Muszę ustalić pewne fakty związane z instalacjami przesyłowymi ulokowanymi
na mojej działce (linia energetyczna śr. napięcia ze słupami) Chodzi mi
zwłaszcza o pewną, dokładną datę budowy sieci i podstawę prawną na jakiej
rozpoczeto budowę. Niby prosta sprawa, a kręcę się wkółko i po pół roku
starań dalej nic nie wiem. Zakład energetyczny zlewa mnie totalnie i w ogóle
nie odpowiada na pisma z prośbą o podanie tych informacji. Pytanie: wolno
im? Inspektor Nadzoru Budowlanego odpisał dość szybko, niestety odpowiedź
polegała na informacji o przesłaniu mojego zapytania właściwej (jego
zdaniem) instancji czyli Staroście. Starosta zaś zachowuje się podobnie jak
ZE czyli nie odpowiada (mijają 2 miesiące). Pytanie: wolno mu? Jaki termin
ma Starosta na udzielenie mi odpowiedzi? Czy on też może powiedzieć "to nie
ja, to kolega" i odesłać mnie w buraki? Do jakiej innej instytucji mogę ewt
uderzyć by uzyskać informacje o które mi chodzi?

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/