Dzień dobry,

W Grudniu 2004 roku podpisałem w zakładzie pracy umowę
(tzw. "lojalkę"), w której pracodawca zobowiązał się do pokrycia
kosztów szkolenia specjalistycznego w wysokości 100% wartości tj.
15000 Euro (w tym koszty noclegów i dojazdów). Natomiast ja
zobowiązałem się do przepracowania u pracodawcy 3 lat po ukończeniu
kursu. Wysokość podlegających zwrotowi kosztów ulega proporcjonalnemu
zmniejszeniu w stosunku do okresu przeprowadzanego.
Po przepracowaniu 2.5 roku złożyłem wypowiedzenie umowy o
pracę oraz poprosiłem o wyliczenie wysokości pozostałych do spłacenia
kosztów w celu rozliczenia się z firmą. Pracodawca obliczenia dokonał
od kwoty bazowej tj. 15000 Euro i ustalił kwotę do zwrotu na 3000 Euro
nie uwzględniając rzeczywistych kosztów jakie poniósł i nie okazując
mi żadnych rachunków jakie zapłacił. Według moich informacji
pracodawca nie płacił w ogóle żadnego rachunku za moje szkolenie
(jedynie pokrył koszty noclegów i dojazdów), a płatności na 10000 Euro
dokonała zaprzyjaźniona firma której pracownicy uczestniczyli w ww.
szkoleniu.
Następnie dokonałem wyliczenia, że pracodawca zainwestował we mnie
ok. 620 Euro co po odpracowaniu daje kwotę do zwrotu ok. 120 Euro.
Takie wyliczenie przedłożyłem pracodawcy, a pracodawca mnie
poinformował, że tą sprawę przejmuje ich prawnik i od niego otrzymam
notę obciążającą i jeśli nie zapłacę to sprawa zostanie skierowana do
sądu.
W związku z tym mam pytania: Jak powinienem się zachować w takiej
sytuacji? Czy pracodawca ma prawo żądać zwrotu kosztów których nie
poniósł, tylko dlatego, że na taką kwotę została podpisana umowa?