-
51. Data: 2007-07-05 12:13:49
Temat: Re: chrzest wbrew woli rodzica i co dalej - pytanie hipotetyczne
Od: "Maciek W." <t...@o...-pl>
Większość wyznań chrześcijańskich uznaje wzajemnie ważność
Świadkowie Jehowy nie uznają chrztu katolickiego.
-
52. Data: 2007-07-05 12:24:34
Temat: Re: chrzest wbrew woli rodzica i co dalej - pytanie hipotetyczne
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
news:f6in7p$qfr$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Przepraszam bardzo rodzice czekając z chrztem do rzekomej świadomości
> też podejmują decyzję ZA DZIECKO.
rodzice nie podejmuja zadnej decyzji, nie ma obowiazku chrztu, jak do tej
pory mieszkamy w panstwie sweckim, a juz tym bardziej chrztu w wierze
katolickiej
> Jaka różnica z punktu widzenia dziecka? Czy twierdzisz że lepszymi
> chrześcijanami są ci co się ochrzcili jako dorośli, bo zrobili to
> "świadomie" ?
niczego nie twierdze, jednak co innego zostanc od malego zindoktrynowanym,
a co innego dokonac swiadomego wyboru
> Czym według ciebie jest lesze dziecko ochrzczone jako dorosły od dziecka
> ochrzczonego jako noworodek?
a dlaczego rozpatrujesz to w kategoriach lepsze gorsze?
chodzi mi tylko o swiadome podjecie decyzji, na tyle swiadome aby dziecko
rozumialo co to jest religia, a przedewszystkim poznalo wiecej niz jeden
swiatopoglad na zycie
> Powiedzmy. Ale: nie bądźmy naiwni, sam chrzest bez praktyk w sumie nic
> nie znaczy.
dla jednych nic dla innych wiele
-
53. Data: 2007-07-05 13:08:31
Temat: Re: chrzest wbrew woli rodzica i co dalej - pytanie hipotetyczne
Od: Johnson <j...@n...pl>
szerszen pisze:
>> Przepraszam bardzo rodzice czekając z chrztem do rzekomej świadomości
>> też podejmują decyzję ZA DZIECKO.
>
> rodzice nie podejmuja zadnej decyzji, nie ma obowiazku chrztu,
Ale jest możliwość, więc decyzję podejmują (by z tej możliwości nie
skorzystać). Gdyby był obowiązek to nie mogliby podejmować decyzji :),
bo byłby to obowiązek ustawowy.
>
> niczego nie twierdze, jednak co innego zostanc od malego
> zindoktrynowanym, a co innego dokonac swiadomego wyboru
Opowiadasz. Chrzest nie jest żadną indoktrynacją. To zaczyna się dopiero
wraz z lekcjami religii.
>
> a dlaczego rozpatrujesz to w kategoriach lepsze gorsze?
A w jakich kategoriach mam rozpatrywać? Jeśli przyznajesz że to bez
różnicy to to czy dziecko jest ochrzczone cz nie też nie ma znaczenia.
> chodzi mi tylko o swiadome podjecie decyzji, na tyle swiadome aby
> dziecko rozumialo co to jest religia, a przedewszystkim poznalo wiecej
> niz jeden swiatopoglad na zycie
Już pisałem o świadomości dzieci.
W pewnym sensie świadomość nigdy nie jest "samoistna" tylko tak jak
ukształtowała sie pod wpływem genów (?) i przede wszystkim wychowania.
Idąc twoim tokiem rozumowania dzieciom nie wolno niczego mówić, bo w ten
sposób wpływa się na ich "świadomość". Np. Może dziecko wolałoby myśleć
"świadomie" że ziemia jest płaska i stoi sobie na żółwiu pływającym w
wiecznym oceanie, czy jak to tam idzie ...
Proces wychowania to nie tylko wpajanie wiedzy, ale i określonych
świoatopoglądów. I z góry mówię że wpajanie "tolerancji" też jest
wpajaniem światopoglądu.
I nie da się tego uniknąć. No chyba że chesz mieć Kacpera Hausera ...
--
@2007 Johnson
http://johnsonpl.blogspot.com/
"Wszystko należy upraszczać jak tylko można, ale nie bardziej"
-
54. Data: 2007-07-05 13:11:27
Temat: Re: chrzest wbrew woli rodzica i co dalej - pytanie hipotetyczne
Od: Johnson <j...@n...pl>
jureq pisze:
> Mylisz się. Większość wyznań chrześcijańskich uznaje wzajemnie ważność
> chrztu, ale zaleca chrzest we "własnym" kościele. I tu może być problem,
> bo rodzice chcieliby chrztu z właściwym dla danej religii ceremoniałem, a
> tu ktoś im zrobił psikusa i już się nie da.
Najwidoczniej moje poglądy na religie są inne: nie uważam żeby
ceremoniał był ważniejszy od tego co człowiek ma w głowie i w
ewentualnym kontakcie z bogiem.
--
@2007 Johnson
http://johnsonpl.blogspot.com/
"Wszystko należy upraszczać jak tylko można, ale nie bardziej"
-
55. Data: 2007-07-05 13:13:48
Temat: Re: chrzest wbrew woli rodzica i co dalej - pytanie hipotetyczne
Od: "Jasko Bartnik" <a...@s...nadole>
Dnia 05-07-2007 o 12:47:55 szerszen <s...@t...pl> napisał(a):
>> Jesli dziecko lub jego rodzice poniesli jakies straty zwiazane z owym
>> chrztem i sa w stanie to udowodnic - tak.
> straty moralne, duzo sie o tym mowi, szczegolnie kosciol duzo mowi o
> moralnosci ;)
Ale, skoro jedna strona jest niewierzaca, to dla niej chrzest bedzie
zupelnie nic nie warty. Nie bedzie absolutnie zadnych strat moralnych...
chyba, ze od tego momentu dziecko zacznie sie jakos dziwnie zachowywac
(gadac w dziesieciu jezykach itp.) ;)
--
Pozdrawiam, Jasko Bartnik.
Adres email: http://www.cerbermail.com/?XGffJlCqWO
Nem minden szarka farka tarka, csak a tarka fajta szarka farka tarka.
-
56. Data: 2007-07-05 13:47:20
Temat: Re: chrzest wbrew woli rodzica i co dalej - pytanie hipotetyczne
Od: "NoMAD" <n...@W...TO.gazeta.pl>
Użytkownik "szerszen" <s...@t...pl> napisał w wiadomości
news:f6ifge$fq$1@opal.futuro.pl...
> czy i jakie kroki prawne mozna ewentualnie podjac wzgledem ksiedza ktory
> ochrzcil dziecko bez zgody rodzicow?
Żadne
> czy i jakie kroki prawne mozna ewentualnie podjac wzgledem osoby ktora
> ochrzcil dziecko bez zgody rodzicow, a pod ktorej opieka dziecko chwilowo
> sie znajdowalo?
powództwo o ochronę dobra osobistego
> generalnie co z takim fantem mozna dalej zrobic, pomijam tutaj zrywanie
> kontaktow z rodzina czy cos takiego ;)
art. 24 par. 1 zd.2 - można żądac usunięcia skutków naruszenia :))
art. 24 par. 1 zd. 3 - można żądać zadośćuczynienia
-
57. Data: 2007-07-05 14:12:10
Temat: Re: chrzest wbrew woli rodzica i co dalej - pytanie hipotetyczne
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
news:f6iqi0$k77$1@atlantis.news.tpi.pl...
> A w jakich kategoriach mam rozpatrywać? Jeśli przyznajesz że to bez
> różnicy to to czy dziecko jest ochrzczone cz nie też nie ma znaczenia.
to ty mowisz ze bez roznicy, dla mnie rozniaca jest zasadnicza
chrzest, siegajac do korzeni to przyjecie okreslonej wiary, dopiero
chrzescijanstwo sprowadzilo to do poziomu ptasiego gowna, bo jak sam
pisales, tyle to dla ciebie znaczy, dodatkow jest do kolejny przyczynek do
statystyk koscielnych, figurowanie w nich itd itp
-
58. Data: 2007-07-05 14:14:52
Temat: Re: chrzest wbrew woli rodzica i co dalej - pytanie hipotetyczne
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "Jasko Bartnik" <a...@s...nadole> napisał w wiadomości
news:op.tuztpauqrgp2nr@sempron...
> Ale, skoro jedna strona jest niewierzaca, to dla niej chrzest bedzie
> zupelnie nic nie warty. Nie bedzie absolutnie zadnych strat moralnych...
rozumiem ze wejscie z odkryta glowa na cmetnarz zydowski tez nikomu szkody
nie czyni, wejscie kobiety w mini i odkrytymi ramionami do meczetu tez nic
nie znaczy, zrobienie glosnej imprezy w kosciele czy na cmentrarzu tez
jest ok?
-
59. Data: 2007-07-05 14:23:16
Temat: Re: chrzest wbrew woli rodzica i co dalej - pytanie hipotetyczne
Od: Johnson <j...@n...pl>
szerszen pisze:
> rozumiem ze wejscie z odkryta glowa na cmetnarz zydowski tez nikomu
> szkody nie czyni, wejscie kobiety w mini i odkrytymi ramionami do
> meczetu tez nic nie znaczy, zrobienie glosnej imprezy w kosciele czy na
> cmentrarzu tez jest ok?
Żle: jeśli jesteś niewierzący to zachowania opisane dla CIBEIE sa
obojętne. One są istotne tylko dla wierzących.
Więc dla ojca poganina chrzest powinien być obojętny.
--
@2007 Johnson
http://johnsonpl.blogspot.com/
"Wszystko należy upraszczać jak tylko można, ale nie bardziej"
-
60. Data: 2007-07-05 14:28:31
Temat: Re: chrzest wbrew woli rodzica i co dalej - pytanie hipotetyczne
Od: Johnson <j...@n...pl>
szerszen pisze:
>
> chrzest, siegajac do korzeni to przyjecie okreslonej wiary, dopiero
> chrzescijanstwo sprowadzilo to do poziomu ptasiego gowna, bo jak sam
> pisales, tyle to dla ciebie znaczy, dodatkow jest do kolejny przyczynek
> do statystyk koscielnych, figurowanie w nich itd itp
Ja nie cierpię z tego powodu że statystyki kościelne stwierdzają
nieprawdę. Wisi mnie czy oni uważają że jestem katolikiem, czy nie.
W sumie statystka zawsze stwierdza "nieprawdę" czyli nie odzwierciedla
rzeczywistości. Nie będę tu przytaczał trafnego podziału kłamstw ...
A jeśli ktoś się na takie statystyki powołuje to nie jest problem
statystyki tylko poziomu intelektualnego tego kto się na nie powołuje i
tego kto wierzy w to co mówi ten powołujący się na statystyki.
--
@2007 Johnson
http://johnsonpl.blogspot.com/
"Wszystko należy upraszczać jak tylko można, ale nie bardziej"