-
1. Data: 2004-02-27 13:24:12
Temat: Zwrot kosztow dojazdu na rozprawe sadowa
Od: "socreader" <s...@w...pl>
Witam,
Moje pytanie dotyczy zwrotu kosztow dojazdu na rozprawe sadowa (sprawa
cywilna, w ktorej byłem przesłuchiwany w charakterze swiadka). Na wezwaniu
umieszczona byla informacja iz przysluguje mi zwrot kosztow dojazdu. Po
rozprawie wyslalem pismo do sadu z prosba o uzyskanie takiego zwrotu.
Podroz odbylem samochodem prywatnym (ponad 200km). Koniecznosc wyboru
takiego srodka lokomocji wynikala z faktu, iz przesluchanie odbywało sie o
godzinie 8.30, natomiast wedlug informacji uzyskanych w PKP "najblizszy
czasowo" przyjazd pociągu nastąpil o godzinie 19.40 dnia poprzedniego
(nastapilaby koniecznosc oczekiwania przeze mnie na przesluchanie ok. 13
godzin - w godzinach nocnych). Natomiast wedlug informacji PKS "najblizszy
czasowo" autobus przyjechal o godzinie13.15 dnia poprzedniego (oczekiwanie
na przesluchanie - ok. 20 godzin!). Dostepnosc jedynie takich polaczen
wykluczala racjonalny dojazd wymienionymi srodkami lokomocji.
Przeszukalem archiwum grupy na googlach i znalazlem informacje, ze sad
zwraca koszty dojazdu nie tylko najtanszym srodkiem lokomocji, ale rowniez
innym srodkiem transportu, jesli mozliwa byla tylko taka podroz (w archiwum
znalazlem nawet informacje, ze komus sad zwracal koszt przelotu samolotem
;-). Informacje z archiwum grupy wskazywalay, ze w przypadku dojazdu
samochodem prywatnym musze policzyc koszt wedlug urzedowej stawka za jeden
kilometr przebiegu samochodow osobowych o pojemnosci powyzej 900 cm ( wynosi
obecnie 0,7692 zl). Tak tez uczynilem.
Otrzymalem postanowienie sadu, zgodnie z ktorym sad przyznal mi zwrot
kosztów podrozy do sadu i z powrotem w wysokosci rownej kosztom podrozy
pociagiem w klasie 2.
"
Zgodnie z trescia art. 277 kpc swiadek ma prawo zadac zwrotu wydatkow
koniecznych zwiazanychze stawiennictwem do sadu.
Biorac tresc powyzej wskazanego przepisu oraz fakt, iz wedlug informacji PKP
koszt przejazdu srodkiem transportu masowego o klasie nanizszej (II) wynosi
z X do Y jedynie Z zl w jedna strone nalezalo orzec jak w punkcie 1
postanowienia. Zgodnie bowiem z dekretem z dn. 26.10.1950r o naleznosciach
swiadkow, bieglych i stron w postepowaniu sadowym DzU nr 49 poz. 445 swiadek
zamieszkaly w miejscowosci oddalonej ponad 10 km od miejsca wykonywania
czynnosci i z powrotem, ktore ustala sie wylacznie przy uwzglednieniu
kosztow przejazdu srodkiem transportu masowego (koleja, autobusem) w klasie
najnizsze, w braku zas takiego srodka uwzglednia sie koszty przejazdu
najtanszym z dostepnych srodkow lokomocji (art. 2 ust., art. 3 ust. 1 i
art.4 ust.1 w/w dekretu).
Z tych tez wzgledow w pozostalym zakresie wniosek o zwrot kosztow podrozy
podlegal oddaleniu."
Zostalem pouczony iz moge zlozyc zazalenie odnosnie postanowienia sadu. Czy
mam podstawy do skladania zazalenia? W jaki sposob moge umowtywowac prosbe o
zwrot kosztow podrozy jaki ponioslem? Oczywiscie moglem jechac pociagiem,
ale oczekiwanie w nocy 13 godzin na dworcu to chyba malo przyjemna sprawa
:-/ Koszty mojego przejazdu byly wieksze niz pociagiem (czy nawet
autobusem), ale jesli mialbym je liczyc nie wedlug stawki urzedowej to
jakiej? 'Na oko'? ;-)
Jak to jest wlasciwie, ze jeden sad zwraca koszt przejazdu samochodem (albo
i przelotu samolotem ;-), a drugi nie?
Dziekuje z gory, za wszelkie pomocne wskazowki.
Pozdrawiam
-
2. Data: 2004-02-27 22:16:27
Temat: Re: Zwrot kosztow dojazdu na rozprawe sadowa
Od: Marcyś <m...@x...pl>
Niech Ci zapłacą za najtańszy dojazd, ale i za nocleg,
wyżywienie (ładnie zwą to "strawnym), utratę zarobku w tym dniu.