eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › becikowe-jak to jest?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 46

  • 31. Data: 2006-01-07 09:39:29
    Temat: Re: becikowe-jak to jest?
    Od: "@dams" <a...@S...onet.pl>

    > Po drugie - jeśli już, to niech
    > państwo zajmie sie tym, czym powinno się zajać, a młode małzeństwo moze
    > poprosić agenta ubezpieczeniowego i się ubezpieczyć na okoliczność.
    >

    Więc ubezpiecz sie również na ryzyko : utraty pracy , choroby (typu rak),
    choroby swojego dziecka (np kalectwa) itd itp a państwo niech dalej podnosi
    podatki - ale twoja czekolada dla dziecka niech "zostanie" w Twoich rekach



  • 32. Data: 2006-01-07 10:04:34
    Temat: Re: becikowe-jak to jest?
    Od: "Nixe" <n...@f...peel>

    W wiadomości <news:5da22$43bf8c4e$540a745c$2247@news.chello.pl>
    @dams <a...@S...onet.pl> pisze:

    > Więc ubezpiecz sie również na ryzyko : utraty pracy , choroby (typu
    > rak), choroby swojego dziecka (np kalectwa) itd itp

    A co jest w tym dziwnego? To właśnie dojrzałe i odpowiedzialne myślenie.

    > a państwo niech dalej podnosi podatki

    Przecież sam o to postulujesz tak żarliwie broniąc "becikowego",
    Jak myślisz - z czyich pieniędzy będzie to wypłacane, jeśli nie z Twoich czy
    moich podatków?

    --
    PozdrawiaM


  • 33. Data: 2006-01-07 10:08:42
    Temat: Re: becikowe-jak to jest?
    Od: "Nixe" <n...@f...peel>

    W wiadomości <news:ab7fe$43bf8b68$540a745c$2135@news.chello.pl>
    @dams <a...@S...onet.pl> pisze:

    > ja jestem w stanie prowadzić dyskusję - ale bez tego typu emocji

    Jasne :>
    A to nie Twoje słowa?
    "Dla mnie trzeba być kretynem żeby myśleć że zaczną się nagle dzieci [...]"
    Tobie wolno się emocjonować, a innym nie?

    > ... nie będe się wykłucał

    To się nie wykłÓcaj, lecz dyskutuj.

    > PS co do kasy to nie życzę Wam i sobie też :] żebyście się znaleźli
    > nagle w kiepskiej sytuacji finansowej - bo życie bywa okrutne ...
    > ponoć

    Ale co ma piernik do wiatraka?
    Gdybym znalazła się w sytuacji podbramkowej, to ostatnią rzeczą, której bym
    oczekiwała, to pomoc od państwa.
    Zresztą nie o tym mowa. "Becikowe" nie ma być dla osób, które_nagle_znalazły
    się w kryzysie.

    --
    PozdrawiaM


  • 34. Data: 2006-01-07 13:15:34
    Temat: Re: becikowe-jak to jest?
    Od: "@dams" <a...@S...onet.pl>


    > Przecież sam o to postulujesz tak żarliwie broniąc "becikowego",
    > Jak myślisz - z czyich pieniędzy będzie to wypłacane, jeśli nie z Twoich
    > czy moich podatków?

    spoko płacę na bezpańskie psy, koty, na kampanie wyborcze tych buraków z
    rządu to mogę płacić i dla malutkich dzieci sorry



  • 35. Data: 2006-01-07 13:20:54
    Temat: Re: becikowe-jak to jest?
    Od: "@dams" <a...@S...onet.pl>

    > Zresztą nie o tym mowa. "Becikowe" nie ma być dla osób,
    > które_nagle_znalazły się w kryzysie.
    >

    dla osób w nienajlepszej sytuacji materialnej (przynajmniej z tego co wiem )
    . Moje argumenty na pewno was nie przekonały.... ale wasze też do mnie nie
    trafiają :]]

    pozdro




  • 36. Data: 2006-01-07 15:22:49
    Temat: Re: becikowe-jak to jest?
    Od: Kira <c...@e...wytnij.pl>


    Re to: @dams [Sat, 7 Jan 2006 14:15:34 +0100]:


    > spoko płacę na bezpańskie psy, koty, na kampanie wyborcze
    > tych buraków z rządu to mogę płacić i dla malutkich dzieci
    > sorry

    Ależ nie ma za co przepraszać, skoro chcesz płacić to nikt
    nie ma nic przeciwko :) Tylko inni nie chcą i tyle.


    Kira


  • 37. Data: 2006-01-07 15:38:53
    Temat: Re: becikowe-jak to jest?
    Od: "@dams" <a...@S...onet.pl>

    > Skoro ja mogę
    > zapanować nad swoim życiem, to KTOŚ też może. Nie widzę powodu, dla
    > ktorego ja miałabym odpowiadać za czyjąś niefrasobliwość.
    >

    może to nieładne co powiem - ale chciałbym żeby los kiedyś sprawdził Twoje
    "panowanie nad życiem" ;]
    hej



  • 38. Data: 2006-01-07 15:44:12
    Temat: Re: becikowe-jak to jest?
    Od: "@dams" <a...@S...onet.pl>

    > Ależ nie ma za co przepraszać, skoro chcesz płacić to nikt
    > nie ma nic przeciwko :) Tylko inni nie chcą i tyle.
    >

    Ale Ty nadal nie rozumiesz haha DŹizass. I tak płacisz i tak jak kasa nie
    pójdzie na becikowe to i tak nie zostanie w Twojej kieszeni .... nie martw
    się !! Nie zostawią Ci tej "czekolady" dla dziecka - i tak pójdzie na jakieś
    rządowe g...o . I osobiście wolę żeby po 1000 zeta dostawały kobiety z
    małymi dziećmi niż jakiś złodziej

    hey



  • 39. Data: 2006-01-07 16:17:19
    Temat: Re: becikowe-jak to jest?
    Od: krys <k...@p...onet.pl>

    @dams napisał(a):

    >> Po drugie - jeśli już, to niech
    >> państwo zajmie sie tym, czym powinno się zajać, a młode małzeństwo
    >> moze poprosić agenta ubezpieczeniowego i się ubezpieczyć na
    >> okoliczność.
    >>
    >
    > Więc ubezpiecz sie również na ryzyko : utraty pracy , choroby (typu
    > rak), choroby swojego dziecka (np kalectwa) itd itp a państwo niech
    > dalej podnosi podatki - ale twoja czekolada dla dziecka niech
    > "zostanie" w Twoich rekach

    Jeśli ja się ubezpieczę od wszelkich nieszczęść, to moja sprawa, moje
    ryzyko i moje pieniądze. Nie zgadzam się natomiast na podnoszenie MI
    podatków, żeby KTOŚ mógł się beztrosko rozmnażać. Skoro ja mogę
    zapanować nad swoim życiem, to KTOŚ też może. Nie widzę powodu, dla
    ktorego ja miałabym odpowiadać za czyjąś niefrasobliwość.

    --
    Pozdrawiam
    Justyna


  • 40. Data: 2006-01-07 17:41:57
    Temat: Re: becikowe-jak to jest?
    Od: krys <k...@p...onet.pl>

    @dams napisał(a):

    > może to nieładne co powiem - ale chciałbym żeby los kiedyś sprawdził
    > Twoje "panowanie nad życiem" ;]
    > he
    Nie martw się o mnie, biorę pod uwagę wszystkie możliwości. Ale z góry
    nie zakładam, "a co mi tam, jakby co, to opieka mi da" .
    BTW uważaj na życzenia, czasem się spełniają. I wracają do życzeniodawcy

    --
    Pozdrawiam
    Justyna

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1