Witam,

będąc na delegacji w odległym mieście miałem nieszczęście zaparkować w
miejscu niedozwolonym.
Po powrocie do auta zastałem za szybą wezwanie do "niezwłocznego stawienia
się" - tu nr pok. w KPP w tym mieście.
Ponieważ była już 21:00, w dniu następnym zadzwoniłem do ww. KPP i
przedstawiając sprawę dyżurnemu
poprosiłem o info, jak w dalszym ciągu powinienem postąpić. Podałem nr tel.
W kolejnym dniu oddzwonił
do mnie funkcjonariusz, który wystawił wezwanie i poinformował, że albo
przed upływem 14 dni
od daty jego wystawienia stawię się u niego w KPP, albo będzie musiał
skierować sprawę do sądu.
Teraz wystawi mi mandat 100 zł i 1 punkt karny, a sąd obciąży mnie jeszcze
kosztami postępowania.

Tu pytania:
1. jaki sąd będzie właściwy dla prowadzenia sprawy (w miejscu mojego
zamieszkania,
czy w miejscu popełnienia wykroczenia)?
2. jakie będą koszty postępowania?

Uwaga: koszt dojazdu do ww. miejscowości to ok. 100 zł.
Wiem, że nie ma to znaczenia, ale parkowałem na placu przy bloku
mieszkalnym, jako pierwszy
w ciągu trzech pojazdów - wjechałem na miejsce opuszczone bezpośrednio
przede mną,
a w okolicy nie ma parkingu płatnego (za mną stały dwa miejscowe pojazdy,
jeden był w dalszym ciągu, kiedy ja już odjeżdżałem wieczorem).
Przy krawężniku stał znak zakazu parkowania.

TIA -
waldek