-
11. Data: 2004-04-23 17:50:21
Temat: Re: Zaliczka a zadatek
Od: "Rafal 'Raf256' Maj" <s...@r...com>
X#k...@w...pl.#X news:c6biqd$s9d$1@inews.gazeta.pl
>> 1) klient zmienil zdanie i odwolal zamowienie na wykonanie
>> dziela/uslugi juz po wplacie zaliczki i stwierdzeniu ze mozna
>> zaczynac
> Art. 644. Dopóki dzieło nie zostało ukończone, zamawiający może w
> każdej chwili od umowy odstąpić
tak zrobil
> płacąc umówione wynagrodzenie.
ale chce dac zero (tzn, nawet i 100% zaliczki chce z powrotem)
> Jednakże w wypadku takim zamawiający może odliczyć to, co przyjmujący
> zamówienie oszczędził z powodu niewykonania dzieła.
Hmm oszczedzilem sobie pracy nad druga polowa dziela (bo tylko wyslalem to
co juz wykonalem), wykonalem ok 50%, wiec ostatecznie - mam prawo do
pelnego wynagrodzenia (ponad zaliczke), razy 50% ?
--
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~l-.~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~
GG-1175498 ____| ]____,
Rafal 'Raf256' Maj X-( * )
Rafal(at)Raf256(dot)com ,"----------"
-
12. Data: 2004-04-23 17:53:39
Temat: Re: Zaliczka a zadatek
Od: "Kaliope" <K...@w...pl>
> Moze sie spalic, przeciez to nie moje mieszkanie, nic za nie nie placilem
> (zaliczke mie maja zwrocic) wiec co mnie to ;)
tyle tylko, że tutaj umowę o dzieło stosuje się posiłkowo. Jest pojęcie
takiej "umowy o roboty budowlane" art.647 i n KC i zasadniczo powinieneś
płacić za wykonanie każdego "etapu" budowy.
Ale ja jestem tylko krawcową - może specjaliści zweryfikują?
Kaliope
-
13. Data: 2004-04-23 18:00:47
Temat: Re: Zaliczka a zadatek
Od: "Rafal 'Raf256' Maj" <s...@r...com>
K...@w...pl news:c6blcs$aj9$1@nemesis.news.tpi.pl
> tyle tylko, że tutaj umowę o dzieło stosuje się posiłkowo. Jest pojęcie
> takiej "umowy o roboty budowlane" art.647 i n KC i zasadniczo powinieneś
> płacić za wykonanie każdego "etapu" budowy
Dzieki, nie wiedzialem ze do tego jest osobna umowa.
To moze taki przyklad, rownie obrazowy ;) zlecam napisanie windows 2005 (a
raczej innego produktu tego typu, bo zaraz ktos odpisze ze Windows jest
(tm) ;) i pod koniec nagle odwoluje zamowienie.
I teraz np. rok czyjejs pracy idzie na marne. Na pewno to tak dziala?
--
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~l-.~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~
GG-1175498 ____| ]____,
Rafal 'Raf256' Maj X-( * )
Rafal(at)Raf256(dot)com ,"----------"
-
14. Data: 2004-04-23 18:36:12
Temat: Re: Zaliczka a zadatek
Od: "Kaliope" <K...@w...pl>
> I teraz np. rok czyjejs pracy idzie na marne. Na pewno to tak dziala?
hmmm.... a tak właściwie, co z zasadą pacta sunt servanda, panowie prawnicy?
:-)
Kaliope
-
15. Data: 2004-04-24 16:30:01
Temat: Re: Zaliczka a zadatek
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Fri, 23 Apr 2004, Krzysztof Gil wrote:
>+ Użytkownik "Rafal 'Raf256' Maj" <s...@r...com> napisał w wiadomości
>+ news:Xns94D4B4AFA33CCraf256com@213.180.128.20...
>+ >
>+ > Czy jezeli jest to zadatek a nie zaliczka, cos sie zmienia?
>+
>+ jezeli zaliczka, ktokolwiek sie rozmysli - zwracana.
Sprzeciw.
Z mocy prawa "o ile umowa nie stanowi inaczej" można
potrącić poniesione koszta. Oczywiście trzeba je wykazać.
>+ jezeli zadatek
Ano właśnie.
Nie wiem czemy tylko Kaliope łaskaw był spytać o znaczenie
zawartej umowy ?
A jest jakiś *zakaz* zdefiniowania co się robi z zaliczką
w zależności od warunków ??
W tym konkretnym przypadku: *kto broni* używając słowa
"zaliczka" zdefiniować "2 krotny zwrot" czyli dokładnie
to co KC określa jako "zadatek" ?
"Należy badać zamiar stron a nie [tylko] dosłowne brzmienie
umowy" (to z kapelusza, ale wyłącznie dlatego lekko przekręcone
żeby zachęcić do samodzielnego znalezienia co ustawodawca
zapisał ;)) !!
>+ i klient "rozmyslil sie", to nic mu sie nie nalezy.
>+ ale jezeli to Ty sie "rozmyslisz" to zadatek zwracasz w 2-krotnej
>+ wielkosci.
...i co, jest twoim zdaniem zakaz określenia 3-krotnego zwrotu ?
Pomińmy profilaktycznie umowę konsumencją, w której prawo
wymusza "nie gorsze" traktowanie konsumenta.
pozdrowienia, Gotfryd
-
16. Data: 2004-04-24 17:41:56
Temat: Re: Zaliczka a zadatek
Od: "Kaliope" <K...@w...pl>
> Nie wiem czemy tylko Kaliope łaskaw był spytać o znaczenie
> zawartej umowy ?
bo my, krawcowe, jesteśmy takie "pytalskie":-)
Kaliope
-
17. Data: 2004-04-24 17:46:58
Temat: Re: Zaliczka a zadatek
Od: "Rafal 'Raf256' Maj" <s...@r...com>
K...@w...pl news:c6e8uu$agr$1@atlantis.news.tpi.pl
Oh My God!
Tyle prawnikow tyle opinii ;)
uscislajac ze
1) nie bylo umowy pisemnej, tylko ustna
2) zostala wykonana praca (praca czysto umyslowa okolo 50% jednego
projektu, i okolo 5% drugiego, klient twierdzi ze wplacajac zaliczke mial
na mysli projekt drugi, chociaz mowilismy o peirwszym przedewszystkim
najpierw)
3) odwolanie obu umow bez "winy wykonawcy" (taki kaprysny klient poprostu)
to co i na jakiej podstawie prawnej nalezy zrobic? Oddac cala zaliczke? Nic
nie oddwac? Oddac pol zaliczki?
--
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~l-.~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~
GG-1175498 ____| ]____,
Rafal 'Raf256' Maj X-( * )
Rafal(at)Raf256(dot)com ,"----------"
-
18. Data: 2004-04-24 18:17:49
Temat: Re: Zaliczka a zadatek
Od: "Kaliope" <K...@w...pl>
> 1) nie bylo umowy pisemnej, tylko ustna
>
> 3) odwolanie obu umow bez "winy wykonawcy" (taki kaprysny klient poprostu)
>
hmm... tak sobie myślę, na chłopski (sorry, babski) rozum, że skoro nie było
umowy na "papierze" to i jej postanowień trudno dowodzić. Ale jeśli
potrafisz udowodnić, że umowa wogóle została zawarta - to IMHO powinny mieć
zastosowanie wprost przepisy kodeksu cywilnego dot. umowy o dzieło.
I tak sobie dalej myślę.... chociaż to pewnie naciągana teoria (zaczekaj
moment, to jakiś prawnik to zweryfikuje), że jest art. 639 kc, który mówi:
"Zamawiający nie może odmówić zapłaty wynagrodzenia mimo NIEWYKONANIA
dzieła, jeżeli przyjmujący zamówienie był gotów je wykonać, lecz doznał
przeszkody z przyczyn dotyczących zamawiającego. (...)".
Co TY na to?:-) Bo wychodzi z tego, ni mniej ni więcej, tylko że NICZEGO nie
zwracasz, a w dodatku żądasz zapłaty reszty należności :-)
pozdrawiam
Kaliope
-
19. Data: 2004-04-24 18:24:53
Temat: Re: Zaliczka a zadatek
Od: "Rafal 'Raf256' Maj" <s...@r...com>
K...@w...pl news:c6eb27$idu$1@atlantis.news.tpi.pl
> "Zamawiający nie może odmówić zapłaty wynagrodzenia mimo NIEWYKONANIA
> dzieła, jeżeli przyjmujący zamówienie był gotów je wykonać, lecz
> doznał przeszkody z przyczyn dotyczących zamawiającego. (...)".
> Co TY na to?:-) Bo wychodzi z tego, ni mniej ni więcej, tylko że
> NICZEGO nie zwracasz, a w dodatku żądasz zapłaty reszty należności :-)
Mi sie podoba, ale w takim razie co z
Art. 644. Dopóki dzieło nie zostało ukończone, zamawiający może w każdej
chwili od umowy odstąpić płacąc umówione wynagrodzenie. Jednakże w
wypadku takim zamawiający może odliczyć to, co przyjmujący zamówienie
oszczędził z powodu niewykonania dzieła.
mozna powiedziec ze oszczedzilem sobie druga polowe pracy, czyli wychodzi
ze mam miec 50% pelnego wynagrodzenia
a jezcze paragraf 391 bodajrze mowi ze *zaliczka* - calkowicie przepada
jezeli ktoras strona sie wycofa (w przeciwienstiwe do zadatku). A myslalem
ze to proste pytanie
--
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~l-.~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~
GG-1175498 ____| ]____,
Rafal 'Raf256' Maj X-( * )
Rafal(at)Raf256(dot)com ,"----------"
-
20. Data: 2004-04-24 18:40:57
Temat: Re: Zaliczka a zadatek
Od: "Kaliope" <K...@w...pl>
> Art. 644. Dopóki dzieło nie zostało ukończone, zamawiający może w każdej
> chwili od umowy odstąpić płacąc umówione wynagrodzenie. Jednakże w
> wypadku takim zamawiający może odliczyć to, co przyjmujący zamówienie
> oszczędził z powodu niewykonania dzieła.
hmmm... a ja to rozumiem inaczej:-) Zamawiający musi zapłacić za CAŁOŚĆ.
Tylko gdyby np. do wykonania dzieła dał Ci jakieś materiały, np. farby
olejne, którymi miałeś namalować jego portret i nie wykorzystałeś tych farb,
to od całości kwoty zamawiający może sobie odliczyć wartość farb, które
Tobie pozostały.
Zaczekajmy jeszcze moment - na pewno zaraz znajdą się prawnicy.
:-)
Kaliope