczka(odpukac),wzywasz
> > >
> > A po co Policja przy stłuczce?
>
> Zeby nie bylo pozniej problemow z ubezpieczeniem.
>
No właśnie. Potem kończy się narzekaniem na brak policjantów na ulicy,
bo gość, który wymusił pierwszeństwo i stłukł sobie i drugiemu
pojazdowi światła wie, że jemu nigdy jeszcze się nic takiego nie
stało, więc potrzeba Policjanta, który pouczy prawidłowo jadącego, że
wina jest po jego stronie. Dodatkowo oczywiście nie pozwoli ruszyć
pojazdów tarasujących przejazd i utrudniającym innym ruch.
W mojej opinii ok. 80 % zdarzeń nie wymaga obecności policji (nie
mówię o wypadkach z ofiarami i znacznymi szkodami, lecz tylko tych
drobnych zdarzeń), ponieważ nietrudno ustalić sprawcę (winnego
kolizji). Wystarczy zgodne złożenie oświadczeń w dowolnej (najlepiej
tej placówce ubezpieczyciela, gdzie polisę ma winny) i zgodnie spisać
niezbędny protokół. Główny problem tkwi w tym, że:
a. każdy z nas jest bardzo dobrym kierowcą i na pewno nie on jest
winien lecz ten drugi (bo to oferma);
b. nawet jak przypuszczam, że ja jestem winien to przecież dobrowolnie
się do tego nie przyznana;
c. nawet jak mi udowodnią winę to ten drugi był w zmowie z Policją i
niesłusznie go oskarżono.
Reasumując: brak odwagi, strach, nieznajomość przepisów pogłębiają
problemy z ubezpieczycielami.
Popytajcie swoich znajomych, ilu z nich przyzna się do uczestniczenia
w kolizji, ilu z nich powie - z mojej winy. To jest bardzo pouczając
e.
--
Pozdrawiam
Kotewka
k...@w...pl
-
12. Data: 2002-04-01 19:44:36
Temat: Re: co po wypadku ?
Od: Gotfryd Smolik - listy dyskusyjne <s...@s...com.pl>
On Sun, 31 Mar 2002, Stanisław Pikul wrote:
>+ Użytkownik "Piotr Wojcicki" <p...@p...net> napisał w wiadomości
[...]
>+ > > A po co Policja przy stłuczce?
>+ >
>+ > Zeby nie bylo pozniej problemow z ubezpieczeniem.
>+ >
>+ No właśnie. Potem kończy się narzekaniem na brak policjantów na ulicy,
>+ bo gość, który wymusił pierwszeństwo i stłukł sobie i drugiemu
>+ pojazdowi światła wie, że jemu nigdy jeszcze się nic takiego nie
>+ stało, więc potrzeba Policjanta, który pouczy prawidłowo jadącego, że
>+ wina jest po jego stronie.
IMHO nieprawda.
[...]
>+ tej placówce ubezpieczyciela, gdzie polisę ma winny) i zgodnie spisać
>+ niezbędny protokół. Główny problem tkwi w tym, że:
>+ a. każdy z nas jest bardzo dobrym kierowcą i na pewno nie on jest
>+ winien lecz ten drugi (bo to oferma);
>+ b. nawet jak przypuszczam, że ja jestem winien to przecież dobrowolnie
>+ się do tego nie przyznana;
>+ c. nawet jak mi udowodnią winę to ten drugi był w zmowie z Policją i
>+ niesłusznie go oskarżono.
Pominąłeś (najważniejszy) punkt "d":
d. oczywiście że to nie moja wina, fakty są przinaczone, a protokół
podpisałem w szoku nie mając pojęcia że ktoś może próbować mnie
naciągnąc (i "zgodnym" protokołem można sobie podetrzeć... :()
[...]
>+ Popytajcie swoich znajomych, ilu z nich przyzna się do uczestniczenia
>+ w kolizji, ilu z nich powie - z mojej winy. To jest bardzo pouczając
Na miejscu czy PÓŹNIEJ ? ;>
Pozdrowienia, Gotfryd
-
13. Data: 2002-04-02 14:08:10
Temat: Re: co po wypadku ?
Od: Stanisław Pikul <k...@w...pl>
Użytkownik "Gotfryd Smolik - listy dyskusyjne" <s...@s...com.pl>
napisał w wiadomości
news:Pine.LNX.4.21.0204012139530.24181-100000@irys.s
tanpol.com.pl...
więc potrzeba Policjanta, który pouczy prawidłowo jadącego, że
> >+ wina jest po jego stronie.
>
> IMHO nieprawda.
Sorry, zabrakło :-))))
>
> Pominąłeś (najważniejszy) punkt "d":
> d. oczywiście że to nie moja wina, fakty są przinaczone, a protokół
> podpisałem w szoku nie mając pojęcia że ktoś może próbować mnie
> naciągnąc (i "zgodnym" protokołem można sobie podetrzeć... :()
> [...]
Rzeczywiście, to jest nawet przed a), stąd konieczność spisania takich
oświadczeń w placówce ubezpieczyciela. Słyszałem o takich praktykach
(wycofywania się z zgodnych oświadczeń);
> >+ Popytajcie swoich znajomych, ilu z nich przyzna się do
uczestniczenia
> >+ w kolizji, ilu z nich powie - z mojej winy. To jest bardzo
pouczając
>
> Na miejscu czy PÓŹNIEJ ? ;>
prawie bez znaczenia, nawet później to niechętnie i po paru piwach
;-)))
--
Pozdrawiam
Kotewka
k...@w...pl
-
14. Data: 2002-04-03 09:39:50
Temat: Re: co po wypadku ?
Od: "Boguslaw Szostak" <b...@u...agh.edu.pl>
"Stanisław Pikul" <k...@w...pl> wrote in message
news:3ca5de30_1@news.vogel.pl...
>
> Użytkownik "Leszek" <l...@m...icpnet.pl> napisał w wiadomości
> news:a83jpa$c13$1@onyx.icpnet.pl...
> > Alez nie;)) Jesli przytrafi cie sie stluczka(odpukac),wzywasz
> > policje,spisuja protokol,karaja sprawce,idziesz do firmy
> > ubezpieczeniowej sprawcy,tam wyceniaja szkode i od nich dostajesz
> > sianko.Tylko nie mow ze tak nie jest bo to moja codzienna praca.
> >
> A po co Policja przy stłuczce?
NIESTETY do OC
Boguslaw
-
15. Data: 2002-04-03 12:09:18
Temat: Re: co po wypadku ?
Od: "Leszek" <l...@m...icpnet.pl>
Użytkownik "Boguslaw Szostak" <b...@u...agh.edu.pl> napisał w
wiadomości news:a8eiik$6r4$1@galaxy.uci.agh.edu.pl...
>
> "Stanisław Pikul" <k...@w...pl> wrote in message
> news:3ca5de30_1@news.vogel.pl...
> >
> > Użytkownik "Leszek" <l...@m...icpnet.pl> napisał w wiadomości
> > news:a83jpa$c13$1@onyx.icpnet.pl...
> > > Alez nie;)) Jesli przytrafi cie sie stluczka(odpukac),wzywasz
> > > policje,spisuja protokol,karaja sprawce,idziesz do firmy
> > > ubezpieczeniowej sprawcy,tam wyceniaja szkode i od nich
dostajesz
> > > sianko.Tylko nie mow ze tak nie jest bo to moja codzienna praca.
> > >
> > A po co Policja przy stłuczce?
>
> NIESTETY do OC
>
Policja nie jest konieczna ale jest pewnosc ze sprawca nie bedzie
kombinowal.
Leszek