-
1. Data: 2006-05-09 09:09:57
Temat: alkoholik a prawo
Od: "Jacek" <m...@o...pl>
Sytuacja jest taka. Jest sobie malzenstwo na osiedlu. Maz jest nalogowym
alkoholikiem i przychodzi do domu robi awantury. Cale osiedle o tym wie co
on robi i ze maltretuje zone. Ja chce jej pomoc. W zwiazku z tym mam
pytanie...Czy ta kobieta ma jakies szanse ze tego alkoholika wezma na
przymusowe leczenie i eksmituja go z domu? Ta Pani nie ma sie gdzie podziac
wychowuje 2 dzieci a mieszkanie jest TBS-u i jest na niego on jest glownym
najemcom..
-
2. Data: 2006-05-09 09:19:03
Temat: Re: alkoholik a prawo
Od: "Michał" <d...@g...pl>
-->niestety cięzki przypadek, zgłoś na policję, zobaczymy co z tym zrobią.Z
doświadczenia jednak wiem, ze pouczają ;) i na tym sie konczy.
-
3. Data: 2006-05-09 09:22:37
Temat: Re: alkoholik a prawo
Od: "Akulka" <s...@g...pl>
Użytkownik "Jacek" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:e3pmck$pj2$1@nemesis.news.tpi.pl...
>Czy ta kobieta ma jakies szanse ze tego alkoholika wezma na
> przymusowe leczenie i eksmituja go z domu?
Z urzędu? Nie. Ale można by było chyba spróbować założyć sprawę w sądzie o
czasowe/częściowe ubezwłasnowolnienie na czas leczenia. Tyle, że pozostaje
problem męża po powrocie z odwyku....
Pozdrawiam,
Akulka
-
4. Data: 2006-05-09 10:08:45
Temat: Re: alkoholik a prawo
Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>
Michał napisał(a):
> -->niestety cięzki przypadek, zgłoś na policję, zobaczymy co z tym zrobią.Z
> doświadczenia jednak wiem, ze pouczają ;) i na tym sie konczy.
jak ktos glupi to na tym sie skonczy. Utrwalic fakt maltretowania i
zglosic popelnienie przestwa a nie pytac sie policjanta czy mozna
zglosic, w przypadku od,owy przyjecie zazadac pisemnego uzasadnienia i
uderzyc wyzej.
P.
-
5. Data: 2006-05-09 12:20:14
Temat: Re: alkoholik a prawo
Od: "Akulka" <s...@g...pl>
Użytkownik "Przemek R."
<p...@t...gazeta.
pl> napisał w wiadomości
news:e3ppm1$eoa$1@inews.gazeta.pl...
> Michał napisał(a):
> > -->niestety cięzki przypadek, zgłoś na policję, zobaczymy co z tym
zrobią.Z
> > doświadczenia jednak wiem, ze pouczają ;) i na tym sie konczy.
>
> jak ktos glupi to na tym sie skonczy. Utrwalic fakt maltretowania i
> zglosic popelnienie przestwa a nie pytac sie policjanta czy mozna
> zglosic, w przypadku od,owy przyjecie zazadac pisemnego uzasadnienia i
> uderzyc wyzej.
Oglądałeś może wczoraj Uwagę na TVN? Nie? Szkoda, może byś zrozumiał, że w
polskim prawie nie można maltretować obcej osoby, świni, psa, ale własną
żonę jak najbardziej (sprawy rodzinne, mąż się bawi (z) żoną). Prawo działa
skutecznie dopiero po śmierci któregoś z małżonków.
Pozdrawiam,
Akulka
-
6. Data: 2006-05-09 12:43:28
Temat: Re: alkoholik a prawo
Od: "Michał" <d...@g...pl>
> jak ktos glupi to na tym sie skonczy. Utrwalic fakt maltretowania i
> zglosic popelnienie przestwa a nie pytac sie policjanta czy mozna zglosic,
> w przypadku od,owy przyjecie zazadac pisemnego uzasadnienia i uderzyc
> wyzej.
widać, ze nie masz nic wspólnego z prawem bądź jesteś początkujący i
wierzysz jeszcze, ze cos w tej sprawie można zrobić...
-
7. Data: 2006-05-09 14:06:16
Temat: Re: alkoholik a prawo
Od: Jakub Debski <j...@a...com>
Dnia Tue, 9 May 2006 11:09:57 +0200, Jacek napisał(a):
> Sytuacja jest taka. Jest sobie malzenstwo na osiedlu. Maz jest nalogowym
> alkoholikiem i przychodzi do domu robi awantury. Cale osiedle o tym wie co
> on robi i ze maltretuje zone. Ja chce jej pomoc.
A żona nie jest czasem na utrzymaniu męża? Nie pomyślałeś, że może zgadza
się na sytuację, bo inaczej nie potrafi lub tak woli?
pozdrawiam
Jakub
--
"We're just toys in the hands of Xom"
www.graveyard.uni.cc - visit Roguelike Graveyard
www.alamak0ta.republika.pl - my other projects
-
8. Data: 2006-05-09 15:35:24
Temat: Re: alkoholik a prawo
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Jacek [###m...@o...pl.###] napisał:
Przede wszystkim skontaktować się z dzielnicowym. Sporządza tzw.
niebieską kartę. Może sama rozmowa dzielnicowego coś pomoże, ale skoro
to trwa tak długo, to wątpię. Warto podejść do miejscowej "izby
wytrzeźwień". Piszę w cudzysłowie, bo w każdym mieście się to inaczej
nazywa formalnie. Tam powinni mieć "namiary" na instytucje powołane do
rozwiązywania podobnych problemów. Może pomoże coś leczenie.
Jeśli te środki administracyjne nie zaradzą sytuacji, to złożyć
zawiadomienie o znęcaniu do Policji. Najlepiej wezwać patrol, jak mąż
w stanie wskazującym urządzi burdę. Wówczas zostanie zatrzymany i
sprawy ruszą "z kopyta". Za pierwszym razem takiemu babskiemu
bokserowi z reguły dają wyrok w zawieszeniu z warunkiem leczenia. I to
już pomaga. Jak sobie dżentelmen pomyśli, że przy następnym
zatrzymaniu odwieszą mu poprzedni wyrok, to z reguły "siana na d...",
albo przynajmniej nie wraca do domu pijany, co i tak jest sporą ulgą
dla rodziny. Skoro już z chłopa nie ma żadnego pożytku, to niech
chociaż będzie spokój.
-
9. Data: 2006-05-09 16:35:23
Temat: Re: alkoholik a prawo
Od: "Przemysław Rokicki" <p...@g...SKASUJ-TO.pl>
Akulka <s...@g...pl> napisał(a):
> Użytkownik "Przemek R."
> <p...@t...gazeta.
pl> napisał w wiadomości
> news:e3ppm1$eoa$1@inews.gazeta.pl...
> > Michał napisał(a):
> > > -->niestety cięzki przypadek, zgłoś na policję, zobaczymy co z tym
> zrobią.Z
> > > doświadczenia jednak wiem, ze pouczają ;) i na tym sie konczy.
> >
> > jak ktos glupi to na tym sie skonczy. Utrwalic fakt maltretowania i
> > zglosic popelnienie przestwa a nie pytac sie policjanta czy mozna
> > zglosic, w przypadku od,owy przyjecie zazadac pisemnego uzasadnienia i
> > uderzyc wyzej.
>
> Oglądałeś może wczoraj Uwagę na TVN? Nie? Szkoda, może byś zrozumiał, że w
> polskim prawie nie można maltretować obcej osoby, świni, psa, ale własną
> żonę jak najbardziej (sprawy rodzinne, mąż się bawi (z) żoną). Prawo działa
> skutecznie dopiero po śmierci któregoś z małżonków.
>
ogladalem wczorajsza uwage i chcialbym cie poinformowac ze pomyslalas tak jak
oni chcieli. Reportaz robila babka ktora ma na celu ponizenie swojego rozmowcy
przesdtawiaiajac go w jak najgorszym swietle. Przypomnij sobie jak robila
reportarz o gosciu ktory sprzedwal olej opalowy na stacji beznynowej, jak nei
miala o czym mowic to sie zapytala czy to prawad ze ma wyrok za gwalt co bylo
w tej sytuacji zniewzeniem. I bardzo slusznie oblal ja wtedy kawa, ja bym nie
byl az tak lagodny.
To na marginesie bo co do twojego stwierdeznia o prawie to oczywiscie
ewidentna bzdura, jezlei babka zamiast po telewizje czy sasiadow sama
zgalszaka za kazdym razem UDOKUMENTOWANE przestepstwo w postaci nagrania
chocby na dyktafonie to by mu odwiesili kare, a w zawieszeniu nie dlatego ze
czyn jest ,aloszkodliwy czy sedzia lagodny a dlatego bywiedzial ze w momencie
podonwgeo uderzenia przez okreslony czas niedosc ze otrzyma nowy wyrok to
odwiesza mu ten.
P.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
10. Data: 2006-05-09 16:37:18
Temat: Re: alkoholik a prawo
Od: "Przemysław Rokicki" <p...@g...SKASUJ-TO.pl>
Michał <d...@g...pl> napisał(a):
>
> > jak ktos glupi to na tym sie skonczy. Utrwalic fakt maltretowania i
> > zglosic popelnienie przestwa a nie pytac sie policjanta czy mozna zglosic,
> > w przypadku od,owy przyjecie zazadac pisemnego uzasadnienia i uderzyc
> > wyzej.
>
> widać, ze nie masz nic wspólnego z prawem bądź jesteś początkujący i
> wierzysz jeszcze, ze cos w tej sprawie można zrobić...
a czemu niby nie mozna?????? oswiec mnie mistrzu, podstawa jest wystarczy
udokumentowac i w odpowiednie miejsce dostarczyc a nie na grupie pisac czy
latac do telewizji.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/